24 wrz 2012

Cotton Ball Lights by pretty pleasure.

Urządzanie naszego mieszkania owocuje w różne pomysły. Kiedy doszłam do tematu lamp, zakochałam się w słodkich, bawełnianych kulach o przeróżnych kolorach. Oglądałam je na skandynawskich blogach i marzyłam, że kiedyś uda mi się takie kule zawiesić u nas. Pewnego dnia trafiłam na stronę Cotton Ball Lights i przepadłam. Oglądałam dostępne zestawy, aranżowałam swoje... Aż tu nagle odezwała się do mnie właścicielka wspomnianej firmy. Od słowa do słowa zrozumiałyśmy, że to jakiś cud, to nasze trafienie na siebie i że coś trzeba z tym zrobić. Wymyśliłam swój łańcuch, obiecałam Asi że zrobię sesję "po swojemu" i... za kilka dni 35 pięknych kul znalazło się u mnie. Zrobiłam próbne zdjęcia, które następnie podesłałam do Asi, a które mogliśce oglądać tutaj, na blogu. Kilka dni później spotkała mnie propozycja nie do odrzucenia - Asia zaproponowała mi stworzenie autorskiej kolekcji girland Cotton Ball Lights sygnowanych nazwą i logiem "by pretty pleasure". Zgodziłam się bez chwili zawahania! Ustaliłyśmy szczegóły i oprócz stworzenia łańcuchów, osobiście sfotografowałam całą kolekcję - w końcu kto jak nie ja zrobi ujęcia, które wydobędą z moich CBL ten klimat i tego ducha, o którego mi chodzi?
Przyznam, że dotychczas robienie zdjęć na bloga było dość... beztroskie i bezstresowe. Abosulutnie nie chcę przez to powiedzieć, że fotografowanie łańcuchów nie było przyjemne. Było! I to bardzo. Wszystkie przedmioty na zdjęciach należą do mnie, a pomieszczenia, w których je fotografowałam to nasze mieszkanie. Praca w znanym i przyjaznym otoczeniu jest najlepszą formą pracy jaką potrafię sobie wyobrazić. Mimo to robienie zdjęć dla kogoś i zastanawianie się, czy spełnią one oczekiwania i wizję kogos innego jest dość stresujące. Na szczęście okazało się, że udało mi się nie zawieść zaufania Asi i zdjęcia zostały zaakceptowane.

Starałam się pokazać wszechstronność kul i robiłam różne aranżacje z przeróżnymi przedmiotami. Abażur na zdjęciu z sowami to śmietnikowe znalezisko. Kiedyś zdarłam z niego okropny, żółty materiał i został tylko niesamowicie kształtny, metalowy stelaż. Od razu wiedziałam jak go wykorzystam mając przed oczami wyjątkowo piękną girlandę "Night sky". To własnie ten łańcuch mój J. uznał za najpiękniejszy w całej, jesienno-zimowej kolekcji CBL.



Trzy razy jechałam kupić dynie. Każda musiała być w innym kształcie i kolorze. Zależało mi na podkreśleniu wyjątkowo jesiennego charakteru łańcucha "Autumn leaves" - wymyslonego przez mojego J.



Kilka gadżetów zostało przywiezionych specjalnie w celu stworzenia kompozycji - np. stare sanki, na których kiedyś jeździł mały J., pozowały z łańcuchem "Meet the Snowman". Wyobrażacie sobie, jak zabawnie musiałam wyglądać, wioząc w 30to stopniowym upale sanki i narty w samochodzie?



Co do łańcucha "Dala's dream" nie miałam żadnych wątpliwości. Właściwie to był mój drugi pomysł co do tego, w jakim kierunku powinna pójść kolekcja. Chciałam mocnych kolorów, jednoznacznie kojarzących się z konikiem z Dalarna. Przecież to esencja Skandynawii i chyba najbardziej znany jej symbol.



Intensywna limonka i róż potrzebowały stonowanego tła. Szarości nadały się do tego celu idealnie. Chciałam stworzyć girlandę, która wśród całej jesienno-zimowej kolekcji, będzie przyjemnym wspomnieniem o mijającym lecie. O orzeźwiających owocach i ciepłych wieczorach. I tak oto powstał "Lime & pink grapefruit".



Wisienką na torcie całej mojej kolekcji jest łańcuch "by pretty pleasure", od którego wszystko się zaczęło. Nasze miaszkanie idzie w stronę bardzo stonowanych kolorów - przeplatają się tu szarości, biele, beże i naturalne drewno. Chciałam stworzyć łańcuch delikatny i wręcz świetlisty. Łagodny, ale też definiujący konkretnie mój gust. To właśnie łańcuch w tym konkretnym zestawieniu kolorów rozświetla naszą sypialnię. Jestem w nim zakochana totalnie i uważam, że pięknie podkreśla charakter wnętrza.



