Sunny turquoise, który jest moim skojarzeniem z wiosennym niebem. Delikatnie słonecznym, na błękitnym tle. Z kroplą szarości i beżu.
Poniżej kolorystyka niezapalonych kul, jeszcze przed złożeniem w łańcuch.
Drugą nowością jest wiosenna wersja mojego ulubionego łańcucha. Przed Wami... Pastels by pretty pleasure! Wiosenna wersja łańcucha, od którego wszystko się zaczęło. Pretty pleasure ubrało pastelową sukienkę i... przywołuje wiosnę delikatnie rozbielonym, pastelowym różem, szarościami, beżem i bielą. Łańcuch dla lubiących klasykę i minimalizm.
Pastele w wersji nieświecącej także wyglądają uroczo.
Chciałabym podzielić się z Wami moim wiosennym nastrojem i radością i... Podarować po dwa łańcuchy z każdego rodzaju.
Jeśli macie ochotę stać się posiadaczem 20. kulkowego łańcucha z kolekcji Cotton Ball Lights by pretty pleasure / Spring 2013., napiszcie który łańcuch podoba Wam się bardziej i przekonajcie mnie dlaczego to akurat Wy powinniście dostać go na własność.
CZAS TRWANIA KONKURSU 21.03 - 04.04.2013
Zwycięzcy zostaną wybrani spośród chętnych wpisujących się w komentarzach, a także spośród osób biorących udział w konkursie na profilu Pretty Pleasure na Facebooku.
Jeśli macie bloga, udostępnijcie na nim informację o konkursie.
Zachęcam do zabawy, bo naprawdę jest o co walczyć. Ja już nie potrafiłabym się rozstać z moimi CBL by pretty pleasure. Toffiś też już nie.
A tych, którzy nie mogą się doczekać i chcieliby już, natychmiast mieć swój łańcuch CBL, zapraszam do sklepu Cotton Ball Lights.
Pozdrawiam,
Agnieszka.
Oj, rzadko biorę udział w konkursach, ale tym razem... muszę spróbować :) Bo wciąż jeszcze nie stałam się posiadaczką takich kuleczek, a masz rację, wygląda to we wnętrzu przepięknie. No i przecież pastele to cała ja... no i turkusy też, kurcze! Zebrałaś cała paletę moich ulubieńców :)) Gdybym miała nie tylko luksus posiadania takiego cuda, ale jeszcze wybrania wersji to byłoby ciężko, osiołkowi w żłoby dano... Ale im dłużej patrzę tym bardziej sama sobie się dziwię - ja i żółty?? Tak! Ten zestaw to jest to - pasuje do mojej manii turkusowo-miętowej, pasuje do innych wesołych plam kolorów, pasuje do... mojej nowej miłości jaka kiełkuje u mnie od niedawna - do żółtego, hihi :))
OdpowiedzUsuńA zmieniając temat - na zdjęciu z wersją turkusową widać jakby kocyk? Taki szary? Zdradziłabyś co to? No i druga sprawa - ostatnio przechodziłam koło Coffee Heaven koło mnie i co tam widzę w witrynie? Z plakatu uśmiecha się znajoma buzia! Ale zaskoczenie :)) Bardzo nie na czasie byłam ostatnio z blogami - i chyba nie miałam okazji pogratulować Ci tych wszystkich zwycięstw!! Kawy nie pijam, ale może gdybym miała okazję spróbować jej w wykonaniu mistrzyni to kto wie, może by mi się odmieniło? :)
Pozdrawiam ciepło!
aaaaaaaaa! na to czekałam całe życie:)))
OdpowiedzUsuńkule CottonBall uwielbiam i wzdycham do nich od bardzo dawna, więc z takiej okazji skorzystać muszę! :))))))))
Obie kolekcje stworzyłaś na złoty medal, ale gdybym miała wybrać, skłoniłabym się ku Pastels by pretty pleasure... kojarzą mi się z puddingiem malinowo-bananowym, który zajadałabym na tarasie pewnego ciepłego wiosennego wieczoru. Zapaliłabym kule i powiesiłabym na kolumnie tarasu:))) Byłoby bardzo romantycznie, ciepło i przytulnie :))) Oczywiście uczta z moim mężem by się odbyła...;) i kto wie, co byłoby dalej? w takiej atmosferze różne rzeczy mogą się wydarzyć hihi:))) Rano po przebudzeniu zawiesiłabym je w naszej sypialni. Idealnie by do niej pasowały, choć znając mnie zmieniałabym ich miejsce, bo uwielbiam przestawiać takie cuda :))) Ktoś kto wpadł na pomysł tych kolorowych bawełnianych kuleczek jest dla mnie wnętrzarskim guru! Od dziś zaciskam kciuki i śnię po nocach o spełnionym marzeniu ich posiadania... dziękuję za konkurs :***
no jak mam Cie przekonać, że to idealny prezent dla mnie (mojej Jagienki?)
OdpowiedzUsuńchciałabym wygrać zestaw: "Pastels by pretty pleasure" do pokoju Jagienki (5 lat). Ściany białe (taki jest plan, że wszystko w bieli) a kolory w dodatkach. Nie ma firan (jakoś nie potrafię się do nich przekonać) a takie kule pięknie rozświetlą i nadadzą koloru w pokoju małego aniołka (z rogami, niestety).
No i takie rozświetlone kolory są jaka lekarstwo na aurę za oknem ;)
pozdrawiamy gorąco :)))))
Jaki miły konkurs :)
OdpowiedzUsuńpowiem krótko : Pastels by pretty pleasure! to wersja dla mnie...
beże : bo to kolory mojego salonu
a zestawienie blady róż + szarości to mój dzisiejszy ubiór szare spodnie + różowa bluzka ... jaki zbieg okoliczności :) pozdrawiam, Ewa
http://skoknaszafe.blogspot.com/
Twoje CBL prezentują się bajecznie!!! Przywołują delikatność wiosny, świeżość i zapowiedź NOWEGO. A że Zające Trzy właśnie zmieniły norkę na większą, wszystko pięknie się układa :) Biel i szarość nowego M woła o PASTELOVE CBL, które swoimi kulkami będą kropkami nad przysłowiową literą I :)
OdpowiedzUsuńChciałabym Cię nieprzekonać ;-) Nie chcę wygrać tych kul. Chcę wręcz przegrać :-) Nie podobaja mi się, a już najbardziej niepodobają mi się te turkusowe. Cóż za paskudztwo ;-) Niedługo przeprowadzam się na własne M i w ogóle one by mi się nie przydały i nie udekorowałyby 60m kw szczęścia na które czekam z utęsknieniem :-)
OdpowiedzUsuńZaraz zajrzę na FB ;-)
Pozdrawiam,
Moaa
piekne oba łancuchy :) choć to drugi skradł moje serce.. Sama mam już jeden.. wisi w sypialni i czeka na lustro w salonie .. ale juz wiem,że trudno mi sie bedzie rozstac z kulkami w sypialni i planowałam własnie zakup kolejnych kulek by ubrac moje lustro kóre za pare dni juz bedzie w domu :) Z chcecią bym przygarneła pastelowy sznur .. byłby to piekny prezent powitalny dla mojego lustra :D
OdpowiedzUsuńjakie piekne... ja jesli bede miala wielkie szczescie :O) z checia udekoruje nasz pokoj dzienny pastelami... jest dosc ciemny i te lsniace swiatelka dodadza mu uroku!!! mam miejsce w poblizu sofy, w ktorym czulyby sie wysmienicie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
ania
Fajne te kulki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, agnieszka
Uwielbiam skandynawskie wnętrza i kolorystykę szaro-białą przełamaną dębem. I urządzając mieszkanie postawiłam na te kolory. Zakładając że dodatki będą kolorowe. I nawet patrzyłam na te kule tylko jakoś nie mogłam podjąć decyzji które wybrać. Świetne są te pastelowe, więc ustawiam się w kolejce. Już je widzę w świetle późnego wieczora, jak rozpraszają delikatnie mrok wdzierający się do mieszkania, a ja siedzę wpatrując się w zachód słońca, co chwilę patrząc na kule wiszące na ceglanej ścianie :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSunny turquoise! zdecydowanie! Mega dawka optymizmu zaklęta w bawełnianych kulach. O tak, taki łańcuch umila oczekiwanie na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się pastelowe kule i byłoby wspaniale gdybym mogła stać się ich posiadaczką ponieważ:
OdpowiedzUsuń1. Kolorystyka idealnie pasuje do mojej romantycznej duszy.
2. Brakuje mi w domu takiego delikatnego i ciepłego oświetlenia.
3. Od czasu wygranej wysokości 10 zł w Lotka (jakieś 15 lat temu) nie udało mi się nic wygrać - i tu biorę Ciebie troszkę na litość ;)
4. Od czasu kiedy na pewnym blogu zobaczyłam takie kule po raz pierwszy szukałam podobnych, ale niestety ceny ciągle były dla mnie zbyt wysoki.
5. Wyobrażam już sobie jak pięknie by wyglądały w salonie w towarzystwie szarej kanapy i bladoróżowych ścian :)
W sumie mogłabym znaleźć jeszcze wiele powodów, jednak domyślam się, że będziesz miała do przeczytania mnóstwo wpisów, to nie będę Ciebie zamęczać ;)
Pozdrawiam ciepło,
Ola
dreamyalex.blogspot.com
Kule są idealne. Staję w kolejce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńObie świetlne girlandy mają potencjał leczniczy. Zawieszasz gdzieś "na oku" i jednym pstryknięciem uruchamiasz koloroterapię!
