8 gru 2009

w piernikowej fabryce.

Grudzień zaczął się już na dobre. Nawet tego nie zauważyłam. Każdy kolejny dzień pędzi, jeden się kończy kolejny zaczyna. Wczorajsze popołudnie spędziłam w pachnącej korzenną przyprawą kuchni. Uwielbiam piec pierniki. Przypominają mi że zbliża się czas, który tak uwielbiam, że już niedługo... Święta!
Pierniki które piekę nie robią się twarde. Nie trzeba ich piec na dwa miesiące przed planowanym objadaniem się. Dlatego u mnie robię je zazwyczaj 2-3 razy, bo pierwsza partia nigdy nie może dotrwać do Wigilii.



Pierniczki.

250g cukru (375ml)
250g miodu (225ml)
cała Kasia
3 łyżki kakao
2 płaskie łyżeczki amonu (kwaśny węglan amonu)
1 łyżeczka sody
1 opakowanie przyprawy korzennej do piernika
4 jajka
1kg mąki ( zawsze jest więcej potrzebne )

Cukier, miód, Kasię, kakao, amon i przyprawę rozpuścić na wolnym ogniu i ostudzić.
Wlać do miski, dodać mąkę, sodę i jajka. Zagnieść. Ciasto powinno być konsystencji plasteliny - takie nieprzyklejające się do rąk, ale też nie suche, dlatego tę mąkę ponad kilogram należy dodawać małymi porcjami. Piec ok. 7min w 170°C, w termoobiegu.



W tym roku chciałabym aby były w dwóch kolorach i milionach ich odcieni - beż, bordo, ecru, krem... Mam ochotę na takie jednolite kolorystycznie święta. I taka będzie moja choinka - zachowana w dwóch kolorach.
Dostałam od Mikołaja śliczne foremeczki ceramiczne do muffinów. Moje maleństwa do babeczek schowałam, teraz do kolekcji mam większe. Dla samej przyjemności posiadania...



Jestem zakochana w tych drobniutkich, białych foremkach. Cieszą moje oczy, bo piękne przedmioty to sama przyjemność...
Chciałabym Święta JUŻ. W tym roku będą inne niż zawsze, ale na pewno będą równie piękne.

Pozdrawiam Was w trochę nostalgicznym nastroju,
Agnieszka.

PS. Pamiętajcie o CANDY!

31 komentarzy:

  1. Te białe foremeczki są przeurocze. A pierniczki na pewno wypróbuję, bo wyglądają bardzo kusząco.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aguś,przepis na pierniczki zanotuję..W tym roku robię z przepisu,który mam od Kasi.Ciasto już dojrzewa.A Twojego pierniczka chętnie bym spróbowała.
    Śliczne te białe foremki.
    Piękne zdjęcia robisz!
    Pozdrawiam,buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. cholerka, ale ja jestem ze świętami w plecy... dekoracje nie przemyślane, pierniki nie upieczone, że już o porządkach nie wspomnę... foremeczki urocze :) pozdrawiam przedświątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ponownie śliczne zdjęcia.
    Dzięki za przepis.
    Bardzo urokliwe serduszka.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Agutku, przesliczne zdjecia:) i aranzacje.
    W tym roku mam zamiar robic pierniczki przed samymi Swietami prawie, wiec chetnie skorzystam z Twojego przepisu:) (tylko nie wiem, ten kwasny weglan amonu to chyba sobie daruje, no a Kasia, to po prostu margaryna, jesli dobrze kojarze, tak?).
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne dekoracje,foremeczki są przeurocze.
    Nie widziałam jeszcze takich.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lenko, kwaśny węglan amonu powoduje właśnie to, że pierniczki są kruche, mięciutkie i puszyste. Bez niego będą twarde. A Kasia to rzeczywiście margaryna - my robimy wszystko właśnie z nią. :)

    Dziewczyny, dziękuję Wam bardzo za miłe słowa! ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. I ja skorzystam z Twojego przepisu na pierniczki. Niesamowite! Gdy czytałam u ciebie o tych słodkościach, nagle poczułam zapach imbiru, goździków i cynamonu!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. cudne pierniczki i cudne foremki :) piękne zdjęcia :) Ja też mam stały przepis na pierniki które co roku robię na choinke :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierników nie lubię, ale patrzenie na takie zdjęcia i aranżacje to sama rozkosz!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wdzięczna jestem za Twój przepis, bo ja ze swoimi pierniczkami musiałam się męczyć już miesiąc temu...i chociaz jeszcze odrobinę twarde- jest ich coraz mniej:) Dlatego warto jeszcze trochę dorobić:)
    Pozdrawiam serdecznie

    p/s A foremeczki urocze:)