Cotton Ball Lights to niezwykłe lapmy. Designerskie, ale pozbawione chłodu, którymi często emanują designerskie przedmioty. Z jednej strony mamy uderzającą delikatność - każda kulka jest ręcznie robiona i leciutka jak piórko, a z drugiej pięknie definiujący przestrzeń przedmiot, podkreślający charakter miejsca. My do tego stopnia zakochaliśmy się w lampach, że najchętniej mielibyśmy je w ilości uderzającej - w sypialni oświetlenie to w 100% CBL - blisko łóżka łańcuch "by pretty pleasure" a nad głowami delikatna biała kula w wersji XXL - wisząca lampa o średnicy 41cm, wybór mojego J.

Z wielką przyjemnością chciałabym zaprosić Was do zaglądania na bloga - już wkrótce będzie można u mnie wygrać kule z mojej autorskiej kolekcji.

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie,
zakulkowana TOTALNIE Agnieszka.

21 wrz 2012

nie lada zagadka.

Szczerze? Mam problem z wybieraniem zwycięzcy. Zawsze. Część z Was pisała rymowanki, część po prostu to, co czuje, pojawił się nawet mężczyzna. Wasze odpowiedzi czytałam kilkanaście razy. Z przyjemnością wszystkich obdarowałabym bonami, gdyż każdy z Was musiał poświęcić swój wolny czas na zastanowienie się i rozważenie mojej propozycji. Z przyjemnością ogłaszam, że torbę, katalog no i oczywiście bon na 100zł otrzymuje...

Maedlein ♥


Moje serdeczne gratulacje! Odezwij się do mnie na maila. Myślę, że do studenckiego mieszkania na pewno coś się znajdzie za stówkę w IKEI.
Pozostałym uczestnikom zabawy dziękuję i... polecam się na przyszłość. Już wkrótce kolejny konkurs. Tym razem w 100% zaskakujący i niespodziewany.

Pozdrawiam serdecznie!
Agnieszka

12 wrz 2012

czarno na białym.

Współpraca z IKEĄ układa się wspaniale. Szwedzki design wkrada się do naszego domu coraz śmielej, a ja nie mogę oderwać się od komponowania kolejnych aranżacji. Z założenia mieszkanie będzie dość monochromatyczne - biel przeplatać się będzie z czernią, szarością i drewnianymi akcentami. Nie wyobrażam sobie urządzania wnętrz bez poduch, pledów, pościeli...





Jako że w tym roku, IKEA ogłosiła nadchodzący sezon sezonem, w którym bez tekstyliów po prostu nie da się żyć (z czym osobiście zgadzam się w 100%, i to nie tylko na najbliższy rok), organizujemy razem konkurs. Ja zadaję Wam pytanie:

Wyobraź sobie, że otrzymujesz pokój, w którym są tylko same meble (np. regał, sofa, fotel,, łóżko, szafa, stolik, itp.) oraz oświetlenie, ale w ogóle nie ma w nim tekstyliów. Jakimi tekstyliami IKEA go urządzisz, by czuć się w nim dobrze?

Na Wasze odpowiedzi czekam w komentarzach do 19.09.2012 do godziny 24:00. Zwycięzca otrzyma ode mnie piękną, ekologiczną torbę z materiału pochodzącego z nowej kolekcji IKEI, oraz bon o wartości 100zł do wydania na co tylko się chce w sklepie. Jest już tyle pięknych rzeczy, że ja najchętniej obrabowałabym bank i urzadziła CAŁE mieszkanie meblami i dodatkami pochodzącymi własnie z IKEI.
Macie głowy pełne pomysłów? No to czekam na odpowiedzi, bardzo jestem ciekawa jakie ikeowe tekstylia wpadły Wam w oko.





U nas zagościł już pled GURLI, cudowna poducha STOCKHOLM (myślę o drugiej!) i poduchy, które uszyła moja Mama - idealnie takie jakie chciałam, z materiału SOFIA.
Pozdrawiam serdecznie i już nie mogę doczekać się Waszych komentarzy.
Buziaki ogromne,
Agnieszka.

3 wrz 2012

trzymajcie kciuki!

Przez kolejne 3 dni, zaczynając od jutra, mój J. będzie pisał ważny egzamin. Trzymajcie proszę za niego kciuki. Ja jestem spokojna, ale dobrych myśli nigdy za wiele.





Pozdrawiam z zaciśniętymi kciukami,
Agnieszka.