OdpowiedzUsuńJeśli potrzebujesz dawki świeżej porcji wiosennej energii z błękitną domieszką romantyzmu oraz cytrusowym optymizmem - wybierasz "Sunny turquoise". Nie ma mocnych, musi zadziałać :)
Jeśli zaś przez całe dnie walczysz ze sztormami albo, jak Don Kichot z wiatrakami i potrzebujesz wytchnienia - wybierasz "Pastels by pretty pleasure". Łagodne beże ukoją, jak ciepła inka z mlekiem, rozmyte róże wywołają błogie wspomnienie malinowego budyniu babci a szarości... szarości przypomną o przyjemnych stronach życia :)
Ponieważ uważam, że siła współczesnego mężczyzny powinna tkwić w spokoju i łagodności, wybrałbym właśnie ten drugi zestaw Cotton Ball Lights wraz z jego cudownym działaniem.
Cudne, pastelowe świecące piłeczki...
OdpowiedzUsuńRóżowe i beżowe - dla dwóch małych Dziewczynek, by przegonić wieczorne smutki i strachy czyhające w ciemności. Szare i białe - dla malutkiego Chłopczyka, który mieszka w pokoiku razem ze swoimi siostrami.
Dwadzieścia pastelowych kulek, troje dzieci, nieskończenie wiele radości i obietnica słodkich pastelowych snów...
Pozdrawiam ciepło! :-)
Och ciężko się zdecydować, oba są przepiękne! Mimo, że uwielbiam pastele to jednak ten pierwszy mógłby wprowadzić trochę więcej koloru do mojego pokoju. Już nawet wiem że ozdobiłby moje metalowe łóżko! Achhh! Jak miło byłoby go mieć :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dla mnie idealne byłyby kule Sunny turquoise. W takich właśnie kolorach widzę swój mały pokój. Takie są zaplanowane od ponad roku, tylko zawiesiłam się nieco w rozwoju tego planu. Myślę, że te kule pomogłyby mi się na nowo rozkręcić w działaniach.
OdpowiedzUsuńNiebieskawe ściany w słonecznym pokoju są, szara bazowa kanapa jest, żółte dodatki -dzbanek, poduchy i kule - przymykam oczy i już widzę jak wywołują lawinę nowych twórczych pomysłów!
Ja wybieram kule pastelowe..........a dlaczego???
OdpowiedzUsuń:)) Bo zrobiłam ogromny krok w zasadzie rewolucję w swoim życiu i w życiu mojej rodziny....zarządziłam zmianę miejsca zamieszkania!!!
Nie jeden puknie się w głowę :) z sielskiej wsi przenoszę się do tętniącego miasta...
W nowym miejscu ( którego w zasadzie jeszcze nie ma ale jego wizja już jest w najdrobniejszych szczegółach) te kule idealnie sprawdzą się w pastelowej kuchni którą planuję.........zawiesiłabym je nad stołem zamiast lampy i w ich blasku przeglądałabym wasze blogi:))
Pozdrawiam Patti
I ja się ustawiam cichutko w kolejce....Sunny turquoise moim faworytem skojarzył się z moimi skarpetkami które kupiłam dla swojego dziecka kiedy dowiedziałam się ze jestem w ciąży,mam je do dziś a to duze dziecko ma juz 15lat,tylko ze chciałam chłopca a mam piękną dziewczynę:))))
OdpowiedzUsuńkuleczki juz nawet wiem gdzie znalazłyby swoje miejsce oczywiscie w pokoju mojej córki...kocha kolor blue jak i b&w red....
sylwia161077@gmail.com
pozdrawiam ciepło:)
Kulki są słodkie i cudowne. Zestaw 'Pastels by pretty pleasure' bardziej mi się podoba może dlatego ,że bardziej pasuje do mojego pokoju. ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego ja miałabym wygrać te cudeńka ? Może dlatego ,że od dziecka marze o nich... zawsze je widziałam w filmach o księżniczkach,nastolatkach -zawsze one posiadały w swoich bogatych-dużych pokojach 'Cotton Ball Lights' dawały taki nastrój i piękna ozdobę. Wtedy nie wiedziałam ,że to tak sie nazywa -wstyd sie przyznac ale dopiero niedawno dowiedziałam sie o fachowej nazwie. ;p Mój pokój jest moim azylem,dbam o niego jak mogę,zawsze sama go przemeblowuje czy maluje meble. Sercem tego pokoju jest stalowe biało-kremowe łózko i teraz juz wiem czego mu brakuje -właśnie tych pieknych kuleczek ! wiec z zaszczytem ja i mój pokój przyjmiemy taki prezent <3 Te małe światełka będą mi przypominały dzieciństwo i to,że w marzenia trzeba wierzyć ;)
buziaki,Paula
paula.lala15@wp.pl
Sunny turquoise jakby stworzony dla mnie, jakbyś zerknęła na ostatnie dwa posty u mnie to byś się w tym utwierdziłam, w tym roku wiosnę przywołuję kolorem żółtym, tęsknota za słońcem objawia się u mnie w żółtych dodatkach, które zagościły w moich kątach. Jest obłędny, jakby jaskrawe słońce na delikatnym turkusowym niebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pastels by pretty pleasure - zakochałam się w nim! Dlaczego powinnam dostać go? Miłości nie wybiera się, ona po prostu się dzieje. Wpadł mi w oko i już nie chce wypaść, widzę dla niego idelne miejsce/a, och mam nadzieję że i on mnie również pokocha i będzie mi towarzyszył w moim codziennym życiu a nasza miłość będzie rozświetlała ukochany domek... och tylko co powie na to mój mąż?! :)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKocham Cotton Balls <3 i to do potęgi :D
Od kilku lat pomieszkuję w szarej, burej i deszczowej Irlandii i gdybym jakimś cudem wygrała SUNNY TURQUOISE, to bym ze szczęścia oszalała chyba, a słońce świeciłoby tutaj w końcu caaaaały czas :D
Ach...!
Uściski z Fiołkowego Wzgórza
Fiołeczek
Pastels by pretty pleasure!!!, bo pięknie komponuje się ze skandynawskim stylem, który uwielbiam.
OdpowiedzUsuńWspaniała nagroda. :) Liczę na szczęście.
Przy rozproszonym świetle z kul Sunny Turquoise, idealnie byłoby zasypiać w objęciach Tego Jedynego, czekając na nowy sen, myśląc o minionym dniu i szczęśliwych chwilach jak choćby zatrzymany w czasie uśmiech na kubkiem z ulubioną kawą...to takie małe a niesamowicie magiczne promyki śmiejące się do nas każdego poranka i wieczora pokazując jaki świat jest naprawdę piękny :)
OdpowiedzUsuńOba zestawy kolorystyczne są piękne,ale moje marzenie to Pastels by pretty pleasure!
OdpowiedzUsuńJuż przed Świętami Bożego Narodzenia
myślałam,że uda mi się kupić jeden zestaw,ale
niestety ciągłe wydatki mi to uniemożliwiły.
Może tym razem się uda,na dodatek
losowanie jest w moje urodziny:)
Pozdrawiam serdecznie!
Mimo, że jestem miłośniczką pasteli, to jednak wybrałabym Sunny Turquoise. Gdy patrzę na ten łańcuch to nagle czas przyspiesza, śnieg topnieje, z zimy przeskakuję wprost do upalnego lata! Słońce, czyste niebo, woda, piasek, relaks, beztroska. Powiesiłabym taki łańcuch w mojej łazience na poddaszu. Jest ona dość surowa, przeważa w niej biel i dlatego potrzebuje bomby energetycznego koloru. CBL udekorowałabym okna dachowe, pod którymi stoi wanna. Od strony północnej w ciągu dnia wpada mało słońca, więc wygaszone bardziej neonowe kolory ożywiałyby pomieszczenie i pobudzały o poranku, a w nocy zapalone w łagodniejszej odsłonie pięknie prezentowałyby się na tle rozgwieżdżonego nieba. Przy uchylonym oknie i przy odgłosach świerszczy brałabym relaksującą kąpiel.
OdpowiedzUsuńLubię tu zaglądać, pozdrawiam.
Witaj,
OdpowiedzUsuńPastels są piękne - wiosenne, optymistyczne, delikatne, lekkie, przykuwające uwagę, ale nie nachalne. Wieczory spędzone w ich kojącym, ciepłym świetle z pewnością byłyby przyjemniejsze...
Sunny...przywołuję wiosnę subtelnie słonecznym dniem, we włosach delikatny wianek upleciony z chabrów, białych i niebieskich, pod bosymi stopami piaszczysta droga, na ramionach ukochany szary sweter...małe hajduczki zadziwione każdym żuczkiem piszczą z radości, pan mąż zaczepia polną trawą...
OdpowiedzUsuńTymczasem wystawiamy buzie ponad śniegiem do wiosennych wietrzyków i letniego wędrowania :)
Pozdrawiamy słonecznie, dziękujemy za skandynawsko-kawowo-ciasteczkowe nastroje :)
Uwielbiam te kuleczki! Chciałabym, chciała... Bardzo podobają mi się Sunny turquoise - są takie radosne i optymistyczne. Umilałyby nam wieczory i nieprzespane nocki podczas których, już niedługo, będę karmić moje dziecię... Delikatne, przytłumione światło byłoby idealne, żeby nie rozbudzać Maleństwa. A do tego, za dnia, soczyste kolory dawałyby mi dawkę energii i optymizmu :-) Pozdrawiam i bardzo się cieszę na udział w tej zabawie :-)
OdpowiedzUsuńSunny turquoise... jak to wiosną - czasem słońce, czasem deszcz. Ciepły, wiosenny deszcz, który uwielbiam czuć na twarzy, patrząc w niebo, na trawę, na rozkwitające żonkile i tulipany. To wszystko widzę patrząc na Sunny turquoise. Każda z kulek jest konsekwencją, wynikową, początkiem i końcem. Każdy z kolorów uzupełnia poprzednika. I nawet same w sobie - bez sznurka i żarówek są piękne.. plączące się pomiędzy Wielkanocnymi jajkami, babkami, kurczaczkami, zającami i barankami. Eh... za oknem zima, a przed oczami już wiosna :) Jest w Sunny turquoise coś jeszcze.. dzięki niemu miałabym w domu dwa zestawy :) Jak skończy się wiosna, po przemieszaniu kulek z posiadanym już Autumn leaves ja miałabym swój stonowany szaro - brązowo - biały zestaw, a moja dwuletnia Tosia w swoim pokoju miałaby swój super kolorowy zestawik :) No i to właśnie jest ten powód, dla którego to ja powinnam zestaw mieć na własność :) Pozdrawiam - emajkowska@onet.eu - Ewa, mama Tosi
OdpowiedzUsuńTo i ja staję w kolejce, bo marzę o tych kulach od dawna :-) Chciałabym je położyć na murku oddzielającym aneks kuchenny od dużego pokoju. Aneks jest dość ciemny i zimą rozświetlam go lampkami choinkowymi, jednak cottonballsy wyglądałyby dużo ładniej, no i są całoroczne :-) Co tu dużo pisać: potrzebuję w swojej kuchni pozytywnego "naładowania" światłem i kolorami :-) Dla zdrowia! :-))))
OdpowiedzUsuńps. no i zapomniałam napisać ;-) moj ulubiony to słoneczny turkus ;-)
UsuńZ przyjemnością ustawiam się po te cudności...
OdpowiedzUsuńPastels by pretty pleasure - urzekły mnie pięknie dobrane pastelowe kolorki, które uwielbiam:) Wystarczy zajrzeć na mojego bloga gdzie widać że właśnie takie kolorki u mnie królują:) idelnie wkomponowałyby się w mój salon... ach, marzenie:)
Pozdrawiam cieplutko!
(niestety fb nie posiadam, ale banerek podlinkowany już widnieje u mnie)
„Nie ma bata – musisz je dostać!” Mogłabym skończyć na tych słowach mojego Męża, bo brzmią dość przekonująco. A zareagował tak, kiedy pokazałam mu nowy zestaw kulek, które są w identycznej kolorystyce, jak stworzona przeze mnie zaledwie dwa dni temu aranżacja na naszej komodzie. Sama śmiałam się do siebie, jak zobaczyłam Twój nowy zestaw Sunny Turquoise. Rzut okiem na komodę, z powrotem na monitor, jeszcze raz na komodę – przecież to „moje” kolory! Nie ma innego wytłumaczenia, jak to, że zestaw został stworzony specjalnie dla mnie, koniec, kropka. Sama zresztą zobacz i wyobraź sobie, jak pięknie i wiosennie będzie w naszym salonie, kiedy pojawia się tam jeszcze te słoneczne kulki. Nie mówiąc już o tym, że mój 7-miesięczny synek będzie się śmiał do nich bez przerwy. http://gu-tworzy.blogspot.com/2013/03/zaklinam-wiosne-na-turkusowo-zoto.html
OdpowiedzUsuńZapisuje się ! Może i tym razem mi się poszczęści :)
OdpowiedzUsuńJa, ja , ja :) również ustawiam się w kolejce !
OdpowiedzUsuńJa mam to szczęście, że nie muszę wybierać jednego ! Obydwa pasują idealnie :) Pastele do córki :) A
Sunny turquoise do synka :) Ostatnio nawet w tych kolorkach robiłam mu dodatki do pokoju na szydełku. Jednak gdybym miała wybrać to wybrałabym dla synka ponieważ lubi spać przy zapalonym świetle , a z kulkami problem byłby rozwiązany ... hmm no ale córcia bardziej by doceniła bo jest starsza i z większą świadomością podeszłaby do prezentu ... Ja nie umiałabym wybrać ... Zdam się na los w wyborze koloru, jeśli szczęście mi dopisze :)
pozdrawiam :*
Bardzo podoba mi się zestaw pastelowy. Jest wprost idealny do pokoju mojej malutkiej córeczki. Oliwka ma 7 miesięcy i strasznie lubi kuleczki i obłe przedmioty. Myślę, że byłaby szczęśliwa mając je w swoim pokoiku (który jeszcze chwilę będzie dzielić z rodzicami). Kolorki nie są przesłodzone, wprowadzają poczucie spokoju do pomieszczenia. Idealnie pasują do małej dziewczynki, do mojej małej królewny - blondyneczki o zabójczo niebieskich oczkach. Te kulki są tak delikatne, ja ona.. Jakże błogo musiałoby jej się zasypiać w takim klimatycznym, bajkowym oświetleniu – przyciągającym słodkie, kolorowe sny. Kurcze no rozmarzyłam się... Jest tak bardzo idealny dla niej, że słów mi brak. Może moja mała gwiazdeczka będzie miała więcej szczęścia od mamy, która w życiu nic nie wygrała i wygra te cudne kuleczki. Mogę tylko dodać, że kolorystycznie wstrzelą się w dziesiątkę jako dekoracja pokoiku córci. Pozdrawiamy serdecznie Aneta i Oliwcia
OdpowiedzUsuńBardzo długo nie wiedziałam o istnieniu Cotton Ball ale gdy zobaczyłam je na kilku blogach wnętrzarskich zakochałam się od pierwszego wejrzenia.Przyciągneły mnie ich pastelowe kolorki i lekkość bijąca ze zdjęć. Wiele razy układałam swoje wariacje kolorystyczne na Waszej stronie i oczyma wyobraźni widziałam je w swoim pierwszym wymarzonym mieszkaniu.Niestety wykończenie pochłania każdą wolną złotówke, wciąż trzeba kupić ważniejsze, niezbędne do mieszkania rzeczy. Sztućce,garnki czy np odkurzacz i póki co na prawdziwe przyjemności muszę poczekać. Dlatego wygrana u Was sprawiłaby mi ogromną radość a przy okazji uszczęśliwiłaby też moją córcie bo pierwszy zestaw kolorków pasowałby idealnie do jej pokoju. Mogłybyśmy razem fajnie spędzać czas przy świetle Cotton Balls :D
OdpowiedzUsuńJak pięknie tu u Ciebie:) zdecydowanie moje klimaty:) hmm bardzo podoba mi się wersja pastelowa:) urządzam mieszkanie i przeważają w nim pastele, delikatne, stonowane akcenty:) idealnie pasowałyby do mojej pierwszej własnoręcznie urządzonej sypialni:)
OdpowiedzUsuńbaner już na blogu:) i lubię lubię bardzo:)
pozdrawiam,
http://mojamanufakturasmaku.blogspot.com/
Ja wybrałabym pewnie drugą opcje cotton balls. Idealnie komponowały by się w naszym mieszkanku M1 - ciasny ale własny.
OdpowiedzUsuńMieszkanko takie malutkie, a pasowały by jak ulał :) dla nich miejsce na pewno by się jeszcze znalazło :)
Na cos takiego czekalam!!!w kolorach pasteli sa wprost cudowne i idealne do mojego ''bialego domku''ustawiam sie w kolejce szybciutko,a dlaczego ja?
OdpowiedzUsuńhmm..
bo kocham pastele
bo ostatnio zakochalam sie w rozu...
bo ''nie wszystko zloto co sie swieci'',ale
te swiecace kuleczki sa na wage złota :)
bo POPROSTU MUSZE JE MIEC :)
pozdrawiam cieplutko,
Tysia
mojbialydomek.blogspot.com
One są dwie.Są wszystkim o czym marzyłam,wszystkim co mnie cieszy i zachwyca niezmiennie.Niedzielny poranek z zapachem kawy w tle i tupotem małych stóp o 6 rano:) z okrzykiem "jus sie naśpiłyśmy"smakuje wybornie.Dzięki Nim nasze puzzle układają się w jedną spójną całość...Dzięki Nim wiem ,że choć czasem zmęczenie materiału jest ogromne:) to jeden uśmiech i te małe rączki przywrócą moc!!!Niebawem przeprowadzą sie do swoich małych królestw:)a kule Pastels by pretty pleasure-byłyby taką 'wisienką na torcie" i jasnych pachnących dzieciństwem pokoi...dziękuje za to ,że jest takie miejsce jak Cotton Ball Lights!
OdpowiedzUsuńJestem tu przypadkiem. Przypadkiem przeszłam do Ciebie z bloga Kalinki.
