Nie wiem, czy gdzieś już wspominałam, że razem ze mną mieszka pewien angielski arystokrata. Ma 6 lat, jest rudy, strasznie lubi jeść, uwielbia głaskanie... Ma na imię Toffi i jest przedstawicielem angielskiej rasy - Beagle.
Właściwie nazywa się NESTOR Połkrza. Jego pojawienie się u nas w domu sprawiło masę radości, kupę śmiechu i ogrom szczęścia. Jest dość nietypowy jeśli chodzi o Beagla - nigdy nic nie zniszczył, choć mówi się, że Beagle to czasami małe tajfuny. Przez pewien czas nawet jeździliśmy na wystawy ( z całkiem fajnymi rezultatami - same oceny doskonałe, V-ce Zwycięstwo Polski 2006... ), ale później odniosłam wrażenie, że nie do końca dobrze się bawimy, a w świecie wystaw niekoniecznie dobrze się dzieje i zrezygnowaliśmy. Toffi stał się pieskiem typowo "kanapowym". Jest świetnym kompanem zabaw i spacerów, niesamowicie mądrym psem. Czasami zadziwia mnie jego umiejętność wczucia się w sytuację - potrafi zorientować się, kiedy ktoreś z nas źle się czuje, jest smutne. Patrząc na niego czasami widzę KOGOŚ więcej niż psa, widzę w nim najmądrzejsze, najkochańsze stworzenie, które stanęło na mojej drodze. Prawdziwego przyjaciela na dobre i na złe. I obyśy jak najdłużej byli razem, bo Toffi jest moim Słoneczkiem, które rozświetla każdy dzień mojego życia.
Toffi jest wspaniały! Bardzo dobrze wychowany gospodarz! Nawet na mnie nie warczał, co mi się rzadko zdarza w kontakcie z psami. Głaski dla Karmelka!!!
OdpowiedzUsuńDystyngowany i przesympatyczny, a do tego ma tak apetyczne imię ;-)
OdpowiedzUsuńMyziaki ode mnie!!!!!!
ale jaki model!
OdpowiedzUsuńpięknego masz psiaka :)
muszę schować go przed moim mężem, bo mi żyć nie da :)
podrap go ode mnie za lewym uszkiem :)
Rewelacyjnie pozuje do zdjęć.Piękny psiak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To trafiły nam się chyba dwa takie dobrze wychowane egzemplarze na całą rasę :) Szybsze do zalizania na śmierć niż do warczenia na obcych... My też gdy tylko zorientowaliśmy się jak wyglądają wystawy przestaliśmy jeździć... Tym bardziej że moja jest maści bicolor, które są dziwnie dyskryminowane... Pozdrawiamy zatem pięknego panicza, który jest jak widać urodzonym modelem.
OdpowiedzUsuńCudny! Piękne fotki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne oczka i mordka :))
OdpowiedzUsuńI dobrze, że nietypowy ;))
Głaski, glaski, głaski - pod bródką, za uszkami, po brzuszku ;))
Cudownie mieć takiego Przyjaciela!
Pozdrawiam gorąco
Dziewczyny, dziękujemy za wszelkie miłe słowa, Rudziątko wygłaskane i wydrapane.
OdpowiedzUsuńMerdamy do Was ogonkiem! :)
Vielen Dank für deinen Besuch auf meiner Seite und deinen lieben Kommentar. Ich verstehe leider überhaupt kein Polnisch, so dass ich nur deine Bilder bewundern kann. Dein Hund ist sehr süß und die Fotos sind toll.
OdpowiedzUsuńLiebe Grüße, Nadine
herz-allerliebst.de
Piesio sliczny...
OdpowiedzUsuńdziekuje za odwiedziny w Color Sepia,a na twoje pytanie o "to cos" na jednym z moich zdjec...to ceramiczne kwiaty...
Pozrdawiam i zycze milego tygodnia
Magdalena/Color Sepia
ło matko, jakim cudem znowu taka niespodzianke tyle czasu ukrywałaś??? cudny jest...
OdpowiedzUsuńrewelacyjny ten Twoj pies! Ja mam tez 6 letnia czarna labradorke. Tez lubi jesc, drapanie - zwlaszcza za uchem, dlugie spacery i oczywiscie spanie w moim lozku!
OdpowiedzUsuńmam takiego samego śmierdziocha :) a w tej rasie można się tylko i wyłącznie zakochać na zabój :)
OdpowiedzUsuńjaka piekna psia "morda" :-)
OdpowiedzUsuńOne są cudowne:) Mój nazywa się Oro i też o dziwo nic nie zniszczył:)
OdpowiedzUsuń