30 lis 2011

wooly day.

Za oknem słońce świeci zdecydowanie inaczej niż latem. Światło jest cieplejsze i jest go zdecydowanie mniej. Ma w sobie jednak pewien nietypowy dla lata czar - wszystko wydaje się być bardziej miękkie i bardziej przytulne. Tę przyjemną cechę można dodatkowo spotęgować. Osobiście staram się otaczać dużą ilością dzianiny - noszę już grube swetry, chowam zmarznięte stopy w wełniane skarpetki, a wnętrza ozdabiam dzianinowymi poduchami. Mam to szczęście, że moja Mama ma ogromną cierpliwość i talent - robi prześliczne podusie, które wzbudzają zazdrość i włączają myślenie "też taką chcę!". Towar jest iście deficytowy, ale dzięki temu wyjątkowy - mam niepowtarzalną ozdobę, której nie ma nikt inny.





Wczoraj wpadłam na pewien pomysł, muszę tylko dokupić kilka kolorów wełny i to co już pomału zaczęłam tworzyć niedługo ujrzy światło dzienne. Myślę, że pomysł może być ciekawy do wykorzystania, dlatego już wkrótce krok po kroku pokażę, do czego wykorzystuję...



...pomponiki!

Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka.

17 komentarzy:

  1. Bardzo lubię do Ciebie zaglądać. Szczególnie przepisy i zdjęcia pyszności, które pieczesz przyciągają mnie tu jak magnes.
    Myślisz, że jeśli w przepisie na muffiny z nutellą zastąpię cukier fruktozą to dużo stracą ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przemilutkie takie wełniane poszewki...idealne i długą jesień i zimę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poduszki piękne, a pomoponiki hmmm czyżby to ozdoba na choinkę była?:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Super poduszki, niedawno wróciłam do dziergania i właśnie planuję takie poszewki. Chyba też będą we wzór warkoczowy... Inspirujący jest również ten guziczek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne poduszki!! Marzą mi się takie, a talentu brak:/ Obstawiam, że z pomponów powstanie wieniec bożonarodzeniowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale ciekawa jestem co pomponowego szykujesz :)
    magda

    OdpowiedzUsuń
  8. O! też pomyślałam, że pomponiki na choinkę będą.
    Ja pokusiłam się zrobić taką poduszkę ze starego swetra mojego M - jakoś szkoda mi było go wyrzucić. Nie będzie wprawdzie taka ładna i lśniąca nowością, jak u Ciebie, ale i tak się cieszę. Masz bardzo fajną mamę, gratulację. A poduszki - aż bym się do nich przytuliła.

    OdpowiedzUsuń
  9. Warkocze to mój ulubiony motyw dzianinowy....
    pomponiki... ciekawe co z nich wymodzisz?

    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ach te sweterkowe podusie, sa takie cieplaste i cudnie zimowe ;)))
    pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. śliczne ja takie tez strugam na drutach i szydełku :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem zakochana w tych poduchach produkcji Twojej mamy! ♥ Są obłędne! macałabym je 24 na dobę ;)
    Cudne foty! jak zawsze :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Ej, no nie mów że nie ma nikt inny bo poduch z tym wzorem w sklepach pełno.
    Poduchy Twojej mamy są jednak wyjątkowe: bo ręcznie robione, a nie maszynowo i z sercem.
    Podobne poduchy w kolorze eqri zamówiłam u mamy mojej koleżanki. Ale będą miały tylko 3 grube warkocze.
    Jak widzę w sklepie sweterki z tym wzorem to bym od razu brała. Uwielbiam ten wzór i może dla niego kiedyś nauczę się robić na drutach.

    OdpowiedzUsuń
  14. jerzy_nka, podaj mi proszę linki do tych sklepów, chętnie bym sobie takie kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Agutku.. piękne poduszki :) masz rzeczywiście wspaniałą i utalentowaną Mamę :) Moja też taka była... dziergająca, haftująca, szyjąca... :)

    Jestem ciekawa co będzie z tych pomponików :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. podusie i pomponiki mmmmrrrr :)

    OdpowiedzUsuń