OdpowiedzUsuńI zapisałam już.
A w oko wpadły mi kule.. i zdecydowałam, ze mimo że urodziłam się 13tego i nigdy nie wygrałam nic prócz kołków rozporowych (jako dziecko..kilkakrotnie, wiec przestałam brać udział w loteriach, bo marzyłam o kozie, tymczasem uzupełniłam ojcowe garażowe zapasy..: ) ), spróbuję.
Czemu kule byłyby dobrym prezentem dla mnie?
Za 4 dni zmieniam mieszkanie. To 5 przeprowadzka w tym roku. Najpierw z mojego ukochanego Torunia, do domu. Z domu na Śląsk, potem znów do domu. Później do stolicy.. życie przewróciło mi się do góry nogami w 2 godziny. W stolicy znalazłam szczęście i miłość. I znów się z owym Szczęściem przeprowadzam- do mieszkania, które znalazłam przypadkiem, i w którym bedziemy mieszkać ze znajomymi, mając na chwilkę dłuższą namiastkę własnego kąta. Pustawego, póki co.. a który chcę napełnić wiosną, ciepłem i czułością. Oboje kochamy wiosnę, czekamy na nią jak na zbawienie- wyglądając co dzień za okno, oboje na baterie słoneczne. Póki nie ma tego słońca rozświetlam w wyobraźni nasz kąt drobiazgami- kupiłam pięknie pachnącą tartę do kominka, patyczki zapachowe. Drobiazgi, z których podobno składa się życie.
Na droższe nie mam funduszy. A takim droższym są te kule- które widzę w sypialni, rozświetlające jasne wnętrze. W ukochanych kolorach. W bliskich mi w przyszłości ścianach. Może dlatego jak je zobaczyłam- postanowiłam napisać. Troszkę z nadzieją, że wygram, a troszkę z radością, ze może w końcu w życiu zacznie mi być ciepło, i podzielę się z tym. Nadziejnie na wiosnę : )
Kulki pastelowe - im mówię love :-) Róże, beże i szarości pasują do mojej osobowości.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, mnie podoba się łańcuch pokazany jako drugi, taki chyba wisi u ciebie przy oknie w ostatnim poście. Do tej pory podchodziłam do tego bez emocji, ale jak zobaczyłam w ostatim poście jak wygląda u ciebie w domku, to poczułam TO.
OdpowiedzUsuńChciałabym go mieć, aby mój domek też był taki jak twój, z takim klimatem. I też powieszę go przy oknie. Szkoda tylko, ze wina nie mam z kim pić.
przecudne są ...
OdpowiedzUsuńczemu ja? ostatnio mam wrażenie, że wszystko wali mi się na głowę i jasnej drogi ani widu, ani słychu, więc może blask tych cudnych kul rozświetliłby mój szlak i przywrócił radość
Dobry wieczór,
OdpowiedzUsuńChciałem zgłosić swój akces do konkursu - ewentualną wygraną podaruję mojej żonie. Będzie to nagroda za to, że dzięki niej niemal każdego dnia dokształcam się w dziedzinie dekoracji wnętrz. Sam nie mam specjalnego gustu, jak "typowy facet" jeszcze całkiem niedawno rozpoznawałem tylko kilka kolorów, a moje poczucie estetyki w pełni zaspokajała kawalerska meblościanka, pamiętająca jeszcze czasy poprzedniego systemu.
Dziś wiele się zmieniło - każdego dnia mogę cieszyć oczy lakierowanym na fioletowo, hartowanym szkłem w kuchni, białą szafą z lacobelu i lampą ufo w salonie. Prawdę mówiąc, myślałem, że w świecie designu nic mnie już nie zdziwi... Dlatego chciałbym zobaczyć na żywo te świecące, bawełniane kulki, o których ostatnio mówi moja żona (bardziej podoba nam się wersja turkusowa). Pozdrawiam. Jakub.
O jaaaaaaaaaa... rzeczywiście oba łańcuchy są CUDOWNE! kolorystyka obu jest piękna, choć osobiście skłaniam się ku Pastels by pretty pleasure.. a dlaczego? ponieważ mój taras na wiosnę powoli będzie "ubierał się" w szatę w tych kolorach..i do szczęścia brakuje mu tylko Cotton Balls ;) a dzięki nim wieczory spędzone na tarasie będą magiczne i wyjątkowe!! :)
OdpowiedzUsuńściskam mocno z Krakowa, Kaja
Ach pastelowe...love :D Nigdy nie miałam siły przebicia, tym bardziej przy wzroście 155 cm, zawsze gubiłam się w tłumie ;) dlaczego ja powinnam go dostać, ponieważ mieszkam z Tz-em w mieszkaniu po jego babci,a remonty i zmiana mebli wciąż odkładana jest na potem bo są inne pierwszorzędne sprawy do załatwienia, a kuchnia wciąż nieruszona , łazienka w płytach gipsowych ;) trzeba zatem liczyć na sama siebie i własna kreatywność, ja tak zrobiłam upieprzając pokój dzienny malunkiem drzewa na ścianie :D cieszy on moje oczy za dnia :D lecz bardzo brakuje mi nocnego umilacza-upiekszacza może właśnie takiego kulkowego który sprawił by ze pokój w którym spędzam sporo czasu nabrał by uroku i blasku, przyniósł by ukojenie i natchnienie i był lekiem na tą niewiosenną handre ;) i który by sprawił że milej by się mieszkało w swoich czterech katach przywiał by nutkę romantyzmu i na pewno ogrom radości ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...Kinga
klamaja.blogspot.com
Z takiej szansy to muszę skorzystać :)
OdpowiedzUsuńZauroczona jestem tymi kulkami od dawna, nawet kombinowałam jak by tu zrobić coś takiego samej ;)
Dla mnie numer jeden jest zestaw drugi czyli Pastels by pretty pleasure. Moje kolory.... kolor ścian mam bardzo podobny do Twoich :) a niebieskiego nie lubię....
A dlaczego ja powinnam wygrać ? Nie wiem czy powinnam ale chciałabym :) Mnie po prostu nie stać na taki nawet najmniejszy zestaw ....
Mnie bardziej urzekła wersja "Pastels by pretty pleasure". Dlaczego ja powinnam wygrać...- może dlatego że zawsze oglądając blogi dekoratorskie zazdrościłam autorkom świecących girland, które wyglądają cudnie i wyobrażałam sobie wieczory przy winie i dobrej muzyce, w świetle takiej właśnie girlandy. Jestem typem romantyczki i Cotton by Lights idealnie dopełniłoby moje małe mieszkanko i sprawiłoby, że moje cztery kąty lepiej oddałyby moja romantyczna duszę.
OdpowiedzUsuńTeż spróbuję i się ustawię. Cotton ball lights są boskie. Chętnie przygarnęłabym wersję Pastels by pretty pleasure. Już widzę jak delikatnie oświetlają mi sypialnię, którą właśnie przemalowałam na szaro i dekoruję dodatkami w odcieniach bladego różu. Ach byłoby cudnie. A w głowie świta mi jeszcze jedna myśl na piękną dekorację. W maju moja Sara ma komunię i myślę, że takie pastelowe kule pięknie oświetliłyby zaaranżowany na biało taras, na którym planujemy zorganizować przyjęcie. Nie sądzisz, że byłoby pięknie ? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i liczę na szczęście.
Droga Agnieszko! Odkąd zobaczyłam pierwszy raz Cotton Ball Lights wiedziałam, że piękniejszej ozdoby i większego szpanu do nowego mieszkania nie ma na tym świecie. Niestety mój mąż, który nie odróżnia stylu skandynawskiego od rokoko(wiem, masakra...)nie podzielał mojego zdania. W trakcie trwania negocjacji małżeńskich pojawiła się iskierka nadziei, że po prostu zdobędę kule w konkursie zorganizowanym na facabooku CBL. Słowo daję, w życiu w nic się tak nie zaangażowałam. Praktycznie przystawiłam pistolet do głowy znajomym, którzy nie zalajkowali mojego wpisu(dowody moich starań cały czas widnieją na tablicy CBL). No i co? No i pstro. Przegrałam tylko o 100 głosów z osobą, która miała dwa razy więcej znajomych... Ciężko przełknęłam tę porażkę, oj ciężko. Co prawda jak na solidną firmę przystało CBL nagrodzili mnie zniżką, która oczywiście nie poszła na zmarnowanie,ale sama wiesz, że kulek nigdy za wiele. Po za tym ja się z tą przegraną się NIGDY nie pogodzę. Dlatego Agnieszko jesteś moim łańcuchem świetlnym nadziei, że może tym razem mi się uda. A wygrywam w mych marzeniach Pastels by pretty pleasure, gdyż przypominają mi moje ukochane By Pretty Pleasure...
OdpowiedzUsuńPewnie zastanawiasz się czemu nie napisałam tego na fb. Z prostego powodu - nie chcę się ujawniać, bo napisałam znajomym, że już nigdy tyle nerwów nie stracę w żadnym konkursie:) Jeśli jednak wygram to obiecuję, że żadna telewizja Ci nie zrobi lepszej reklamy! :) Pozdrawiam.
