...perfekcyjną panią domu?
Nie, nie naoglądałam się słynnych programów pokazujących jak utrzymać w porządku dom, rodzinę i siebie samą. Śmieję się, bo ostatnio trenuję umiejętności iście odpowiadające temu tytułowi: piekę, organizuję przestrzeń, szukam mebli do mieszkania. A wczoraj zrobiłam coś, co do głowy by mi nie przyszło jeszcze jakiś czas temu. Postanowiłam nauczyć się robić na szydełku. Oczywiście nie planuję od raz wydziergać pledu czy innej wielkoformatowej robótki, ale postanowiłam, że właśnie od kwadratów składających się na pled zacznę.
No i tak się stało, że wczoraj zapominając o całym świecie zaległam pod kołdrą z laptopem pod ręką i z filmików na YouTube zaczęłam naukę. Zaczynałam kółko tysiąc razy, prułam, stałam w miejscu nie mogąc ruszyć do przodu, bo nie rozumiałam pewnych kroków. Po 4 godzinach moich prób z pomocą przyszła mi Mama, która wróciła z pracy. I tu już jakoś poszło - podziwiam ją za cierpliwość, bo mi momentami inwektywy cisnęły się na usta, a całą robótkę miałam ochotę rzucić w kąt i zapomnieć o pomyśle.
Na szczęście uparta ze mnie dziewczynka i zrobiłam, co chciałam. Nie powiem, że było łatwo, oj nie. Robótka ma kilka błędów, ale przynajmniej mam podstawę do tego, żeby próbować dalej. I aż mnie kusi, żeby pojechać kupić kilka motków kolorowej bawełny...
Pozdrawiam ciepło,
Agnieszka.
Aguś :))
OdpowiedzUsuńjestem dumna z Ciebie :))
buziaki
Ania
a ja trzymam kciuki. mocno! bo uwielbiam szydełkować/robić na drutach ale za grosz nie mam cierpliwości, żeby czekać i czekać aż powstanie z tego coś konkretnego.
OdpowiedzUsuńmiłego dnia!
Oj podziwiam za to szydełko, bo ja tylko na drutach umiem.Szydełko to czarna magia dla mnie..
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
super! a jaka satysfakcja,co??:)
OdpowiedzUsuńWażne, by wciąż próbować nowych rzeczy!
pozdrawiam:)
super pomysł :) Ja też zaczynam się uczyć :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia i super Ci idzie!
ja też mam misję nauczyć się tych kwadratów ale jakaś oporna na wiedzę z profesjonalnych książek jestem :( a w okolicy autorytetu brak :( pozdrawiam ciepło i powodzenia życzę ..
OdpowiedzUsuńno moda na szydełko powraca..
OdpowiedzUsuńzapraszam na naukę do dziergalni
http://www.dziergalnia.pl/
co prawda jeszcze nie doszłam w nauce do okregów , kwadratów i sześcianów.ale jesli ktoś chce się nauczyć szydełka od podstaw to tam znajdzie instrukcje:)
pozdrawiam Lorka
Takie prace domowe to sama przyjemność :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wytrwałości. Mnie jej brakuje, chociaż mam pod ręką świetną nauczycielkę szydełkowania jaką jest moja mama.
OdpowiedzUsuńEfekt jest wspaniały!
Super sobie radzisz z szydełkiem. Myślę, że niedługo doczekamy tego pledu - uwielbiam takie kwagwacikowe (jak mówił mój mały synek) pledy
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
eeeej... wyszło ślicznie... już sobie wyobraziłam pled z takich kwadratów! Super pomysł!
OdpowiedzUsuńMoja mama to też taki nauczyciel niemal wszystkiego, jak dobrze, że możemy zawsze zapytać, prawda?
OdpowiedzUsuńI powiem Ci Agnieszko, że aż mnie skręca, tak nie mogę się doczekać Twojego mieszkania, będzie CUDNIE.
I ćwicz, ćwicz te kwadraciki.
Najważniejsze, że pomimo trudności się nie poddałaś! I, że przyniosło Ci to tyle satysfakcji ;) Tylko patrzeć, jak zaprezentujesz nam pledzik własnoręcznie wydziergany ;)
OdpowiedzUsuńOj, Kochana.. takiej umiejętności to ja nie potrafię posiąść, więc tym bardziej Cię podziwiam :) Też kiedys próbowałam, ale w odróznieniu od Ciebie, mi nie stykło cierpliwości.
OdpowiedzUsuńZ Ciebie to naprawdę jest perfekcyjna Pani Domu :)
Buziak!
fajnie ze jednak się uparłaś i spróbowałaś - teraz tylko cierpliwości w wytrwaniu zycze :) ja jakos caly czas próbuje wrócić do moich zaczętych kwadratów i nijak sie nie udaje :)
OdpowiedzUsuńi fajnie, ze na taborety się zdecydowałaś, są super :)
rok temu uczyłam się robić na drutach:) inwektywy leciały ostre...druty fruwały, aż w końcu wyjechałam do mamy i...ona swoim spokojem... cierpliwością...opanowała moje ręce i "zakochała" mnie w drutach ogromnie, a pled się kończy- co prawda rok temu zaczęty właśnie, ale czasu na druty dużo nie miewam:) szydełko jeszcze przede mną...ale już mnie ku niemu ciągnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
powodzenia-to wciąga:p
OdpowiedzUsuńmogę wiedzieć gdzie zodbyłaś scrabble?
Na pewno piękny pledzik wyjdzie! Cierpliwości życzę, bo u mnie to wygląda tak, że coś zacznę, w połowie odłożę i leży rok, albo i dłużej... :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńbędzie pięknie!:-)
OdpowiedzUsuńNo to kochana robisz to o czym myślę już od paru dni:)))
OdpowiedzUsuńA teraz zdradź z jakich stron sie uczyłaś. tez chcę robić takie kwadraty boi marzy mi sie cieplutka narzuta.
Jak na początki , wygląda wszystko imponująco. Pozdrawiam Patti
To dokładnie przypomina mi o moich początkach. Niestety u mnie w rodzinie na szydełku nikt nie robi... druty tak, ale szydełko nie. Ale z pomocą przyszedł internet. Dla chcacę nic trudnego :)
OdpowiedzUsuńŻyczę cierpliwości ! , a efekty z pewnością bedą piękne :)
Pozdrawiam.
Mam podobnie ... w sensie pani domu. Jakoś ten rok zaczął się pieczeniem, sprzątaniem i tego typu rzeczami ... kiedyś chciałam szydełkować, ale to nie na moje nerwy ;)
OdpowiedzUsuńWitam, miałam podobne początki, z pomocą przyszła mi przyjaciółka i niezawodny Internet. Zapraszam do mnie:)i pozdrawiam już niedzielnie
OdpowiedzUsuńperfekcyjność nie isteniej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam;* zachwycam się twoim pieskiem!
Marzy mi się od jakiegoś czasu taka szydełkowo-kwadracikowa narzuta, ale z moją cierpliwością nie ma szans na samodzielny wyrób;) Jakież było moje zdziwienie kiedy kilka dni temu dostałam od dziadków (którzy o tych marzeniach nic nie wiedzieli) chustę z kwadratów, którą szydełkowała moja prababcia! Widać marzenia się czasem spełniają:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przy okazji zapraszam na moje urodzinowe candy:)
Jestem u Ciebie pierwszy raz i chętnie zostanę :)wczoraj wróciłam do szydełkowania zrobiłam paseczek do nowej podusi, którą dostałam - zapraszam na oglądanie :) zamarzyłam też mieć właśnie taki ogromny pled na sypialnię, przywiozłam od mamy kilka pamiątkowych prac po babci, pierwszy pomysł to kwadraty jak u Ciebie, drugi to ogromna siatka na której powstaje wierzch, teraz czekają mnie lekcje przypominania :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz zapraszam i gorąco pozdrawiam :)