Nadal za wiosną. Męczy mnie już brak słońca, brak takiej niewymuszonej, codziennej radości. Zwykła tęsknota za światłem. Nie mogę urządzać sobie balkonowych sesji z pięknymi przedmiotami w roli głównej.
Z jednej strony chciałabym już widzieć, że świat powoli ubiera się w zieleń, że zaczyna pachnieć mokra, rozmarzająca ziemia... W domu ustawiam rośliny cebulowe, które przypominają o tym jakże miłym czasie.
A z drugiej strony tworzę mroźne kompozycje, i rozkoszuję się widokiem szkła, które wygląda jak zmrożone krople.
Przypomina mi się jedno słowo, które kojarzy mi się z takimi odczuciami - dysonans.
Odczuwam dysonans związany z potrzebą wszechogarniającego ciepełka, a z drugiej strony lubię pozmrażane, jakby lodowe kawałki szkła...
Ostatnio mój przyjaciel powiedział stroskany: Kobiety są zmienne. Ale Ty jesteś mistrzynią.
Chyba miał rację.
Piekne rzeczy. Ja mimo wszystko chce juz wiosny, swiatla slonecznego i przyrody budzacej sie do zycia...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i usciski,
e.
Ciekawa kompozycja. Bardzo podoba mi się klatka.
OdpowiedzUsuńJa również tęsknię do wiosny, do zielonych pąków na drzewach i ciepłych promieni słońca. I tak jak ty pocieszam się kwiatuszkami, które tak bardzo kontrastują z tym co za oknem...
Pozdrawiam serdecznie.
Piękne zdjęcia :D.
OdpowiedzUsuńJa za zimą też średnio przepadam,ale ta w tym roku jest wyjątkowo piękna-taka jaką pamiętam z dzieciństwa:)
pozdrawiam
Zimę uwielbiam ze wzgledu na piekne krajobrazy, ale chociażby nawet dlatego, że lubię ubierać się na cebulkę. Jednak chcę tym razem już wiosny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Cudne zdjęcia!Pięknie wygląda klatka z tymi ,,kryształowymi,,bombkami !
OdpowiedzUsuńJa też tęsknię!
Pozdrawiam
Oj tak, słońca, światła - normalnie modlitwa o wiosnę...
OdpowiedzUsuńWspaniałe fotografie, klatka boska i te kule naprawdę wygladają jakby zamrożone.
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie ( 2 posty w dal :-)
Słoneczka życzę
Witam:-) Ja przyznam, że też tęsknię...ale za jesienią...Dziwna jestem może trochę;-) Bo wszyscy jednak za wiosną tęsknią... ale uwielbiam słoneczną polską złotą jesień, mega kolorowe liście na drzewach i te w których można brodzić po kostki...Przedwiośnia nie lubię...tego mocnego wiatru, roztopów i gołych gałęzi...Najlepiej od razu maj:) O, tak, do tego to i ja tęsknię:-))))
OdpowiedzUsuńPrześliczna klatka i zdjęcia. Świetne! I ciesze się bardzo, że jednak przerwy w pisaniu do nas nie robisz:-)
Łeb do góry!:-)))
Pozdrawiam ciepło:-)
Mozna kochac calkiem skrajne rzeczy. jak i miec calkiem skrajne emocje. Ja tez zdcydowanie do TYCH naleze. ..............Oby do wiosny !!!
OdpowiedzUsuńIm tęsknota będzie większa...tym radość urośnie w siłe. Odżyjesz w promieniach wiosennego słońca!
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia, o czym niedawno pisałam u siebie, chociaż bardziej skłaniam się ku tęsknocie za ciepłymi dniami, pełnymi światła i słońca. Zima ma swoje uroki ale dla mnie kończą się one wraz ze Świętami i Sylwestrem. Od 01.01 każdego roku mogłoby już robić się ciepło ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam więc ciepło!
witaj,trafiłam dzis na twój blog ,więc zaczynam "podróż"po twoim świecie,klatki cudowne,pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń