Nie jest tu ani ascetycznie, ani skandynawsko. Trochę "daje po oczach", ale za jakiś czas... Na zdjęciach nie ma szafy i regału, ale cóż tu pokazywać.
26 sie 2009
pokojowo nastawiona.
W końcu mam moje cudne ryciny oprawione w ramy i powieszone nad sofą. Jestem w nich zakochana i stwierdzam, że to był wspaniały zakup. Zrobiłam im zdjęcie i... naszło mnie na kilka fotografii więcej. Pomyślałam sobie, że właściwie na blogu nie pokazywałam jak mieszkam, więc może właśnie jest ku temu okazja? Kolory iście piekielne - połączenie pomarańczu, z bordo i fioletem. Do tego sosna. No i oczywiście maaasa roślin. Bo jakżeby inaczej? Hoye opanowały parapet, 95% moich roślin to właśnie one.
Nie jest tu ani ascetycznie, ani skandynawsko. Trochę "daje po oczach", ale za jakiś czas... Na zdjęciach nie ma szafy i regału, ale cóż tu pokazywać.
Nie jest tu ani ascetycznie, ani skandynawsko. Trochę "daje po oczach", ale za jakiś czas... Na zdjęciach nie ma szafy i regału, ale cóż tu pokazywać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nic nie "daje po oczach"! Kolory są piekne:)
OdpowiedzUsuńA biurko fantastyczne:)
Pozdrawiam cieplutko
pięknie!
OdpowiedzUsuńbardzo lubię żywe kolory :-)
ślicznie u Ciebie :)
ściskam Cię, Agutku!
Kiedyś pomalowałam pokój na taki kolor i o ile kolor sam w sobie jest super to jednak wymaga odpowiednich dodatków, nie mogłam jakoś nic dobrać. Muisiałam zmienić.
OdpowiedzUsuńFajnie masz u siebie, bardzo podoba mi się etażerka i kwiaty, fajnie też wygląda sosnowe biurko na tle tej ściany. W ogóle fajne zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie
Przepięknie jest u Ciebie !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ładne,żywe ,ciepłe kolory.Wszystko kolorystycznie gra.Kwiatów masz faktycznie dużo.
OdpowiedzUsuńŚliczne klatki i inne dodatki.
Pozdrawiam
Jest inaczej, jest po Twojemu i nie wiem, jak innym - mnie się podoba, bo czuję energię od tego koloru.
OdpowiedzUsuńCzasami przeglądam skandynawskie blogi, a po kilku z ogromną przyjemnością zagladam na nasze. Mam wrażenie, że pewne przedmioty, dekoracje są u każdej Szwedki w domu. I robi się z lekka nuuuuudno...
Nie po skandynawsku? I dobrze!!!
Ale tak po cichutku sama marzę o białych meblach, zasłonach, kanapach ;))
Pozdrawiam gorąco :)
No i bardzo dobrze, ze daje po oczach;). Mi sie podobaja takie cieple kolory, jest przytulnie i swojsko:). Ryciny bardzo fajne i te poduchy w paski tez.
OdpowiedzUsuńMagicznie u Ciebie!!! Nie tylko w domu, ale na blogu. Chętnie wpadłabym na kawę i pogaduszki przy tej karpatce:)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Kolorystyka taka orientalna. Wiesz,że ja też mam ten kolor na ścianach salonu i kolorystykę dodatków miałam podobną. Aleee czas na zmiany, przynajmniej u mnie... A co do Twojego "ogrodu", to Ty się kochana zastanów nad jakimś fakultetem z botaniki! Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńAle piekne kolory i kochasz kwiaty,jak ja.
OdpowiedzUsuńPieknie to wszystko dobierasz,jestes taka mloda,a juz masz taki dobry smak :)
Pozrawiam cieplutko.
jakim cudem Ty taki klimatyczny pokoik w ukryciu tak długo utrzymywałaś???
OdpowiedzUsuńpiękny kolor :)) ale nie dla mnie :)) moje otoczenie musi być stonowane, no jakoś tak mam... ale co nie znaczy, że mi się nie podoba :)) bo u Kogoś jak najbardziej :)) i te wszystkie piękne kwiaty :)) (odpukać w nie malowane!!) lubię takie parapety :)))
OdpowiedzUsuńi znajome obrazki :)) fajnie wyglądają w jasnych ramkach
ja powiesiłam na razie 1- też hiacynta, w ciemnej ramie na tle jasnej ściany... ale to tak na marginesie ;))
pozdrawiam serdecznie ;))
cudnie, wesoło, kolorowo, przytulnie, niepowtarzalnie! dla mnie bomba! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ile tu kwiatów! Pomysłowo je rozmieściłaś. Ja zawsze mam problem, gdzie je upchnąć. Na etażerce pięknie się prezentują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Marta