3 cze 2009

spacer.



Spacer w cudowny ciepły dzień. Pole, cisza, pies z zapamiętaniem galopujący pomiędzy kłosami zboża. Uwielbiam takie chwile. Relaks i odprężenie sprawiają, że jestem dużo szczęśliwsza, spokojniesza, mam czas na przemyślenia. I w główce rodzą mi się pomysły. Jednym z nich jest remont pokoju. Pozbycie się krzykliwych pomarańczy, kipiących czerwieni i bordo. Pomalowanie pokoju w szarościach i bieli. Takie... nie wiem... oczyszczenie? Coraz częściej o tym myślę. A z drugiej strony zastanawiam się, czy pieniędzy, które wydałabym na urządzenie mojego pokoju nie przeznaczyć na aparat. Lustrzanka cyfrowa Nikona chodzi za mną od kilku lat. Odkąd zaczęłam bawić się fotografią. A teraz taaakie promocje... Pracę mam, raty mogłabym spłacać. Body + obiektyw będzie niedługo za 1600zł. Co myślicie? Remontować, czy postawić na pasję? Z jednej strony chciałabym sobie urządzić takie troszkę skandynawskie wnętrze a z drugiej wręcz nie mogę opanować chęci posiadania. Co robić?

5 komentarzy:

  1. Ja mam pokój w kolorze bordo i nie zmieniłabym go za żadne skarby świata więc stawiam na lustrzankę

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja myślę, że jeśli dzięki aparatowi miałoby powstać jeszcze więcej takich boskich zdjęć jak to pierwsze z Twojego dzisiejszego posta, to ja też stawiam na lustrzankę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam salon w tych kolorach i już dostaję w nimi szału. Wybór trudny... Focić jest tak miło...
    Moje gg 10267112 -zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj dawno nie zaglądałam do Ciebie...

    Piękne słowa napisałaś o swojej Mamie :)


    A co do wyborów...Faktycznie trudne...
    Robisz piękne zdjęcia tym aparatem, więc może ...

    Pozdrawiam gorąco:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też bym brała lustrzankę :)

    OdpowiedzUsuń