    OdpowiedzUsuń
  12. przepiękne zdjęcia! ja swoje tez upiekłam i schowałam :) teraz pilnuję jak cerber :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Agutku Twój blog jest oryginalny i niezwykły.Ma "to coś". Ciekawie u Ciebie...Twoje słowa, myśli sposób patrzenia na świat taki jakim jest....zdjęcia rewelacja.
    Pozdrawiam i wiosny w sercu życzę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepis zanotowany :))
    Ale skupić się nie mogłam przez TE foremki ;))
    Obłędne! Zdjęcia fantastyczne :))
    Ściskam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Skład pierwszego zdjęcia sprawia, że mam ochotę zakradnąć się do Ciebie! Pod jedną pachę słój z pierniczkami, pod drugą z tasiemkami, a do kiszeni te boskie foremki ceramiczne! Śpij czujnie bo nadchodzę!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Boże, Aguś, jak Ty to wszystko pięknie potrafisz przybrać, udekorować, aż przyjemnie się patrzy i jeść żal... :)

    Też uwielbiam święta! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Agutku - zdjęcia jak zwykle czarujące - aż się nie chce odrywać oczu od tych słojów wypełnionych pierniczkami :)
    Ja niestety w tym roku nie piekę (warunki jeszcze nie takie) ale za rok chętnie wykorzystam Twój przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  18. O, fajnie, że podałaś przepisik na pierniczki, bo uwielbiam je i szukałam jakiegoś wypróbowanego i prostego.Tylko co to jest ten amon i gdzie go się kupuje? Jak się dowiem, to napewno zakupię i wykonam:-)
    Pozdrawiam!:-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ależ tu pachnie!
    Pierniczkami oczywiście :)
    Pozdrawiam z nutką świątecznej atmosfery ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. czuję, że t przepis dla mnie :) skoro czekać nie trzeba :)
    jak coś Agutku popełnię to wyślę do Ciebie :) może tym razem wstrętna PP nie umniejszy zawartości przesyłki!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Zrobiłam! Są świetne!! I dlatego nie wiem, czy dotrwają do Świąt ;))
    Trochę eksperymentowałam z grubością, a co za tym i długością pieczenia :))
    Polecam przepis tym, co jeszcze nie piekły :))
    Dzięki za inspirację, Agutku :)
    Buziaki, pa.

    OdpowiedzUsuń
  22. Agutku, wyczytalam, ze zamiast dodawania amonu mozna wlozyc pierniczki na kilka dni do metalowego pojemnika wraz ze skorka chleba/jablka, wtedy zmiekna.
    Bede probowac:).
    Milej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale ładnie - czuc aż zapach tych pierniczków :)
    Te foremki to nie na babeczki tylko na brioszki chyba są :) W każdym razie ja mam też na nie plan - już miałam je w ręku ale kolejka była za duża, a czasu mało :(

    Wiesz co?? Ja dopiero zauważyłam, że nie mam Cię w ulubionych!! Już błęda naprawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  24. zapomniałam, zawsze muszę na raty :)
    Do candy się nie dopisałam, skoro przybył do mnie mój cudny misio - nie będę nikomu odbierać szansy, hehe
    A ten duży tez boski!

    OdpowiedzUsuń
  25. Gdzie można kupić takie foremki;)
    Przepis na pierniczki wykorzystam a zdjęcia są extra

    OdpowiedzUsuń
  26. BOSKIE zdjęcia! No po prostu piękne... a i ja się muszę za pierniczki w końcu wziąć :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Cuuuudne. Muszę upiec i muszę mieć takie słoje. I w związku z tym dwa pytania - gdzie można zakupić takie piękne słoje i ten nieszczęsny amon - patrzą na mnie w sklepach jakbym się z choinki urwała :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Agnieszko, w dniu Twoich urodzin życzę Ci samych cudownych chwil i spełnienia marzeń. Aby kazdy dzień byl dla Ciebie świętem, abyś spotykała na swojej drodze wspaniałych ludzi...
    Wszystkiego dobrego!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  29. Agutku,
    wszystkiego najlepszego z okazji 20-tych urodzin :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Napisz gdzie kupiłaś takie ładne słoiczki.

    Przepis na pewno wypróbuje!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń