Czasami postawione niedbale przedmioty, powodują we mnie potrzebę sięgnięcia po aparat i uchwycenia tego przypadkowego kadru. Są rzeczy, które mnie rozczulają. Zwyczajne i codziennie dla niektórych, dla mnie - symbol zmieniającej się codzienności. Teraz na tę z wyjątkową rolą - rolą Mamy.
Dla jednych - zwykłe kalosze. A dla mnie znak czegoś, co ma miejsce codziennie. Mama i Syn. Radość, rozczulenie, troska, czasami zmartwienia (na szczęście tych - odpukać! - zdecydowanie najmniej).
Chłopiec 11go lipca skończył pół roku. Pół roku! Kiedy to zleciało? I tak, wiem że teraz czas jeszcze przyspieszy. I czasem zdarza mi się mówić: kto podmienił mi dzidziusia na chłopczyka? Przecież on już jest taki duży...
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka.
no i jest! odpieluszkowe zapalenie mózgu :P
OdpowiedzUsuńPrzez niektórych nazywane macierzyństwem. :)
UsuńSłodko ;)
OdpowiedzUsuńPięknie i równiutko.Mój przedpokój można oględnie nazwać niedbałym.
OdpowiedzUsuńUrocze ;)) dla mamy i synusia.
OdpowiedzUsuńTaki chwile sprawiają że się czuje życie całymi swoimi zmysłami :) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie na deser :) Emila
OdpowiedzUsuńnie wyglądają jak niedbale postawione:) fajne kaloszki:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie rozczulające :) a czas biegnie jak oszalały...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Mamę i Synka :)
Mój synek za dwa dni kończy 8 miesięcy i też czasami się zastanawiam, kiedy on się zrobił już taki duży :)
OdpowiedzUsuńA kalosze cudowne :)
Pozdrawiam
Mój Syn ma dziś 17 mcy a ja mam wrażenie że dopiero byłam w ciąży...Mamy te same
OdpowiedzUsuńKalosze źółte!Zapraszam do mnie na balkon!
Mój syn ma 11lat a przecież jeszcze niedawno taki mały. Tak, zdecydowanie czas przyspieszy. Ale jaki to fajny czas!
OdpowiedzUsuńA ja Ci życzę setek,a co tam-tysięcy! rozczulających Cię ujęć! Sama zbieram takie pieczołowicie:) pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńProszę o info co to za torba, bardzo mi się podoba:-) Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW poprzednim poście wszystko jest napisane :)
UsuńPiękne zdjęcia! Mnie również łezka się w oku zakręciła ... I przypomniało mi się, jak mniej więcej rok temu dałaś nam tutaj znać, że jesteś w ciąży :-)
OdpowiedzUsuńMasz racje, to juz prawie rok minął! A chłopiec rośnie i rośnie... Wspaniale mi w roli mamy.
OdpowiedzUsuńBuziaki i dzięki za miłe słowo w kwestii lapacza :*
Doskonale znam to uczucie. Mój synek ma 3 latka, a ja codziennie zastanawiam się kiedy to zleciało. Jeszcze tak niedawno był grubiutkim bobasem, a dziś to mały mądrala, który zadaje mi codziennie dziesiątki pytań. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń