1 sie 2016

Torba do szpitala rok później.

Za pierwszym razem była zima, Chłopiec musiał zostać kilkanaście dni na oddziale neonatologicznym, a ja byłam kompletnie zielona. Przeczesywałam internet w poszukiwaniu list z rzeczami, które inne Mamy polecają zabrać do szpitala i kiedy już to zrobiłam, okazało się, że... mam przygotowaną wielką, podróżną walizę rzeczy. Byłam PRZEKONANA, że tak musi być. Czy aby na pewno?


To będzie mój drugi raz. Jest lato, jestem w 38tc (udało się!) i marzę o tym, aby tym razem wszystko przebiegło spokojniej i... tak zwyczajnie. No wiecie, poród z moim J. później Maluch położony na piersi, abyśmy mogli się ze sobą poznać, a później cieszyć w spokoju tym, że jesteśmy już razem i dwa (no może trzy) dni później wyjść do domu.
Tym razem do kwesti pakowania siebie i Malucha do szpitala podeszłam zdecydowanie rozsądniej.
Po pierwsze: mieszkamy 20min od szpitala - w razie czego poproszę Najbliższych o dowiezienie ewentualnych brakujących rzeczy. Po drugie: szpital kliniczny, w którym będę rodziła, zapewnia potrzebne rzeczy zarówno Mamie jak i Maleństwu.

Do porodu dostaniemy koszulę dla Mamy i pasy do KTG (chyba, że wcześniej były już robione zapisy, wtedy zabieramy ze sobą pasy, które dostałyśmy), a po porodzie podkłady higieniczne i wkładki w ilościach hurtowych. Maluszek natomiast zaopatrzony zostanie we wszelkie ubranka, rożek i pieluszki. Wystarczy więc zabrać z domu kilka rzeczy.




Do szpitala dla siebie zabieram:
  • ręcznik (drugi przygotowany na wymianę w domu)
  • koszulę do przebrania na oddziale położniczym (druga w razie czego czeka przygotowana w domu)
  • majtki bawełniane 2-3pary
  • majtki siateczkowe 2-3pary
  • luźne spodnie piżamowe (alladynki)
  • 2 koszulki do karmienia (krótki rękaw i bez rękawów)
  • staniki do karmienia 2szt - świetne znalazłam kilka dni temu na przecenie w H&M.
  • podstawowe kosmetyki (żel pod prysznic i płyn do higieny intymnej, krem Nivea, szczoteczkę i pastę, szczotkę do włosów, dezodorant w kulce bez soli aluminium
  • wkładki laktacyjne (wybrałam Lovi)
  • maść z lanoliną - Ziaja Lanomaść
  • kilka sztuk soli fizjologicznej
  • kilka saszetek Tantum Rosa
  • klapki
  • ładowarkę do telefonu
  • duuuużo wody w butelkach z dzióbkiem - po pierwszym porodzie woda smakowała mi jak nigdy w życiu
  • coś do przegryzienia - np. biszkopty
  • DOKUMENTY! : dowód osobisty, oryginał oznaczenia grupy krwi, wyniki badań w kierunku: paciorkowców z grupy B - GBS, odczynu Wassermana - VDRL, oraz obecności antygentu HBS, kartę ciąży, a także w przypadku osób niezamężnych - uznanie ojcostwa z Urzędu Stanu Cywilnego.

Dla Maluszka spakowałam:
  • 2 otulacze muślinowe 70x70cm do położenia pod główkę Pink No More
  • 3 pieluszki muślinowe do odbijania 30x30cm
  • kocyk bawełniany z kapturkiem Colorstories
  • ręcznik bawełniany z kapturkiem Numero74
  • smoczki kauczukowe Natursutten i Hevea
  • czapeczkę bawełnianą (na wyjście)
  • body z krótkim rękawem 2szt. (na wyjście)
  • body z długim rękawem 1szt (na wyjście)
  • skarpetki 2pary (na wyjście)
  • dresowe spodenki (na wyjście)
  • pajacyk dresowy z kapturkiem (na wyjście)
  • nawilżane chusteczki o dobrym (!), delikatnym składzie (warto poczytać TU)
Jak widzicie tym razem lista jest ZDECYDOWANIE krótsza.

Brzuszkowego spakowałam do plecaka Kanken w superpozytywnym, żółtym kolorze. Plecak wygodnie rozpina się w całości, co pozwala zajrzeć do środka, bez robienia bałaganu. Siebie zmieściłam w moją ulubioną torbę Lassig. Duża ilość przegródek i niewielka waga samej torby sprawia, że odkąd ją mam jesteśmy właściwie nierozłączne.

Ciekawa jestem jakie są Wasze doświadczenia? Pakujecie się po raz pierwszy? A może po raz kolejny i jesteście już mądrzejsze o poporodowe doświadczenia?