Zdecydowanie wybieram Sunny turquoise. Dlaczego? Bo moja wiosna ma właśnie takie kolory. Był kiedyś maj kipiący od słońca i duszny od zapachu świeżo skoszonej trawy. Były szare mury starego zamczyska przerobionego na akademik. I biała farba schodząca płatami z dwumetrowych okien, kiedy siedziałam na parapecie i opalałam nogi ucząc się łaciny. Ale przede wszystkim właśnie wtedy pojawiły się Jego błękitne oczy, bardziej niebieskie od majowego nieba.
OdpowiedzUsuńTamte chwile i kolory to jedne z moich najpiękniejszych wspomnień. Ale kawałek tamtego nieba udało się zatrzymać. Wita mnie co rano w Jego spojrzeniu.
Jestem mamą dwójki dzieci, do tego dom, praca, studia, rehabilitacja jednego z synów, dzień wypełniony obowiązkami aż po czubek, pracującej na najwyższych obrotach organizacyjnych, głowy. Ale wieczorem, gdy dom usypia, jest czas święty. Zamykam się w mojej ukochanej sypialni. Jest minimalistyczna, koi moje zmysły. Ma tylko trzy kolory - brązowy, beżowy i kropelkę różu. Wtedy odpoczywam, czytam książki lub Wasze blogi. Gdybym zaświeciła jeszcze girlandę Pastels by Pretty Pleasure, dodałabym tym moim chwilom odrobinę magii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta R. (r.marta@poczta.fm)
Wybrałabym Sunny turquoise, pięknie nadawałby się do położenia na balkonowym stole podczas wieczornego spotkania przy ciepłej herbacie. Kolory pasowałyby do pledów, którymi przez najbliższe miesiące będzie trzeba się okrywać.
OdpowiedzUsuńByłoby magicznie.
http://and-in-between.blogspot.com/
ACH!!! to jest coś, co bym chciała mieć :-) Kolorystyki wolałabym nie wybierac, bo obie wersje mi się podobają i... o dziwo... obie pasują do mojego nowego gniazdka! Co zabawne, niedawno mój chłopak, chcąc mi zrobic przyjemność i wprowadzić romantyczny nastrój, podwiesił na scianie w sypialni lampki... choinkowe :-) a ja wtedy pomyślałam, że idealnie pasowałyby tutaj CBL. Mijają dwa dni i ja trafiam na Twoego bloga i Twoje candy - czyżby przeznaczenie? :-) OBY :-)))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj to strasznie trudne zadanie - przekonać Cię dlaczego akurat ja jestem tą osoba, której kurier powinien przywieźć te śliczne oświetlenie... Bo przecież każdy zasługuje na odrobinę luksusu, ale ciężko tak pisać o sobie - bynajmniej ja tego nie lubię;/. Ale cóż - spróbuję:):). Idzie wiosna (mówcie co chcecie, ale ja to czuję i będzie na pewno) a wraz z nią cieplejsze dni, dłuższe wieczory i więcej czasu do zagospodarowania. A potem przyjdzie lato i to uczucie ciepła wieczorem, nagrzanego asfaltu, odgłosy dzieci biegających do nocy, piękne niebo usiane gwiazdami i widok na jezioro... Tak, tak - właśnie stoi sobie taki mały domek z dużym tarasem i ja tam będę siedziała a przed sobą będę miała jezioro... Nie szkodzi, że jeszcze środek nie jest wykończony, że jeszcze tylu rzeczy brak, ale taras jest i jezioro nadal stoi i ja tam właśnie będę. Cisza, spokój, gwieździste niebo, kieliszek dobrego wina, coś dobrego do jedzenia, kumkające żaby... Ale chwila - przecież czegoś jeszcze brakuje. A zapomniałam o ukochanej osobie i jeszcze o czymś - o Cotton Ball Lights, które leżą sobie na barierce i pięknie komponują się z taflą jeziora:):). Czy moje marzenie się spełni?? Może kiedyś... Może już niedługo będę mogła zaprosić znajomych na wieczorne spotkanie i wszyscy usiądziemy wpatrzeni w Sunny turquoise, za którymi będzie jezioro...
OdpowiedzUsuńSpróbuję szczęścia i ja:)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym wygrać ten różowo pastelowy łańcuch z bardzo błachecho i może samolubnego powodu. Otóż mam w domu 3 mężczyzn, którzy wiadomo pasteli nie lubią. Taki łańcuch byłby mój i tylko mój i nikt by mi go nie ruszał bo on przecież taki 'dziewczyński' jest:)
Pozdrawiam
Nieśmiało ustawiam się w kolejce. Całkiem, jak w PRL-u ;)
OdpowiedzUsuńuzasadnienie... tylko jedno - pastele są piękne, a ja kocham to, co piękne
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"Pastels by pretty pleasure! Wiosenna wersja łańcucha, od którego wszystko się zaczęło."
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się pewien chłopak. Zamierzam zaprosić go do siebie, pokazać mu mój pokój, włączyć piękną muzykę i zapalić pastels by pretty pleasure- chciałabym potem powtórzyć za Tobą "od którego wszystko się zaczęło."
"Pretty pleasure ubrało pastelową sukienkę i...".
Ja też chciałabym ubrać tego dnia pastelową sukienkę i przekonać się czy z Pastel Pretty Pleasure przyjedzie do mnie miłość na wiosnę :D
pozdrawiam
Tina
Zazwyczaj nie biorę udziału w konkursach, ale w TYM muszę, bo KOCHAM te kulki! Jakiś czas temu kupiłam 15 kul wg własnego pomysłu dla mojej Mamy. Chciałam do mojego mieszkania również zakupić, ale nie potrafiłam się zdecydować na konkretne kolory. Aż tu kilka dni temu, przeglądając fb, olśniło mnie! Zakochałam się tych wiosennych pastelach! Te cudne różowości i beże idealnie pasowałyby do moich wnętrz. Nie wiem, dlaczego wcześniej na to nie wpadłam :):). Naprawdę są UROCZE! Pozdrawiam, Gosia
OdpowiedzUsuńAle super konkurs! :)Wybrałabym Cotton Ball Lights by pretty pleasure!! Dlatego, że są to moje kolory.
OdpowiedzUsuńLubię je we wnętrzu i w naturze. Są ciepłe i miłe w "dotyku". Pozdrawiam :)
Pastels by pretty pleasure! Bo chcę je i już! :D
OdpowiedzUsuńA że niedługo mam urodziny, to tak jakby idealny prezencik mi się trafił ;)
By ożywić i upiekszyć kącik moich nowo narodzonych córeczek bliźniaczek. By były otoczone pięknem od samego początku a my przy okazji mielibyśmy romantyczny akcent w sypialni :) i używali ich zamiast lampki nocnej wstając do naszych maleństw. To byłby piękny prezent. I wszystkie kolory są takie 'moje' te turkusy i żółty napawają nadzieją na eksplozję wiosny lada dzień, a pastele pozwolą się wyciszyć moim córeczkom przed snem :)
OdpowiedzUsuńPastels by pretty pleasure.....kazdy by chciał mieć
OdpowiedzUsuńW domku nastrojowo, elegancko zrobi się
Cudownie i nastrojowo oświecą każdy kącik...
Córeczki już piszczą z radości i szukaja miejsca na pretty pleasure.....być może zajączek będzie bogatszy....w tym roku...i oprócz słodyczy. Przed snem świecić bedzie im na dobranoc pretty pleasure......
Pozdrawiam cieplutka ...bo zima jakos nie jest łaskawa dla nas w tym roku....moje córeczki wpadły na pomysł....pomagajmy wiośnie i jedzmy śnieg....
stefanotis102@wp.pl
Sunny turquoise...to mój wybór bo mieszkam w starej kamienicy w której rzadko wpada słońce dlatego mam pokój pomalowany na błękitno,a z takich kul w słonecznych barwach wyczarowała bym swoje całoroczne słońce;)
OdpowiedzUsuńSunny turquoise.
OdpowiedzUsuńMarzę sobie o nim cicho, bo urządzam dom powolutku. Bardzo powolutku... Ach, pustki wszędzie, bo to i nowy start, i budżet ograniczony do "konieczności". Lampki CLB rozświetliłyby ulubiony kącik, stałby się cipeły, "domowy"... Och, jakże chcę wygrać te cuda!
Przepiękne! Szczególnie pastelowe, które pięknie wyglądałyby w moim mieszkaniu :) ech...ale na pewno i tak ich nie wygram ;) pozdrawiam! Cynnamonek
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, łańcuchy są przepiękne! Nie mogę się napatrzeć - jak to zwykle u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńZapisuę się z ogromną chęcią na Twój konkurs. A dlaczego? A dlatego ;):
Moje nowe mieszkanie,
bardzo łase jest na dekorowanie.
Salon najbardziej wymagający,
na moje zainteresowanie czekający.
Kuchnia urocza coraz bardziej,
nie woła już – „mnie przyodziej!”.
Sypialnia najczęściej dopieszczana…
A i tak przydałaby się świetlna odmiana.
Jako, że w szarościach i bieli,
skłania się ona do pięknych pasteli.
