9 mar 2011

pudrowy róż.

Kiedyś nie znosiłam tego koloru. Kiedyś kiedy byłam kilka lat młodsza wydawało mi się, że taki kolor charakteryzuje puste lalunie, jest za słodki i za różowy. Dziś uwielbiam ten odcień. Gdybym mogła decydować pewnie choć jedną ścianę w sypialni pomalowałabym na taki kolor. Jest przytulny, delikatny, nie męczy oczu. Myślę o nim od wczoraj, od kiedy to na moim stoliczku zrobionym z podstawy od Singera zagościł piękny, oszałamiająco pachnący bukiet - jest przecudny!





Kiedyś myślałam, że chciałabym mieć swoją kwiaciarnię. Teraz myślę o czymś innym - może powinnam zostać baristką-florystką? Skala moich zainteresowań jest szeroka i dzięki temu nigdy się nie nudzę. Rośliny, kuchenne podboje, kawa, fotografia - może kiedyś coś z tego będzie?

Pod koniec zeszłego roku przyjechał do nas pan stolarz i podjął się przygotować dla mnie blat do mojej ukochanej singerowej podstawy. Otóż wytłumaczenie jak ma wyglądać kawałek drewnianej płyty wcale nie jest takie proste. Oprócz podania wymiaru i grubości musiałam zadecydować o tym jak bardzo zaokrąglić brzegi i czy profil blatu ma być ścięty prosto czy trochę zaokrąglony. Dobieranie koloru było już kwestią pana stolarza - zabrał moją ramę od lustra i obiecał dobrać kolor najlepiej jak potrafi. Tydzień temu przywiózł gotowy blat, już chciał przykręcać do podstawy, ale... coś mnie tknęło i kazałam mu go położyć "na lewą" stronę. Na "mojej" stronie było więcej sęków, faktury, była tym czego szukałam! I tak oto mam swój wymarzony stolik z przykręconym "do góry nogami" blatem. Jestem nim zachwycona, bo jest niezbyt duży, ale rewelacyjnie sprawdza się w roli biurka czy małego stoliczka.
No i pięknie wygląda na zdjęciach!



Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka.

PS. Wianek zrobiła moja Mama, ja dowiązałam tylko kokardkę i gotowe! Proste rozwiązania są najlepsze i zwyczajnie urocze.

18 komentarzy:

  1. Ja myślę, że napewno COŚ z tego będzie. Jeśli tylko czegoś bardzi się chce, to się to udaje :) Trzeba wierzyć w swoje marzenia.
    Wiem, że ty już pracujesz jako baristka i masz na tym polu jakieś doświadczenie. Ja o tym dopiero myślę, a moim marzeniem byłoby otwarcie własnej kawiarni. Stąd też moje pytanie do Ciebie - gdzie warto szukać kursów na baristę i jak najlepiej zacząć? Już kiedyś pisałam do Ciebie z tym pytaniem, mam nadzieję, że podzielisz się ze mną swoim doświadczeniem i coś poradzisz :)
    Przerobienie podstawy od maszyny singer na stolik stało się bardzo popularne. Widziałam takie rozwiązanie na róznych stronach o dekoracji wnętrz, a nawet moja kuzynka wykorzystała podstawę Singera, ale jako...tutaj cię zaskoczę...jako podstawę pod umywalki i u niej singer gosci w łazience ;) Różnie można ;)
    Również polubiłam blady róż, lub w ten w "brudnym", pudrowym odcieniu choć kiedyś także kojarzył mi się tylko i wyłącznie z "maniurkami" xD
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny blat :) Piękny bukiet :) Piękny wianek :)
    Wszystko idealnie wygląda na załączonym obrazku :)
    Lubię Twoje zdjęcia, są takie klimatyczne!
    Pozdrawiam.
    http://kasiulkowo-katarzynka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. nie Ty jedna dzis umiescilas post o rozu. Cos jest w tym kolorze, ze mimo tylu przylepionych mu latek, ze banalny, ze bez charakteru, ze dla slodkich, glupich blondynek (jestem blondynka) jednak nam sie podoba, ja tez sie do niego coraz bardziej przekonuje. Byle nie przesadzadzic, bo wszystko na rozowo to jednak nie;-)
    sciskam
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię pudrowy róż ;) Właśnie zakwitł na kuchennym parapecie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny kolor kwiatów! Śliczne te pastele!
    Bardzo lubię singerowe stoliki.Mam jeden i planuję jeszcze dwa, bo zdobyłam na złomowisku dwie pary nóg.
    Twój jest super!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie ostatnio też za mną chodzi taki pudrowy róż, tak wiosennie się kojarzy - zwłaszcza z gałązkami kwitnącej wiśni :) no i dołączyłam do tego rozbielonego turkusu i tak jakoś miło się zrobiło, delikatnie i wiosennie! Ale też nie lubię jak ktoś przesadza z różem jak mówisz landrynkowe paniusie ;)

    Blat - piękny! :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem coś o tej miłości do pudrowego różu:)
    Mama znów wykazała się niezłym talentem manualnym!
    Ciepełko zostawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pudrowy róż... niby banalny kolor, ale tyle w nim ciepła, wdzięczności i delikatności... też go uwielbiam. Co do pracy, ja też dobre parę lat spędziłam w kafejce robiąc kawę i inne dobre rzeczy, wiele razy nie miałam już siły się uśmiechać, ale warto czasami zagryźć zęby, wiele tych niemiłych osób możesz zarazić uśmiechem i dobrym duszkiem... spróbuj. Pozdrawiam... z dużym, ogromnym uśmiechem

    OdpowiedzUsuń
  9. Blat ma ładny kolor, kwiatki śliczne, a dla Twojej Mamy należą się gratulacje, jak ona wykręciła ten wianek?

    OdpowiedzUsuń
  10. Choinka, cóż za piękna kompozycja w wazonie! I to pierwsze zdjęcie!
    Jak zwykle delikatnie, kobieco i uroczo :D

    OdpowiedzUsuń
  11. wow, ale cudny ten bukiet :)
    super stolik i piękny wianek ...
    zdolne łapki ma Twoja Mama :)
    jakie gałązki można tak pięknie skręcić ?
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Eeee tam. Ja wciąż uparcie uciekam przed różem, a on wciąż mnie dopada. Szczególnie jeśli chodzi o ubrania i inne rzeczy dla małych dziewczynek. Polubiłam go więc. Uwielbiam ten pudrowy, szczególnie w połączeniu z brązem, ale również fuksję. Pasji też mam wiele, tylko gorzej z czasem... Realizuj ile się da!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Co do różu - u mnie jest dokładnie tak samo. Nienawidziłam tego koloru, teraz lubię i to bardzo. Szczególnie przypadł mi do gustu delikatny pastel albo róż pudrowy, no i ten przybrudzony :)

    Co do bukietu - przepiękny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja przepraszam, będę trochę off-topic (chociaż ostatnio kupiłam przepiękną sukienkę w kolorze pudrowego różu i czuję się w niej fantastycznie! podzielam!). Poszukuję notesu scrapowego, a tymczasem znalazłam coś, co natychmiast skojarzyło mi się z Tobą ;)
    http://www.decobazaar.com/produkt-poduszka-campbells-soup-3236857.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Nasz singerek też czeka cierpliwie na nowy blacik:) a co do koloru różowego to musze przyznać, że miałam podobne skojarzenia, ale i tak zawsze gdzieś starałam się go "przemycić" bo jest śliczny. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  16. aaa.. zapomniałam zaprosić na moje skromne rozpoczęcie blogowania..:) byłoby mi bardzo miło:)

    http://kredenspelenmarzen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam pastele i pudrowy róż.
    Bukiet uroczy!
    Takie lubię najbardziej :-)

    OdpowiedzUsuń