Pozdrawiam serdecznie odliczając dni,
Agnieszka.

13 komentarzy:

  1. Szkoda, że nie wszystkie szpitale są tak zaopatrzone. Jeśli chodzi o podkłady seni czy tym podobne, wszystko i za pierwszym, i za drugim razem musiałam zabierać ze sobą.
    To prawda, za drugim razem lista jest zdecydowanie krótsza :) A woda koniecznie w ilościach hurtowych!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pakowanie po raz drugi jest o niebo lepsze (a przez to pobyt w szpitalu moim zdaniem też)! trzymam kciuki żeby wszystko poszło zgodnie z planem, spokojnie i.. zwyczajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Domyślam się, że rodzisz na Polnej także bazując na doświadczeniu sprzed 2 miesięcy dla Maluszka nie brałabym kocyka bawełnianego i ręcznika. Dziecko kąpane jest przez położne i oddawane w czystym ubranku i już zawinięte w rzeczy szpitalne. I skoro tak blisko mieszkasz to może warto rozważyć zostawienie ubrań na wyjście w domu i dowiezienie ich w dzień wypisu?

    Pozdrawiam i szczęśliwego rozwiązania!

    OdpowiedzUsuń
  4. W grudniu - przed samymi Świętami - będę rodzić po raz trzeci :) za drugim razem lista też była znacznie krótsza. Za trzecim razem pewnie zamkniemy się w jednej torbie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aguś, tego Ci właśnie życzę! Żeby było spokojnie i zwyczajnie. Będę za Was trzymać kciuki :*
    A do torby i plecaka wzdycham, już jakiś czas są na mojej liście must have :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wkładki z lovi ? Oczywiście to sprawa indywidualna, ale polecam z NUKa - przerobilam duzo firma i dopiero z tej firmy okazały się idealne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj! Ja rodziłam dość dawno, bo 8 lat temu i szczerzę przyznaję, że zupełnie nie pamiętam zawartości mojej torby. Taka lista jak Twoja jest więc dla mnie bardzo cenna, bo na przełomie października i listopada już powinnam taką posiadać :) Życzę powodzenia i spokoju właśnie i tej normalności :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja 35 tydzień :) też już się spakowałam i faktycznie dużo mniej rzeczy niż przy pierwszym porodzie, i też różnicą jest pora roku-ale wtedy w grudniu nawet w grubszych rozpinanych koszulach nie było mi na oddziale zimno bo temperaturka tam po prostu tropikalna ;) rozważam w ogóle sens brania tym razem szlafroka, zajmuje dużo miejsca a w takim upale jest w nim po prostu za gorąco...
    Rozdzieliłam też rzeczy na drugą torbę która przyjedzie do szpitala może drugiego dnia, z zapasem wkładek,podkładek,pieluch ,ubrankami,koszulą na zmianę i całym tym higienicznym ambarasem ;)
    Moja cudna torba Lassig którą u Ciebie wygrałam do szpitala nie pojedzie,jest pełna zabawek starszego synka i jestem pełna podziwu że jeszcze czasem na spacerze zmieszczę tam bochenek chleba i butlę wody :D niech stoi gotowa na pierwsze spacery we czwórkę :)
    Zyczę szczęśliwego rozwiązania!

    OdpowiedzUsuń
  9. Do kąpieli takich maluszków warto uzdatnić wodę kranową zwłaszcza jeśli kranówka pachnie chlorem itp. Można zaopatrzyć się w filtr prysznicowy z kdf który wyłapie z wody wszelkie wysuszające dziecięcą skórę substancje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja rodziłam pierwszy raz pół roku temu, też na Polnej. Dla dziecka miałam tylko chusteczki nawilżane, dowieziony kaftanik bo szpitalny był za mały i czapeczkę bo szpitalna była za gruba i syntetyczna. Na liście powyżej znajdują się bardzo ładne ale zbędne rzeczy :) Dla mamy polecam drugą parę klapek, inaczej przy częstym podmywaniu ma się ciągle mokre, suszarkę do włosów jeśli ktoś używa i zamówić catering u męża bo jedzenie na Polnej raczej niejadalne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Aaa i jeszcze papierowy ręcznik do wycierania krocza i rąk. Zwykły przy częstym podmywaniu jest cały czas mokry i mało chigieniczny...

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj mnie czeka dopiero przygotowywanie torby za jakiś miesiąc:) Jeśli można wiedzieć w jakim szpitalu rodzisz?

    OdpowiedzUsuń
  13. O tylu rzeczach trzeba pamiętać... Też mam kocyk od colorstories. Swój kupiłam na https://kids.showroom.pl/. Powoli się zaopatruję w różne rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń