Chciałabym już wrócić do domu. Do kątów, które znam. Do miasta, które nie pędzi jak szalone wciągając mnie w ten dziki wir. Od prawie dwóch tygodni jestem w Warszawie. Treningi do MPB 2012 są w tym roku jeszcze bardziej męczące niż rok temu. Może to kwestia podejścia? A może po prostu tęsknota za tym co czeka mnie w domu? Na weekend wracam do Poznania, aby choć trochę nacieszyć się spacerami z psem, robieniem zdjęć, czy oglądaniem filmów zajadając się świeżo uprażonym popcornem.
Tymczasem zabrałam do Warszawy coś, co jest efektem ubocznym kilku wolnych godzin, które udało mi się tu na miejscu wykraść z kolejnych pracowitych dni. Nie przesadzę jeśli powiem, że to największa robota, jaką zrobiłam - na szydełku oczywiście. No bo przecież robótką nazwać tego nie można?
Zaczęłam jeszcze w Poznaniu miliard razy prując kolejne rzędy, bo a to dywanik falował, a to się zwijał. Nie mam złotego środka, jak to zrobić. Potrzeba na pewno kilometrów sznurka, grubego szydełka i ogromu cierpliwości.
Wybaczcie mi jakość drugiego zdjęcia, ale zrobiłam je telefonem, bo nie mam ze sobą aparatu. W każdym razie, mogę powiedzieć, że... SKOŃCZYŁAM! I pewnie zrobię jeszcze kiedyś coś podobnego. Ale nie teraz, chwilowo odstawiam treningi cierpliwości.
Stęskniłam się za Wami i musiałam już coś napisać, bo jakoś za cicho tu na blogu.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka.
PS. Dziś nasze święto, więc życzę Wam, aby każdy mały pomysł, każdy plan i marzenie stały się realne. Buziaki!
Agnieszko jest cudny :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się tm cieplutko w tej Warszawie. A z okazji Święta naszego wszystkiego NAJ :*
alez to fajnie wygląda!
OdpowiedzUsuńŚwietny! Uważam, że takie dywaniki mają przyszłość ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Kobieto, widzę, że bliżej tobie do mnie, niż dalej...
pozdrawiam
marta
też mam w planach opełnienie takiego dywanika :)
OdpowiedzUsuńnarazie robię rozeznanie w matriałach. mogłabyś napisac czego użyłaś ile Ci tego zeszło i jaki rozmiar ma dywanik?
ps. przyjemnie u Ciebie, będe zjawiać się częściej.
jeśli masz ochote zapraszam do mnie :)
Aga, buziaki z okazji naszego święta, chociaż tego Ci pewnie dzisiaj nie zabraknie :) Tak, tak, napisz o tym sznurku, ja w tamtym roku robiłam na drutach (na szydełku mi jakoś się nie podobał) i też prułam milion razy, robiłam ze sznurka jutowego i jak podliczyłam, to niekoniecznie tanio to wyszło :(
OdpowiedzUsuńDywanik wygląda rewelacyjnie, podziwiam, bo moje pokłady cierpliwości skończyłyby się po pierwszym rządku :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego:)
O wow! masz dziewczyno cierpliwość:) dywanik jest re-we-la-cyj-ny!
OdpowiedzUsuńmi sie też ogromnie podoba!!! skąd ten fantastyczny sznurek?
OdpowiedzUsuńale piękny !!!! i dobrze , że mimo braku czasu skrobniesz tu małe co nieco :) pozdrawiam w Naszym Dniu i życzę szybkiego powrotu do domu :)
OdpowiedzUsuńdywnaik wyszedł Ci świetnie :)
OdpowiedzUsuńTobie tez dużo dobrego :)
Dywanik- rewelacja! Zazdroszczę umiejętności! :)
OdpowiedzUsuńDywanik jest świetny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Śliczny:) Wszystkiego naj, naj
OdpowiedzUsuńDywanik jest REWELACYJNY!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńnie umiem szydełkować . i w takich momentach żałuję
OdpowiedzUsuńa niespełnione szydełkowce to dywanik i babciny pled z kwadratów. mniam
Kochane, dziękuję Wam bardzo, że się tu pojawiacie! Na weekend wróciłam do domu - planuję zrobienie kilku zdjęć. Obiecuję coś tu wrzucić. :)
OdpowiedzUsuńAguś jesteś wielka:) chyba nie muszę się podpisywać, bo dobrze wiesz kto uważa Cie za geniusza w gotowaniu, pieczeniu i robieniu zdjęć:)
OdpowiedzUsuńCudo! Coraz więcej talentów masz kobietko!!!Ciągle czymś zaskakujesz!
OdpowiedzUsuńBuziaczki
nooo ja bym chyba nie wyrobiła ... brak mi cierpliwości ;/
OdpowiedzUsuńDywanik jest rewelacyjny. I chyba już wiem co będę robiła jak skończe moją pierwszą zazdroskę. Też zaczynam moją przygodę z szydełkiem i moim główym problemem jest właśnie falowanie np. serwetek, więc rzuciłam serwetki i dziergam firanczkę :) ale dla dywnika podejmę to wyzwanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agnieszka
Nieziemski jest! ♥
OdpowiedzUsuńCudowny dywanik...skuszę się z pewnością, choć nie mam cierpliwości do takich sporych projektów to chęć jego posiadania jest większa;)pozdrawiam serdecznie i dziękuję za inspirację;)
OdpowiedzUsuńPRZEPIĘKNY!!!!
OdpowiedzUsuńCudowny dywanik!
OdpowiedzUsuńA z jakiego typu sznurja go zrobilas?
Pozdrawiam!
xxx Magda
uroczy!
OdpowiedzUsuń