21 cze 2012

lubię deszcz.

Kiedyś nie znosiłam dni, kiedy padało. Teraz, mając ogród który pragnie wody każdym zielonym listeczkiem, cieszę się, kiedy pada. Oczywiście nie lubię przesady - tydzień pod parasolem nie należy do największych przyjemności. W Poznaniu pada od dwóch dni. Na szczęście jest ciepło, więc wychodzę na dwór w kaloszach i krótkich spodenkach. To lubię! Byłam dziś w Tajemniczym i bardzo się cieszę, że miałam ze sobą aparat, bo ogród aż kipi zielenią.
Zakwitły dwie wielkie kępy pomarańczowych liliowców. Należały do Babci mojego J. Są przepiękne!



Zeszłoroczne hosty przechodzą same siebie. Mamy istny, wielokolorowy dywan z przodu domu.



Bardzo ucieszyły mnie tegoroczne cynie. Są prześlicznie kolorowe i kojarzą mi się z dzieciństwem spędzanym w ogrodzie mojego Dziadka. W przyszłym roku koniecznie muszę mieć ich dużo więcej.





Czekam jeszcze na kilka kwitnień i już nie mogę doczekać się, aż nasz drugi trawnik wyrośnie taki piękny jak pierwszy.





Pozdrawiam ogrodowo,
Agnieszka.

16 komentarzy:

  1. Świetne pierwsze zdjęcie, takie "soczyste" od kropelek wody :)

    OdpowiedzUsuń
  2. będziesz mogła robić przyjęcia w ogrodzie :-)
    migawki ogrodowe robią wrażenie - ogromne, Kochana! Czekam na jeszcze :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna zieleń!! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie!
    Uwielbiam cynie - skromne i mocne - bardzo kobiece kwiaty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jejku jak cudnie:))) wspaniałe kwiaty i ta trawka! idealna:)
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podoba Twój ogród, uwielbiam funkie i cynie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ pięknie u Ciebie! Tak rześko, kolorowo, zielono... i świetne zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba z dziesięć minut wpatrywałam się w pierwsze zdjęcie... jest niesamowite! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Agnieszko, pokaż więcej tego magicznego ogrodu, plisssss

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam te Twoje zdjęcia pełne żywych kolorów, są takie soczyste i prawdziwe:)

    OdpowiedzUsuń
  11. przypomnialaś mi ogrod mojej babci...

    OdpowiedzUsuń
  12. Cynie odkryłam dopiero rok temu, nie wiem jak do tej pory mogłam przechodzić obok nich obojętnie, są piękne i ta różnorodność kolorów:) Ogród mojej Babci to zapach bzu i piwonii, u mnie te dwie pozycje obowiązkowe, pewnie w przyszłym roku, w tym zadbamy żeby było gdzie zamieszkać;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja bardo lubię deszcz ;-)
    Nawet bardziej niż doskwierające ostatnio upały :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczne zdjęcia, ta lilia z kropelkami... Są jednak dobre strony tej pogody - wszystko jest takie zielone!

    OdpowiedzUsuń