Wolny czas sprzyja twórczym działaniom. Taka retro aranżacja chodziła mi po głowie już od dłuższego czasu. Wiedziałam, że w warsztacie po dziadku mojego J. stoi metalowa kuwetka. Podejrzewam, że służyła kiedyś jako element lekarskiej lub aptecznej szafki. I szczerze mówiąc nie mam pojęcia, co robi w warsztacie, skoro dziadek J. był szewcem...? Oczywiście bardzo się cieszę, że tam była, bo kiedy ostatnio przeglądałam Pinterst i wpadły mi w oko dekoracje w stylu vintage z kwiatowym twistem, to od razu poczułam, że muszę mieć swój akcent retro. Nożyczki, apteczną butlę i wazonik w kropki już znacie.
Uwielbiam nietypowe rośliny, dlatego w mojej aranżacji zieloną rolę gra stapelia. W tym roku dość łaskawa, bo obiecuje mieć kilkanaście kwiatów. Prawdę mówiąc nie mogę się doczekać, bo kwiaty są nieziemskie! Co prawda bardzo brzydko pachną (żeby nie powiedzić: cuchną!), ale widok wynagradza wszystko. Stapelia stoi na co dzień na zewnętrznym parapecie i grzeje się w letnim słoneczku. Dlatego też przyjęła taką bordową kolorystykę - po prostu lubi się opalać! Dodatkowo podlewam ją nawozem do storczyków (!), ponieważ jego skład wzmaga kwitnienie. Mam nadzieję, że w tym roku będzie mi dane cieszyć się jej kwiatami.
Pozdrawiam Was serdecznie życząc radosnego weekendu,
Agnieszka
Pozdrawiam Was serdecznie życząc radosnego weekendu,
Agnieszka
Ładne przedmioty :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna retro stylizacja ;) Ciekawy ten kwiatuszek, trzymam kciuki żeby zakwitł :)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo na nie chorowałem, ale nie można mieć wszystkiego...
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o śmierdziuchy, Piaranthus punctatus moim faworytem!
Fajna stylizacja :) Uwielbiam też takie doniczki dotknięte zębem czasu :) Trzymam kciuki co by kwiatuszki się pojawiły :)
OdpowiedzUsuńAga, kuweta jest świetna.
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze takiej rośliny. Życzę, aby miała duużo kwiatów.
A nas ostatnio Smagliczka Nadmorska raczy swoim "zapachem" ;)
Udanego dnia!
gdzie Ty kobito trzymasz te wszystkie kwiatki? pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńNożyczki bardzo mnie sie podobają!:)
OdpowiedzUsuńPamiętam obłędny zapach tego śmierdziucha w domu rodziców...swoją drogą, ciekawe co się z nim stało:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, aby szybko zakwitnął, na pewno będzie wdzięcznym obiektem do fotografii.:)
To nie pierwsze cudo, które znalazłaś w warsztacie Dziadka, prawda? Ciekawe, co jeszcze się tam kryje! :)
OdpowiedzUsuńSuper są takie wyszperane starocie, jeszcze po dziadku;] BTW pewnie masz tez fajne stare szewskie kopyta!
OdpowiedzUsuńLooks fabulous!!! You are a very creative person!!! Wonderful blog!
OdpowiedzUsuńAll the best
Elisabeth
Uwielbiam takie akcenty w stylu retro właśnie. Fantastycznie to wszystko razem skomponowałaś!:)) Pozdrawiam Cię słonecznie:)
OdpowiedzUsuńoj ja również uwielbiam rośliny, może nie mam takich nietypowych, ale hoduje sobie awokado, mam bananowca, a roslinek bedzie u mnie sukcesywnie przybywac bo po przeprowadzce mam wreszcie wiecej miejsca na rosliny
OdpowiedzUsuńStapelia wygląda bardzo zachęcająco! Kusisz tymi swoimi roślinami. Ja niestety na razie muszę się wstrzymać z zakupem zielonego, bo na horyzoncie przeprowadzka.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia!