
Z połowy kilograma postanowiłam upiec tartę na kruchym spodzie, w której rabarbar kryje się pod bezową pierzynką. Ciasto wyszło bardzo fajne w smaku, bo kwaskowaty rabarbar doskonale równoważy słodką bezę i kruchy spód.
Do upieczenia potrzebne jest:
175g mąki pszennej
100g masła - zimnego pokrojonego w drobną kostkę
1 żółtko
1 łyżka cukru pudru
Ciasto zagniatamy i na 30min odkładamy do lodówki. Schłodzonym ciastem wykładamy formę do tarty o średnicy ok. 24cm. Nakłuwamy widelcem i podpiekamy w 180*C przez 30min.

0,5 kg rabarbaru myjemy i kroimy w drobną kosteczkę. Podsmażamy do miękkości na patelni z 5ma łyżkami cukru. Rabarbar wykładamy na upieczony spód.

Bezę przygotowujemy z:
4 białek
200g cukru pudru
2 łyżek mąki ziemniaczanej.
Białka ubijamy na obrotach średniej prędkości. Dodajemy cukier po łyżce, na końcu dodajemy mąkę. Ubijamy do kremowej, gładkiej konsystencji. Bezę wykładamy na rabarbar, łyżką robimy "rogi" (beza ciągnie się przy dotknięciu łyżką) i pieczemy jeszcze 20min w 180*C. Podajemy ostudzoną.


Patrzę na zdjęcia i myślę sobie, że całkiem nieźle wpisują się w pastelowy trend tego lata. Podoba mi się to, bo radość i lekkość aż z nich bije.
Miłego dnia! Ja zaraz zmykam do pracy. A jutro kolejny egzamin. Uff...
Pozdrawiam,
Agnieszka