... czyli zamów dziś, a do środy będzie u Ciebie w domu!
Lubię zakupy przez internet. Pisałam już o tym kilka razy. Pozwalają mi uniknąć zatłoczonych parkingów i kolejek do kas (szczególnie teraz, kiedy jestem w drugiej ciąży, w 7mscu jest mi już trochę... ciężkawo). Dodatkowo pozwalają przejrzeć asortyment nieograniczonej ilości sklepów bez ruszania się z własnej kanapy, a mnogość propozycji jakie te sklepy oferują można obejrzeć w "przefiltrowany" sposób - kategoriami wiekowymi, przeznaczeniem (dom, spacer, podróż) itd.
Ja prezenty dla Chłopca mam już wybrane, ale chciałabym pokazać Wam, co zwróciło moją uwagę tym razem.
Z każdą okazją, wraz z upływającymi miesiącami, asortyment zabawek i akcesoriów dla dzieci w wieku T. rozszerza się. Wchodzimy w etap świadomego wybierania ulubionych książek, radości z mazania kredkami po podsuniętym bristolu (i nie tylko), zabaw inspirowanych nauką M. Montessori i czasu spędzanego na świeżym powietrzu. Ach, jakże wspaniale można się bawić!
Przed Wami nasza lista na nadchodzące miesiące:
1. Tablet sensoryczny Filo - podpatrzony u niezawodnej Ani z Nebule.pl - prześmieszna wersja tabletu z rysikiem. Rysujemy tutaj kolorowymi sznurówkami po tablicy zrobionej z... czarnego rzepa. Drżyjcie wszystkie buty w domu! Z drugiej strony można rysować po tablicy suchościeralnym pisakiem. Fajna zabawa!
2. Magnesy Mudpuppy - jesteśmy z T. na etapie dźwięków wydawanych przez zwierzaki. Ulubiona krowa rozbrzmiewa w domu kilkukrotnie w ciągu dnia. Dodatkowo atrakcją jest sprawdzanie, do czego można magnes przyczepić - T. biega po kuchni i przylepia go a to do lodówki, a to do ściany, a to do kuchenki i sprawdza, gdzie się trzyma. Myślę że zwierzakowa forma magnesu przypadłaby mu do gustu - do zamówienia!
3. Ogrodowe narzędzia Janod - jak tylko zrobiło się ciepło, większość czasu zaczęliśmy spędzać w ogrodzie. Mój Synek bardzo chciał używać naszych narzędzi ogrodniczych, ale np. długa miotła była dla niego zdecydowanie za ciężka. Kolorowe i solidnie wykonane narzędzia ogrodnicze to zabawka, która zajmuje Chłopca odkąd tylko pojawiła się w domu. Chyba rośnie mi mały Ogrodnik!
4. Podpytywałam Was na temat fotelików rowerowych. Zależało mi na czymś wygodnym i bezpiecznym. Zdecydowaliśmy się na atestowany, norweski fotelik Hamax Siesta - to był strzał w dziesiątkę. Moi Panowie urządzają sobie rowerowe wycieczki, a T. do tego stopnia je polubił, że prowadzi Tatę do garażu kilkukrotnie w ciągu dnia i pokazuje na rower. Polecam z całego serca! Oczywiście w zestawie z kaskiem.
5. Seria o "Ulicy Czereśniowej" to ulubiona "lektura" moich Chłopaków. Często można zastać ich siedzących na dywanie i przeglądających kartki kolejnych tomów. Dużo akcji w obrazkach i brak narzuconego tekstu pozwala stworzyć setki swoich historii.
6. Mój Synek domaga się codziennie przed spaniem podania mu "W domu, w dziczy, na ulicy" i przez kilkanaście minut studiuje jego strony. Potem woła mnie lub Tatę i pokazuje po kolei postaci, pojazdy i sytuacje pokazane w książce, a my musimy mówić mu, co widać na obrazku. Myślę, że to bardzo fajna forma nauki i liczę, że kiedy już nasz Żuczek zacznie mówić, szybko będziemy poszerzać zasób słów.
7. Plecaczek Les Deglingos - niewielki rozmiar pozwala zaangażować dziecko w codzienną pomoc np. przy przyniesieniu ze sklepu tabliczki czekolady, czy banana. A jaka duma rysuje się na małej buzi, kiedy pakuje zakupy i kroczy ze sklepu!
8. Drewniana tęcza - pomoc rozwijająca małą motorykę, inspirowana nauką M. Montessori. Dla trochę starszego dziecka niż mój T. Dajmy dziecku i pozwólmy kombinować w jaki sposób się nią bawić. Kupię za jakiś czas na pewno!
9. Pastele Djeco - polecane przez Anię i Wiolę. To dla mnie świetne rekomendacje! Dziewczyny wiedzą co podarować dziecku, żeby zabawa była przednia. Postanowiłam więc dołączyć je do prezentu. Wyjątkowo nasycone kolory sprawią, że dziecko chętnie będzie sięgało po te kredki-farbki. U nas, jak pisałam wyżej, zaczął się etap zainteresowania rysowaniem. Zobaczymy jak pastele spodobają się u nas.
10. Metalowy wózek do ciągnięcia - wszystko co da się pociągnąć, popchnąć, pokulać jest u nas aktualnie bardzo interesujące. Wizualnie bardzo podoba mi się ten wózek. Ma duże koła, które dadzą radę w trawie. Zobaczymy czy spodoba się Chłopcu, ale obstawiam, że będzie zadowolony.
11. Wkrętki Djeco - podpatrzyłam u Karoliny. Zabawka dedykowana dzieciom w wieku od 2óch lat, ale mój prawie 17stomiesięczniak zaczął interesować się zakrętkami i wszystkim, co da się przekręcać. Ta zabawka łączy w sobie dwie rzeczy, które T. lubi - auta i kręcenie. Ładne wykonanie przekonało mnie do zakupu. Teraz ćwiczymy rączki.
Ciekawa jestem co Wy podarujecie dzieciakom z okazji ich Święta? Nasz główny prezent (który de facto nie jest zabawką) jest "w drodze" i nie mogę się doczekać, aby go Wam pokazać. Mam nadzieję, że już niebawem będzie u nas!
A tymczasem idę złożyć zamówienie "last minute".
Pozdrawiam Was ciepło,
Agnieszka.
Moje życie się zmieniło ale nie jęczę, nie użalam się nad sobą tylko wykorzystuję swój nowy potencjał.
A jest z czego korzystać :D
Bo nagle się okazało że mogę mniej spać a mieć więcej energii,o! Albo że zza ściany widzę że rozrabiaka coś broi-słyszeć też słyszę bo gdy słyszę ciszę to znaczy że należy spodziewać się niezłego bałaganu bo zabawa jest przednia!
Okazało się też że zimna kawa nie smakuje tak źle, że potrafię się wykąpać w 5 minut, pomalować w 2 i wcale ale to wcale nie przeszkadza mi że ktoś się na mnie gapi gdy robię siusiu ;)
Jedną ręką myjąc zęby drugą ładuję pranie do pralki podczas gdy nogą ścieram podłogę, nic nadzwyczajnego :D
Jestem fajna, bo nie dam sobie dmuchać w kaszę. Jak młoda panienka przejmowałam się cudzą opinią i słuchałam dobrych rad. Teraz matczyna intuicja i własny rozsądek pozwalają mi przesiewać mity i zabobony i nadal grzecznie się uśmiechać do rozmówcy tak, by myślał że biorę sobie jego słowa do serca (a tak naprawdę nie założę dziecku tej czapki bo jest 20 stopni ;) )
Jestem fajna bo przestałam się przejmować pierdołami. Nieumyte okna czy bałagan powstały po obiedzie? eee- mogą poczekać, jeśli pogoda jest piękna wolę zdobyć z synem pobliski pagórek a jeśli pogoda jest brzydka to zakładamy kalosze i idziemy skakać po kałużach i oglądać ślimaki na murkach. Chwilowy nieporządek nie przytłacza mojego ego :D
Jestem fajna bo lubię być blisko tego życia które wydałam na świat. Bo patrzę jak rośnie,jak poznaje życie, jeśli nawet dzwoniłby prezydent w ważnej państwowej sprawie a mojemu synowi właśnie pierwszy raz udałoby się przejechać na rowerku kręcąc pedałami to sorry, prezydent musi poczekać :p
Jestem fajna bo łamię stereotypy. Jeśli ktoś mi powie że podróż z dzieckiem na drugi koniec świata to głupota, powiem mu że głupotą jest myślenie że bezpieczne jest tylko to,co bliskie. Pokazuję małemu inny świat, ocean zamiast wanienki, mango zamiast jabłka i piasek pod nogami zamiast dywanu.
Jestem fajna... bo wchodzę w to po raz drugi :D wiem co mnie czeka, wiem że będzie bolało, że będą momenty gdy moje ciało będzie mnie zaskakiwać swoimi możliwościami i wyglądem który przyprawi mnie o łzy. Ale wiem też że bycie mamą jest fajne i otwiera przede mną nowe możliwości,nowe miejsca do odkrycia i nowe, wielkie szczęście."