:)))
byłabym ogromną szczęściarą, gdybym wygrała zestaw Pastels by pretty pleasure :) ale jeszcze bardziej cieszyłaby się moja przyjaciółka, która właśnie urządza swoje mieszkanie i której oddałabym swoją nagrodę, ponieważ ona marzy o tych magicznych kulkach. myślę, że ten zestaw idealnie wpasowałby się w skandynawski klimat jej mieszkania, a ona patrząc na niego każdego dnia coraz bardziej by ubóstwiała go, jak i mnie! :D
OdpowiedzUsuńja jestem dopiero na etapie projektowania mojego domu, ale kiedy go wykończę na pewno wyposażę go w cottonballs'y! :)
tymczasem zapraszam na budowę,
budujemy-naszdom.blogspot.com
witam, mój dom już jest przystrojony dzieki cottonkowym kuleczkom, ale teraz czas zrobić coś dla innych...moja ukochana chrześnica zasługuje jak nikt inny na Pastels by pretty pleasure ... będzie zachwycona tego jestem pewna bo Sandra ma gust zbliżony do cioteczki:)
OdpowiedzUsuńJako, że od dawna marzę o jednym takim łańcuchu, to przystępuję do konkursu. Sunny turquoise jest moim absolutnym numerem jeden - faktycznie kojarzy mi się z wiosną i słońcem, a tak bardzo teraz jednego i drugiego mi brakuje :-/. Poza tym moi chłopcy, po oglądnięciu dokładnym wszystkich zdjęć łańcuchów oznajmili, że przecież w ich pokoju brakuje właśnie takich "niebieskich i żółtych kulkowych lampek"! Obiecali, że jak tylko taki łańcuch u nich zawiśnie, to już nie będą się bali spać tam sami w nocy, bo będzie im tak pięknie tęczowo świecił :-). No jak nic ustawiam się w kolejce chętnych na ten łańcuch, bo bardzo bym chciała spełnić tą ich zachciankę :-) (egoistycznie również dlatego, że marzą mi się noce przespane w łóżku z małżem a nie w czwórkę hihi i gdyby tylko ten piękny łańcuch zawisł w ich pokoju natychmiast zaczęłabym egzekwować złożoną przez nich obietnicę :-)).
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło!
Monika / Viva
http://made-by-viva.blogspot.com
Podobnie jak przy jesienno-zimowej kolekcji patrzę na zdjęcia CBL i napatrzeć się nie mogę! Jak dla mnie te zdjęcia o wiele lepiej oddają klimat kul niż poprzednie! :) Początkowo zauroczyłam się pastel by pretty pleasure (ten pudrowy róż hmm), ale jednak to sunny turquoise skradł moje serce! O wiele bardziej pasuje do mojej osobowości i wystroju wnętrza w moim pokoju. I to o niego będę walczyć - jak tygrys(ica) :)
OdpowiedzUsuńA o to lista argumentów dlaczego akurat ja powinnam go wygrać:
- potrafię rozróżnić śrubę prawoskrętną od lewoskrętnej,
- umiem zrobić fikołka w tył, i w przód oraz stanąć na rękach,
- wiem jaki to haft angielski, a jaki haft krzyżykowy,
- jestem mistrzem przygotowywania jajecznicy z jednego jaja dla dwóch osób (co ten Poznań ze mną zrobił :P),
- potrafię ekonomicznie składać meble z ikea - zawsze zostają mi śrubki na zapas :)
a poza tym kocham wiosnę, uwielbiam podglądać przyrodę jak budzi się do życia, kocham te wspaniałe wiosenne żółcie, turkusy i zielenie - to one poprawiają mi humor za każdym razem i dają przysłowiowego "kopa" do działania!
Czy to nie są wystarczające argumenty, aby sunny trafił do mnie ? :]
Pozdrawiam serdecznie!
Mój wybór - SUNNY TURQUISE:)
OdpowiedzUsuńWiosną energetyczny żółty obudzi każdą cząstkę mojego ciała po zimowym letargu,
Latem odrobina mięty i niebieskiej bryzy orzeźwi mnie po upalnym dniu,
Jesienią-szarości, beże ukoją i przytulą mnie pod ciepłą warstwą kocu swoją delikatnością i naturalnością,
Zimą biel stopi się z krajobrazem, zaprosi mnie na kubek gorącej kawy z mlekiem...
Całość przywodzi mi na myśl zmieniające się pory roku.Kolory,które zaskakują energią a jednocześnie uspokajają...Dzięki CottonBallLights by pretty pleasure mam ochotę wskoczyć do morza w blasku słońca i usiąść z kawą przy kominku:)
ojj bardzo liczę na szczęście i ja!!!!:)
OdpowiedzUsuńŚliczne.
OdpowiedzUsuńLiczę na szczęście i zapisuję się po pastele:)
Pozdrawiam. Ola.
Oba zestawy są przepiękne, ale wybieram ten drugi, w kolorach beżach, brązach i jasnego różu. Te kolory kojarzą mi się z ciepłem domowego ogniska, z domem pełnym ludzi, ze szczęściem i dobrocią. To są moje ulubione kolory. Już mam pomysł gdzie je powieszę w naszym nowym mieszkaniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basia :)
Powodów dlaczego chciałabym "Pastels by pretty pleasure" jest mnóstwo:
OdpowiedzUsuńbo są piękne i pasuje mi do kolorystyki pokoju, jestem fanką oryginalnych rozwiązań, lubię delikatne kolory i nastrojowe oświetlenie, ale to wszystko takie oczywiste...
Od kiedy zobaczyłam te lampki oczami wyobraźni widziałam do czego chcę je przede wszystkim wykorzystać...
W prawdzie na razie się na to nie zapowiada, ale widziałabym ten uroczy łańcuch w... mojej sesji narzeczeńskiej...
Fajnie by było gdyby oba te marzenia się spełniły już wkrótce:)
Pozdrawiam serdecznie
86paulina@wp.pl
oj kochana- dalas trudne zadanie a jeszcze trudniejsze postawilas przed soba :( bo po pierwsze wcale nie jest latwo pisac dlaczego o czyms sie marzy, dlaczego chcialabym zebys wybrala akurat mnie jak sama czytam o tylu cudownych osobach, ktore chcialyby je miec, po drugie wybor jakiego ty bedziesz musiala dokonac bedzie bardzo bardzo trudny.
OdpowiedzUsuńnie bede pisac o tym,ze pastele - blekity to moje kolory od dziecka i z nimi nie rozstaje sie nigdy. nie bede pisac,ze mi bedzie pasowac do wystroju wnetrza bo skoro otaczam sie tymi kolorami to wiadomo. napisze tylko banalnie,ze o takich kulach marze od dawna, od pierwszego konkursu w ktorym mozna je bylo wygrac jak sie pojawily u nas w polsce. od kilku lat jak pojawilo sie moje pierwsze dziecko to mam wrazenie,ze licze kazda zlotowke dziesiec razy, utrzymac rodzinke z 3 dzieci nie jest latwo (tym bardziej,ze ja zajmuje sie naszymi jeszcze maluchami bo jako nauczyciel zarobilabym na nianie :() i mam wrazenie,ze w ciagu tych ostatnich lat wydaje pieniadze tylko na to co musze kupic- wszystko jest przemyslane, wykalkulowane i nie ma w nim miejsca na dodatki upiekszanie- jest to co ma byc i koniec. a mi sie te kule marza i poki co pozostana jeszcze przez dlugi czas w sferze marzen... bo marzenia spelniaja sie bardzo rzadko. poki co ciesze sie,ze to najwieksze o dzieciach sie spelnilo wiec te inne nie sa tak wazne...
pozdrawiam
o CBL będę walczyć do ostatniego tchnienia:)
OdpowiedzUsuńdla mnie oczywiście wersja z różem wchodzi w grę li i tylko! ostatnio przechodzę okres taki, niczym Picasso. Nie wiem, może moi potomkowie będą wiedzieć o co mi chodziło..? Może tuż przed "30" muszę mieć i pomponik różowy, i kurteczkę pikowaną tudzież, a CBL z różem to condictio sine qua non :)
Pozdrawiam,
Madlen
ponieważ szlag mnie trafi bez pastels by pretty pleasure, a Łukasz jest w stanie zatańczyć "black jack" ;p
OdpowiedzUsuńSpróbuję szczęścia i ja :)
OdpowiedzUsuńUrzekł mnie łańcuch Pastels by pretty pleasure. Dlaczego powinien trafić właśnie do mnie? Wykładowcy na studiach często komentują, że plan zajęć mojej grupy jest jakiś dziwny. No bo niby studia dzienne, a tryb wieczorowy. I tak wracam każdego dnia do domu już po zmroku i wszystkie mniej lub bardziej przyjemne czynności robię przy sztucznym świetle. Cudownie byłoby uczyć się po nocach przy świetle takich kuleczek. Może stałoby się to przyjemniejsze :) Noce spędzone w towarzystwie kulek i dobrej herbatki nabrałyby uroku. Dodam jeszcze, że uwielbiam otaczać się pięknymi przedmiotami, które cieszą oko i sprawiają, że szara rzeczywistość nabiera kolorów. Zwłaszcza takich pięknych, pastelowych ;)
Pozdrawiam :)
ustawiam się i ja w kolejce :-)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się pastelowe kuleczki Pastels by pretty pleasure ponieważ lubię otaczać się pastelami, powodują że w pokoju robi się cieplej, przytulniej i pastele wyciszają :-) kulki spowodowałyby ze doszło by ciepłe odprężające światło ...
info o zabawie na kwiatynatury.blogspot.com
pozdrawiam wiosennie
Staję do tego candy, piękne pastele, cudne światło i jaka radość :-)
OdpowiedzUsuńBanerek już wisi na http://thebestthing12.blogspot.com/
Pozdrawiam i zapraszam :-)
Zdrowych i Pogodnych Świąt spędzonych w gronie najbliższych ;) oraz mokrego dyngusa ! Wesołego Alleluja :)
OdpowiedzUsuńJeżeli odgadniesz jakie kolory grają w mojej duszy to chętnie przyjmę CBL, tyle spokoju i błogości wprowadza wokół :)
OdpowiedzUsuńSunny turquise - są nieziemskie.
