Przygotowywałam się tam do eliminacji do Mistrzostw Polski Baristów. Odbyło się wiele treningów, polało się naprawdę dużo kawy. Chwilami było bardzo wesoło, a chwilami miałam ochotę rzucić to wszystko w cholerę i... odpuścić. Na szczęście tego nie zrobiłam. Poświęciłam się na tyle na ile mogłam i potrafiłam. Z efektem zadowalającym: eliminacje przeszłam, w marcu wystąpię w Mistrzostwach Polski Baristów. Jeszcze pół roku temu nawet nie sądziłam, że wszystko się tak potoczy - a tu proszę. Jestem szczęśliwa, ale jednocześnie przerażona nawałem pracy jaki czeka mnie podczas przygotowań do samych MPB. Póki co teraz cieszę się, że jestem już w domu. Warszawa jest fajna i daje dużo możliwości, ale... nie ma to jak w domu. Mój pachnie teraz cynamonową herbatą i ziarnami kawy, na której startowałam w eliminacjach. Jest spokojnie i przyjemnie.
Mogę na chwilę przysiąść aby za chwilę znowu zniknąć, bo... przecież trwa sesja! Dokończę to, co powinnam, i chyba wtedy dopiero odpocznę. A tymczasem zmykam się rozpakować, żeby już naprawdę poczuć się jak w domu.

Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka.