Wolny czas sprzyja twórczym działaniom. Taka retro aranżacja chodziła mi po głowie już od dłuższego czasu. Wiedziałam, że w warsztacie po dziadku mojego J. stoi metalowa kuwetka. Podejrzewam, że służyła kiedyś jako element lekarskiej lub aptecznej szafki. I szczerze mówiąc nie mam pojęcia, co robi w warsztacie, skoro dziadek J. był szewcem...? Oczywiście bardzo się cieszę, że tam była, bo kiedy ostatnio przeglądałam Pinterst i wpadły mi w oko dekoracje w stylu vintage z kwiatowym twistem, to od razu poczułam, że muszę mieć swój akcent retro. Nożyczki, apteczną butlę i wazonik w kropki już znacie.
Uwielbiam nietypowe rośliny, dlatego w mojej aranżacji zieloną rolę gra stapelia. W tym roku dość łaskawa, bo obiecuje mieć kilkanaście kwiatów. Prawdę mówiąc nie mogę się doczekać, bo kwiaty są nieziemskie! Co prawda bardzo brzydko pachną (żeby nie powiedzić: cuchną!), ale widok wynagradza wszystko. Stapelia stoi na co dzień na zewnętrznym parapecie i grzeje się w letnim słoneczku. Dlatego też przyjęła taką bordową kolorystykę - po prostu lubi się opalać! Dodatkowo podlewam ją nawozem do storczyków (!), ponieważ jego skład wzmaga kwitnienie. Mam nadzieję, że w tym roku będzie mi dane cieszyć się jej kwiatami.
Pozdrawiam Was serdecznie życząc radosnego weekendu,
Agnieszka
Pozdrawiam Was serdecznie życząc radosnego weekendu,
Agnieszka