Wcale bym się nie obraziła! Dzisiaj było przecudownie, przemiło i... ciepło! Spacer ładuje akumulatory, daje kopa energii i sprawia, że znowu chce mi się działać. Słonko świeciło, pies wariował w błotku i kałużach, ja prawie pogubiłam kalosze w bagienku pełnym śniegu i błota. Super było!
Wczoraj jeszcze zaliczyliśmy basen, dzisiaj chyba znowu pójdziemy. Fajnie! Kiedyś sporo pływałam i byłoby doskonale tak się porządnie rozpływać. Pewnie tak właśnie będzie, bo i ja i mój J. lubimy się ruszać i trochę zmęczyć. Jest dobrze, zdecydowanie lepiej nić przez ostatnie dni - mam nadzieję, że wiosna idzie powolutku, bo śnieg już długo mamy i wcale bym się nie obraziła, gdyby zima sobie poszła i wróciła w grudniu...
Buziaki,
Agnieszka.
A pewnie, że wiosna! :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie,u mnie taki sam post :)
Piękne pierwsze zdjęcie!
Pozdrawiam...wiosennie;)
tęsknota za wiosną.. mnie jeszcze nie towarzyszy, ale czuję, że to niebawem.
OdpowiedzUsuńJa się tylko boję, że ten czar szybko pryśnie i po przebudzeniu rano nie bedę mogła otworzyć drzwi na ganek z powodu wielkiej zaspy;) Dla mnie juz naprawdę mogłaby być wiosna, a przynajmniej... przedwiośnie:))) Na razie odczuwam potrzebę zakupu jakichś cebulowych zwiastunów typu żonkile lub hiacynty;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa także tęsknię za wiosną i trochę znudziły mi się szaro-białe zimowe widoki.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący stary budynek.
Pozdrawiam.
Piękne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńAle na wiosnę to ja się jeszcze nie piszę - za szybko i za mokro - już wolę fajny puszysty śnieżek i możliwość wyjścia na zimowy styczniowy spacer z saneczkami :)
pozdrawiam!
oj ja tez chętnie bym ją już pożegnała, czekam na wiosnę z niecierpliwością:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOch, jakby było cudownie... i oby cieplutko było.
OdpowiedzUsuńŚciskam
U nas też wiosennie dzisiaj było.Mokro i słonecznie. Tylko śniegu jeszcze dużo.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia.
Pozdrawiam
Cudowne fotografie Aguś! :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem za tym, żeby wiosna już się pojawiła ;)
Pozdrawiam ciepło!
Och i ja nie obraziłabym się. uwielbiam zimę, ale gdy jest biała i słoneczna, a do tego euforia z powodu jej przyjścia trwa u mnie zwykle krótko.
OdpowiedzUsuńMy się też z PrawieMężem czaimy na chodzenie na basen, tylko póki co nam funduszu nie stoi :/ ale to fajny sport i trochę ruchu faktycznie się przydaje. A pogoda dzisiaj całkiem przyjemna to prawda, nasza Bazylia dzień cały w oknie i niuchała ciepłe powietrze - znak to niechybny że wiosna idzie :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie widzę u Ciebie na pasku bocznym piosenkę którą spiewałam w okolicach świąt. Tę puchatkową właśnie.
OdpowiedzUsuńAle wiosny też mi sie chce!
So beautiful pictures, as always! Agutek, it was such a long time since we were in contact, and a long time since I updated my blog! But I'm back :) with my very own garden. How's it going with your hoyas?
OdpowiedzUsuń// Carina (hoyabloggen - it has changed name though)
first picture is great!!
OdpowiedzUsuń