Dziś dostałam w końcu upragnione VAKRE. To mój pierwszy numer, zakochałam się w nim. Nie zdarzyło mi się jeszcze, aby trzymanie w ręku jakiegokolwiek czasopisma przynosiło mi tyle przyjemności. Już sama okładka sprawia, że odczuwam przyjemność przesuwając po niej palcami. Papier jest jakby satynowy, delikatny. A po otwarciu przeżywam wręcz estetyczny wstrząs. WSZYSTKO mi się podoba. Białe, stare, zardzewiałe, naturalne... Oglądam tę swoistą biblię skandynawskiego stylu i przechodzą mnie dreszcze. Mam też 3 albumy o Skandynawii i typowych dla tego regiony meblach i dodatkach. Powinnam w końcu odespać, odpocząć. Ale do piątku muszę oddać te 3 książki więc jak mogłabym tracić czas na spanie?
Pastelowo i świetliście się u Ciebie zrobiło... Cudnie!
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia! gazety-zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuń"Vakre" to jedno z niewielu pism, którego nigdy nie odkładam na stosik innych wnętrzarskich gazetek - zawsze leży na biureczku, tuż pod ręką, abym mogła od czasu do czasu na nie zerknąć :-) Uwielbiam pasjami!
OdpowiedzUsuń