OdpowiedzUsuńWszystkie zestawy, które stworzyłaś do tej pory, Agu, takie były. Ale zawsze czegoś mi brakowało, w każdym z nich. I nie mogłam podjąć decyzji o zakupie.
Ten jest idealny. Genialnie jednoczy wszystkie kolory, które chciałabym wnieść do swojego nowego mikro-salonu.
I ta kropla żółci - to brzmi już jak blogowa filozofia - parę blogerek wyraźnie jej hołduje ;))
Zdradzę się jeszcze kapkę - mam na nosie takie turkusowe okulary. Mam je już długo, za długo, ale nie potrafię się z nimi rozstać. Zaryzykowałabym więc i wykorzystała cottonballsy z ich turkusowym elementem jako duchowe wsparcie na czas wyboru, poszukiwania nowych brylek ;)
Tymczasem - radosnych Świąt! :D
Pastels by pretty pleasure! :) zakochałam się od razu :)
OdpowiedzUsuńA dlaczego? Bo przeprowadzam się do naszego pierwszego mieszkania i pasowałyby idealnie dla pokoju pewnego małego lokatora, który się pojawi :)
Asia
Ależ długaśna kolejka!Pomimo braku nadziei na wygraną-spróbuję!! Bardzo mi się podobają pastelowe kule Pastels by pretty pleasure. Nawet próbowałam w Krakowie namierzyć je w sklepiku, ale na próżno! Kule są śliczne. Zarówno zapalone jak i zgaszone wprowadzają do domu niesamowity nastrój! idealnie przypasowałyby do mojego mieszkania w pastelach. Ech!! Marzą mi się od dawna...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Świątecznie
Kaśka
Są cudne, w obu wersjach kolorystycznych! Jak je zobaczyłam, to się zakochałam :) Dlaczego mają trafić do mnie? Bo fajnie byłoby, gdyby spełniło się moje marzenie, a sama środków nie mam, by je spełnić.
OdpowiedzUsuńGdybym miała wybrać, wybór padłby na: Pastels by pretty pleasure! :) Dlaczego? Nasze mieszkanie jest w fazie urządzania, dominujące kolory to biel(ściany, biurka), jasne drewno(stół, szafa, dziecięce łóżeczko, komoda), magenta(poduszki na krzesła) - napisałabym bardzo minimalistyczny dobór kolorów, ale taki lubię. Nasz salon "świeci" pustką, mamy nie wykorzystaną dużą ścianę, cały czas zastanawiam się co na niej zrobić - i takie kule byłyby idealną ozdobą - kolorystyka współgrająca z resztą dodatków i "ociepliłyby" smutną ścianę :)
OdpowiedzUsuńZastanawiając się jakby tu Cię przekonać o tym, że Pastels by pretty pleasure powinny trafić do mnie pierwsze co przyszło mi do głowy to,to że to oczywiste, gdyż jestem uzależniona od Twego bloga i takie cudo mogłoby ulżyć męki w dni kiedy nowe wpisy się nie pojawiają ;) w dodatku kilka dni temu miałam urodziny (podczas trwania konkursu - czyż to nie jest przeznaczenie?) i wszyscy życzyli mi szczęścia itp itd, a życzenia jednej z moich koleżanek zawierały coś takiego "...żebyś w końcu wygrała coś extra w jakimś konkursie..." (mogę potwierdzić pokazując sms-a:P ) i licząc, że były to szczere życzenia wierzę,a podobno wiara czyni cuda, że to "coś extra" trafi do mnie :) < spojrzenie a la kot ze Shreka >
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wywołuję wiosnę:)
Ach przepiękne! nie widziałam takich jeszcze :)
OdpowiedzUsuństaję w kolejce po te cuda :)
chyba nie mam daru przekonywania... ale Sunny turquoise wygląda jak mój kod DNA, więc... chciałabym bardzo!!
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej urzekły niebiesko-żółta propozycja kulek, jest urocza, wesoła, wiosenna i wprowadzająca promyk słońca do domu w te "zimowe" dni.
OdpowiedzUsuńA dlaczego ja, hmmm bo wierzę że marzenia się spełniają i kulki ( które już dawno wpisałam na moją listę Must-Have ) mogą zagościć w moim domu dzięki tobie :o)))
Pozdrawiam i zapraszam od czasu do czasu do siebie
Ania
Zdecydowanie "Pastels by pretty pleasure" - idealnie komponowałyby się z moim kobiecym biurem, które właśnie urządzam: http://spodkocyka.blogspot.com/2013/03/zapowiedz-wyremontowanego-biura.html
OdpowiedzUsuńA biel, szarość, czerń i pudrowy róż to moje kolory przewodnie :)
Na moim blogu i fb znajdziesz odnośniki do swojego konkursu.
Jej zobaczyłam i się zakochałam oba są wspaniałe ale mi zdecydownie przydałby się Pastels by pretty pleasure, urządzam (nieudolnie i powoli) pokoik dla córci, a że jestem osobą niezdecydowaną o ograniczonych funduszach wszystko jest bardzo trudne, na razie Alicja ma mebelki białe i decyzję ze jej pokój będzie w pastelach i tak sobie myślałam że mój pomysł ustawienia mebli spowoduje, że jedna ze ścian będzie "goła" a jak zobaczyłam te sudowne kłębuszki to wiem, że zgrałyby się tam idealnie, w dodatku jaki niesamowity nastrój by dawały wieczorem, myślę że problemy z usypianiem malucha szybko by zniknęły.
OdpowiedzUsuńFrekwencja jest tak duża, że jakie mogę mieć szanse? Matematyka matką wszystkich mających nadzieję, bo szanse jakieś matematyczne są. Przymknę oko na moją skłonność do nauk społecznych i dzisiaj pozwolę się uwieść ułudzie cyferek i procencików.
OdpowiedzUsuńBędąc zatem w tym potencjalnym świecie potencjalnych nagród, mój wybór padłby na "Pastels by pretty pleasure". Poprzedni zestaw jest dla mnie zbyt pstrokaty i nie koresponduje z moim stanem ducha. Pastele wydają się być stworzonym dla mnie kompanem, jakby chciały czytać ze mną książki i podpijać kawę z mojego osobistego kubka. Słowem - zestaw idealny.
A dlaczego akurat ja? Nie mam jeszcze własnego salonu, nawet namiastki przedpokoju czy schowka na miotły. Mogę się jednak oszukiwać, że taki uroczy bibelot to kolejny krok do własnych czterech kątów (a nie do postępującego zagracenia pokoju). Zresztą.. ja w to wierzę, lub (znowu matematycznie) mam nadzieję! Więc jeśli już będę mieć ten skromny metraż, to te świecące kule rozjaśnią wszelkie dorosłe troski. Mogę obiecać, że wykorzystam je rozsądnie, a jeśli to koniecznie, będą zwiedzać wszystkie pomieszczenia ;)
Also I would like sign up for this super candy.
OdpowiedzUsuńhugs
Gerda
Oj, Agutku, każdy kto się tu wpisuje ma najlepszy powód do tego, by stać się posiadaczem tych cudnych kul - najlepszy, bo jego własny :) I ja również, jak wszyscy przede mną. A to, że łańcuch Sunny turquoise byłby choć namiastką wiosny, której mi trzeba jak powietrza, to tylko jedna z wielu potrzeb, jednej z wielu, która staje w tej kosmicznej kolejce :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo trudne zadanie!
