Stwierdzam, że najprostsze rozwiązania są najlepsze. Próbowałam już przeróżnych modyfikacji czekoladowego ciasta i uważam, że to najprostsze, składające się z dosłownie kilku składników i nie wymagające skomplikowanego przygotowania, wychodzi najsmaczniejsze. To takie ciasto, na które przepis zanotuję na kartce mojego przepiśnika, i będę je powtarzać bardzo często.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOs46zke99UIscoSqdlQ21UE7F8sPCTNdQdmEstmwrQaR5o0PziYOX4HRbQouIWpSoU3vJ3eVPCJEkoJdlRUHAt0O9vbeYMJV6jzTaHvjiCdWKCRw10FSXDrZhLXAXSQSRd3_cGa4M-4M/s800/choc1.jpg)
Jeśli również macie ochotę na coś przepysznego i tak ja ja szukacie, bądź szukaliście przepisu idealnego, proponuję abyście spróbowali ciasta wg. moich rad. Pomału zbliżają się Walentynki i myślę, że takie pyszności trafią do serc Waszych Połówek.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiQEZ9btp-o71Xr1SMlE4FpPvqbJOqgd7DXox8-tGraEF_YjBNu3ZekgiKUt1MJPQGBSFt2QgkZ-iTdTCUD95BEodrSxaYJVKiFlO-mt2RVLesV5ag_9UYQQ3n7S1s9rlnljqNq8w660c/s800/choc.jpg)
Do przygotowania ciasta potrzebne są:
3 tabliczki gorzkiej czekolady
kostka masła 200g
1 szklanka cukru*
4 jajka
1 szklanka mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
* w mojej szklance cukru znajdowały się 3 łyżki domowego cukru waniliowego (przygotowanie: 250ml cukru wsypać do słoika, laskę wanilii przekroić na pół, a każdą połówkę przeciąć i "rozłożyć" na płasko, następnie włożyć pokrojoną wanilię do cukru, zamknąć słoik i zostawić na ok tydzień, raz dziennie potrząsać; ziarenka można dodatkowo z laski wygrzebać - da to bardzo aromatyczny cukier ze ślicznymi, czarnymi piegami).
Czekoladę połamać na kawałki i razem z masłem pokrojonym w kostkę rozpuścić w kąpieli wodnej. Garnek umieścić w zimnej wodzie żeby masa czekoladowa się ostudziła. Jajka zmiksować z cukrem na puszystą pianę - to bardzo ważny krok - dzięki temu ciasto po upieczeniu będzie kremowe. Dodać ostudzoną masę czekoladową i mąkę z proszkiem do pieczenia. Ponownie dokładnie zmiksować i wylać na tortownicę o średnicy 22cm wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika rozgrzewającego się do 180*. To również istotne, gdyż ciasto musi powoli nabierać temperatury. Kiedy piekarnik już się rozgrzeje piec ciasto 40min.
Po wyjęciu ostudzić i zajadać ze smakiem z ulubionymi dodatkami lub samo.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD7AC4ksmFNDi5MWunk_BdnYLiCQVNZp_xRuasiahrfsYk3qX20pjS8Lh23s7tZH0ON5fDZElj_UbFdilh2m3zm60UdCWElT7BMw36p-dwEJFLse0JIuReK3yHN6phtjd3_5s37kk5n28/s800/choc2.jpg)
Niestety muszę zrobić sobie mały odwyk od czekolady, bo na mojej buzi widać już, że sporo jej ostatnio jem. Mam alergię na kakao, która objawia się wysypką i tak naprawdę w ogóle nie powinnam jeść nic co ma je w składzie... No ale tak się nie da - czasem muszę, więc teraz czas na chwilową przerwę.
Jutro chyba pojadę spełnić marzenie. Czuję, że powinnam, bo będę żałować.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka.
PS. Toffik przytula się do mnie, w ręku kubek cynamonowej herbaty... Czego chcieć więcej?
ojej, ciasto czekoladowe. zawsze mam problem, bo chcę a nigdy nie piekłam takowego. może nareszcie się skuszę i wypróbuję. zazdroszczę wolnego poniedziałku. ściskam ciepło (ja, stały podglądacz, który ślady rzadko zostawia ;)
OdpowiedzUsuńWyglada bardzo smacznie- i chyba juz dla samego zapachu, ktory podczas pieczenia roznosi sie po mieszkaniu, jest warte upieczenia :) moze sie skusze?!
OdpowiedzUsuńJa mam tylko takie pytanko: kto to wszystko zjada?! :)
Cieplusie pozdrowionka
Oj, amatorów wypieków mam pod dostatkiem. :)
UsuńWidzę, że u wielu dziś ochota na słodkie! Też mam prosty przepis na czekoladowe. Tylko nieznacznie się różni. Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńmarta z ohmyhome.pl
Ostatnie zdanie mnie rozczuliło;)
OdpowiedzUsuńa,co do ciasta,to masz rację,nie ma to,jak prosta przyjemność w minimalistycznym wydaniu!
pozdrawiam ciepło!
m.
Ale Ci dobrze.....
OdpowiedzUsuńJuż sobie zapisałam przepis, dzięks. Uwielbiam ciasta czekoladowe, a im prostsze tym lepiej, bo niespecjalnie lubię sterczeć w kuchni i pichcić (jednak wolę ten etap końcowy, ciacho, kawa lub herbatka, gazetka, książka :))
OdpowiedzUsuńUściski :))
czekoladowe ciasta są cudowne. maliny też.
OdpowiedzUsuńSuper ciacho :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasto czekoladowe, robię jej dosyć często. Sam zapach w trakcie pieczenia jest cudowny. Twoje wygląda takie wprost do schrupania. Podrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepis zapisany:)))
OdpowiedzUsuńAle może jestem głąbek ale nie wiem jak sie robi tą kąpiel wodną:)))) Proszę o wskazówki , a czy jedna z tych trzech tabliczek czekolady może być pełno mleczna?
Bo ja gorzkich nie znoszę okrutnie:))))
A i wolny poniedziałek to cudowna sprawa !!! Zazdroszczę:)))
Pozdrawiam Patti
Patti, kąpiel wodna to garnek w garnku z gorącą wodą. Woda w większym garnku się gotuje, a w mniejszym rozpuszcza się czekolada z masłem. :)
Usuńprzepisik zapisuję koniecznie !! wygląda baaardzo smakowicie !! ale mi narobiłaś ochotki .. a ja własnie czekam na naleśniczki mojej mamci , są najlepsze na świecie !!!!! pozdrowionka ..
OdpowiedzUsuńAleż pysznie wygląda :) czegóż chcieć więcej? ;)
OdpowiedzUsuńMniam, nic więcej nie przychodzi mi do głowy, albo nie już wiem, ja też chcę kawałek:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, dzięki że zaglądacie! Miło Was tu widzieć. :)))
OdpowiedzUsuńO rany moje ulubione ciasto, zabieram kawałek:)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł na walentynki - czysta rozkosz. Ja mąkę muszę zamieniać na mielone orzechy albo migdały, bo mamy bezglutenowca w domu, ale ciasto na tym nie traci
pozdrawiam
Witaj,
OdpowiedzUsuńjakim aparatem robisz zdjęcia bo fajnie wyglądają? :) Dotyczy to całego Twojego bloga.
Pozdrawiam ciepło!
Uwielbiam ciasto czekoladowe - ostatnio popełniłam tartę czekoladową i z całą stanowczością mogę polecić :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym z ogromną chęcią chociaż skrawek... ale też nie mogę czekolady (w takich ilościach :p ) spożywać :/
OdpowiedzUsuńAle aż mi tutaj pachnie Twoim dziełem! i malinnyyy ♥