To lato jest kapryśne. Raczy nas albo upałami totalnymi, albo deszczem. Wczoraj wygrzewałam się w ogrodzie, a dziś uciekam pod kocyk - pada.
Nie marudzę - lubię i słońce i deszcz. Jedno i drugie ma swój urok. Spędzam wolne w chwile w sposób taki, jaki najbardziej mi odpowiada. Ostatnio z kieliszkiem portugalskiego wina Bastardo!. Nie jestem znawcą. Lubię, kiedy mi smakuje. A to jest ciekawe - delikatnie owocowe. Przynajmniej wedle mojego, jakże nieprofesjonalnego w tej kwestii, języka.
Lubię i białe i różowe. Ostatnio chyba nawet bardziej to drugie. Siadam z kieliszkiem w dłoni w ogrodzie i siedzę. Po prostu. Albo wskakuję pod kołdrę i razem z J. zaśmiewam się oglądając stare seriale.
Wiecie, że IKEA wydała nową książkę? Właściwie album pokazujący w jaki sposób można aranżować przestrzeń obok domu - w ogrodzie, czy na balkonie. Bo dom choć najważniejszy, lubi dobre towarzystwo. I o to towarzystwo zadbano aranżując przestrzenie pokazane w albumie "Tuż za progiem". Polecam - ładne zdjęcia, ikeowe w klimacie, czyli ładne i funkcjonalne. To kolejna z moich drobnych przyjemności.
Ostatnio sporo pracuję, dlatego mało mnie na blogu. Ale szykuję już dla Was coś specjalnego. Urządzam swoją przestrzeń i chyba będę musiała pożegnać się z kilkoma przedmiotami. Za jakiś czas na pewno. Zaglądajcie tutaj koniecznie!
Pozdrawiam Was serdecznie w letnim klimacie,
Agnieszka