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i wszystkich miłośników Twoich kul :)
Edith
uwielbiam uwielbiam te kule jeszcze ich nie mam...zakochałam się w nich już u Julki z szafy tosi i u mamy klockowej...Moje ulubione kolory to wiosenna wersja pastele, połączone i róże, szarości, beże doskonale pasowałyby do pokoju mojej córeczki, która niedługo będzie miała nowe białe łóżeczko, komodę i półki z pakamery..rozsiądą się na półkach anioły od Agaphci z ANiołami żyje się lepiej i lale i misie a taki łańcuch cudownie wyglądałby na ścianie obok napisu ALways kiss mi good night..już go widzę oczyma wyobraźni.:-)
OdpowiedzUsuńZawsze w naszym salonie królowały ciężkie, ciemne kolory aż tu któregoś dnia żona zrobiła kartonowe domki w kolorach kul Sunny turquoise i jakby salon wypełnił się słońcem, którego brak za oknem. Mam nadzieję, że dzieki kulkom Sunny turquoise wiosna rozświetli nasz salon i przegoni chandrę związaną ze śnieżnym widokiem za oknem pomimo wiosny w kalendarzu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
czajusie@gmail.com
obydwa sznury lampek sa przepiekne i oczywiscie gdyby nie byloby to wymogiem-nie wybieralabym tylko liczyla cichutko ze ktos podejmie za mnie ta trudna decyzje. poniekad tak wlasnie sie stalo-zapytalam mojej 5-letniej coreczki ktore podobaja sie jej bardziej. wskazala Sunny turquoise. dodala, ze powiesi je u siebie w pokoju, a jak Natalka (jej mlodsza siostrzyczka) urosnie to sie z nia podzieli... nie wiem jak, ale bardzo spodobala mi sie jej odpowiedz-to bylo urocze i pelne dzieciecej milosci :)
OdpowiedzUsuńPiękne są oba i gdybym miała wybrać dla siebie to wybrałabym tez z różem. Jednak gdyby faktycznie mi się poszczęściło to wybrałabym żółto niebieski łańcuch, pasujący idealnie do pokoju synka. Kończymy remont domu i to byłby świetny i oryginalny dodatek do jego pokoiku. To rozwiązałoby również inny problem. Nie będzie bał się zasnąć, bo delikatne światełko sprawi, że będzie czuł się bezpiecznie i nie porwie go żadna wielka mrówa! :)
OdpowiedzUsuńbanerek dodany tutaj http://marzeniawartespelnienia.blogspot.com/
UsuńA moje kotonbale Sunny Turquoise pozostają wciąż w sferze marzeń chyba z najbardziej oczywistej przyczyny, ale kiedy będę już milionerką, to będzie to mój drugi, po aparacie na zęby, odhaczony zakup. :))
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to pierwszy raz biorę udział w takiej zabawie. Oba sznury są przepiękne, choć chyba ten w różach jest mi bardziej bliski :) Jak już przyjdzie prawdziwa wiosna mamy zamiar z mężem zacząć budowę naszego małego miejsca na ziemi. Takie piękne lampiony idealnie zdobiły by zadaszony tarasik latem, a wnętrze jesienią i zimą. Kiedyś dostałam starą lampę naftową z poleceniem że mam być strażniczką ogniska domowego :) ,
OdpowiedzUsuńwięc mam nadzieję że tym pięknym sznurem będę mogła ocieplić nasze otoczenie i zobaczyć iskierki w oczach moich dzieci, które bardzo lubią wszelkiego rodzaju światełka.
Bardzo chciałabym, aby trafiły do mnie, bo od dawna marzę o pięknej girlandzie z bawełnianych kul, które pozwolą mi wyobrazić sobie, że za oknem wciąż mam balkon. Za balkonem ogród z owocowym sadem, za ogrodem pola, a jeszcze kawałek dalej, zaledwie 7 minut niespiesznym krokiem las. Tak właśnie wygląda przestrzeń wokół mojego rodzinnego domu. Teraz mam jednak do dyspozycji zaledwie parapet szerokości 10 centymetrów za francuskim oknem, wychodzącym na trzypasmową warszawską ulicę. Mimo hałasu i asfaltowej dżungli tuż pod nosem, tu czuję się u siebie. Tylko ten widok... A tak się składa, że w moim odczuciu widok z okna ma ogromny wpływ na to czy pomieszczenie odbieramy jako przytulne, ładne, przyjazne. Zieleń za oknem to jak najpiękniejsze dzieło sztuki, które nigdy się nie znudzi, bo zmienia się z rytmem przyrody. Mam już ulubione rojniki w blaszanej osłonce na tym moim "pseudobalkonie", lniane zasłony, brakuje tylko łańcucha Pastels by pretty pleasures!, którego piękna kompozycja kolorów sprawi, że okno nabierze odrobiny magii, a miejski krajobraz zmięknie pod wpływem delikatnego światła.
OdpowiedzUsuńA ja powracam żeby dodać, że moja niunia zaczyna ząbkować... Przeżywamy to strasznie... Przydałby się pastelowy CBL - takie kojące światełko na trochę rozproszyłoby smutki mojej córci i moje. Oliwcia bardzo lubi kuleczki, a takie świecące na pewno odwrócą uwagę od obolałych dziąsełek. No niestety nie mogę zafundować jej takiego łańcucha więc cała nadzieja w wygranej:) Tymczasem musimy jakoś żyć, ale co to za życie :) Mimo wszystko pełne nadziei czekamy na wyniki konkursu. Pozdrawiamy serdecznie Aneta i Oliwka
OdpowiedzUsuńOh, wybór jest trudny... Pierwsza propozycja to słońce, powiew wiatru od morza i bezchmurne niebo... Rozmarzyłam się ale to chyba przez tą zimę, brrrrr... Drugi jest bardziej stonowany i tak nieśmiało wiosenny... Poza tym są tam kule w ulubionym kolorze moich córek - tak, różowym! Wybrałabym więc Pastele aby zrobić im wiosenną niespodziankę... Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Agutku!
OdpowiedzUsuńZaglądam do Ciebie od dłuższego czasu, do tej pory nie pozostawiałam komentarzy pod Twoimi postami, ale kiedy tylko pojawił się ten konkurs, pomyślałam, że spróbuję ;) Wahałam się aż do dzisiejszego dnia, który zestaw wybrać, ale w ostateczności postawiłam na "Pastels by pretty pleasure". Bardziej pasuje do mnie i moich wnętrz.
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka, jagam@o2.pl
A ja to bym zawiesiła mnóstwo takich łańcuchów wieczorem na niebie, żeby choć wieczory stały się przyjemniejsze jeśli Pani Wiosna nie może się do nas przekonać;) Może to by ją skłoniło do zawitania u nas. Mogłabym w nie patrzeć do rana! Stawiam na cieplejsze barwy i wybrałabym pastelowe kuleczki dla podwyższenia temperatury na dworze ;) Pozdrawiam i życzę miłych, wspólnych chwil z okazji zamieszkania razem
OdpowiedzUsuńOd dawna marzą mi się cudne świecące kule dla mojego Synka! Na razie "z braku laku" dodajemy sobie nastroju zwyczjanymi lampkami choinowymi, co zważając na aurę za oknem jest bardzo na czasie ;-) Mając jednak na uwadze fakt, że wiosna i lato kiedyś w końcu nadejdą ;-) ogromnie marzę o zestawie Pastele - od razu jak oboje z Synkiem spojrzeliśmy na nie, wiedzieliśmy, że są przeznaczone dla nas! Ciepłe, proste, stonowane, minimalistyczne - to lubimy! A tak na marginesie, najważniejszy powód dla którego to właśnie MY powinniśmy je dostać pod opiekę, to fakt, że własnie jesteśmy w trakcie przeprowadzki i urządzania pierwszego w życiu własnego pokoju dla Synka! Czeka nas tam nie lada wyzwanie, gdyż Młody będzie spać sam we własnym łóżku (a przynajmniej spróbujemy... do tej pory śpimy razem...) i ciepłe magiczne światło na pewno dodawałoby mu (i mi też!!! bo ja to chyba bardziej przeżywam!) otuchy na "nowej drodze życia" oraz przyzywało miłe, ciepłe, magicznie kolorowe sny :-) Ach... rozmarzyłam się...
OdpowiedzUsuńBardziej mi się ten drugi, pastelowy podoba. Dlaczego ja? Co się będę rozpisywać dodając komuś roboty. Bo pierwszy raz widzę takie świecące kulki, nawet nie wiedziałam, ze coś takiego istnieje. A jak już zobaczyłam, to chcę dotknąć, bo nie wierzę, ze sweterek może świecić.
OdpowiedzUsuńA co tam, piszę. Może się uda :)Zdecydowanie Pastels by pretty pleasure! Wyszukując prezentu na baby shower u przyjaciółki pomyślałam łaaaał! to by się Malutkiej podobało. Niech po pierwszym spojrzeniu wie, że całkiem przytulny i bajeczny może jest ten nasz Świat. Poza tym ciocia Patka przyniosłaby najlepszy podarek a jak wiadomo każda ciotka chce być tą ulubioną :)
OdpowiedzUsuńSunny turquoise !
OdpowiedzUsuńBo od 10 lat mam te same meble , te same kolory i te same problemy z wystrojem mojej sypialni. Bo kolor żółty mnie pociesza i są takie ...pasujące wszędzie...
Tak oślina pośród jadła z głodu padła. :) Trudno wskazać te piękniejsze stadko, bo oba łańcuchy są piękne. Jednak moja kolorystyka wnętrza bardziej zbliża się do wersji Pastels. Te łagodne i miękkie kuleczki cudnie wyglądałyby i nad ulubionym zakątkiem do czytania, i na mojej nowiutkiej werandzie! Zaczynam się rozmarzać! Ale co tam, nadzieja umiera ostatnia. Gorące uściski.
OdpowiedzUsuńAldi z Powoluśku
Jestem kiepski w pisaniu, więc zrobiłem komiks, co wcale nie znaczy, że jestem lepszy w robieniu tego :P. Żaden to albański wirus - zachęcam do obadania:).
OdpowiedzUsuńPS: Jeśli boisz się otworzyć link/nie działa Ci powerpoint, mogę to wysłać na mail w tej samej/innej formie.
https://hotfile.com/dl/201511581/6cc7ae7/cottonballkonkurs.ppt.html
jaroslawprzyslupski@gmail.com
Jeśli Sunny turquoise miały być wiosną to wiosna jednak nadeszła..
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są PASTELOWE :) Kolorystyka idealna dla mnie.
OdpowiedzUsuń