Pomału staję się pełnowymiarowym ogrodnikiem. Do tej pory moje działania ograniczały się do roślin parapetowych, a wiosną, latem i jesienią rozszerzały do balkonowych. Teraz zaczynam cudownie odprężające i bardzo przeze mnie lubiane podróże do wszelakich centrów ogrodniczych. Środek maja to idealna pora na zakupy młodych sadzonek. Wszystkie liście mają barwę soczystej, świeżej zieleni i aż proszą, aby zabrać je ze sobą. Skusiłam się na okrywowe róże i lawendę. Tą ostatnią mogłabym obsadzić pół Tajemniczego. Pięknie pachnie, pięknie wygląda... No i co ważne dla ogrodników dbających o swoje rośliny - odstrasza mszyce, np. z róż.
Szukam inspiracji ogrodowych w internecie(np: tu - cudooo!), przeszukuję zagraniczne blogi, marzę o pięknych dodatkach: balii obsadzonej kaskadą roślin, drewnianych meblach, pięknych poduchach... Ostatnim zakupem w IKEI były właśnie poduszki. Zakochałam się w nich w kawiarni, do której często wpadamy z J. Postanowiłam, że choćby nie wiem co MUSZĘ je mieć, bo z zielenią roślin komponują się idealnie. No i mam. Najbardziej chciałabym mieć do kompletu poduchy z lnu z napisami botanicznymi, takimi jakie można kupić np. w H&M (coś jak tu.) Nie wiecie może czy można zamawiać u nich przedmioty do PL? I czy może któraś z Was chciałabym też coś z działu Home? Bo chyba w Polsce nie uda mi się dostać nic botanicznego drukowanego na poduchach.
Zbieram ładne nowe-stare rzeczy i gdzieś tam marzę sobie, jak mogłoby to być...
Dużo pracy przed nami, dużo pomysłów w głowie. No i dużo miłości - bo bez niej niczego by nie było.
Pozdrawiam!
Agutku uwielbiam twojego bloga i dlatego postanowiłam się odezwać.tez choruję na takie poduchy,niestety cenowo to tylko marzenie.ja postanowiłam sobie zrobić podobne za pomoc papieru do transferów,jeśli wydrukujesz stare zielniki i napisy 9odpowiednio skomponowane w programie graficznym) możesz mieć niepowtarzalne poduchy za grosze.Dobry papier transferowy daje matowy efekt,na lnie wychodzi cudnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
p.s. kiedyś w leroy merlin widziałam poduszki w stylu francuskim za 35zł, naprawdę super lniane poduchy.Kto wie,może jednak gdzieś trafisz wymarzone:]
ogród potrafi wciągnąć, zwłaszcza Tajemniczy :)
OdpowiedzUsuńa u mnie dzisiaj też kwiatowo, zapraszam.
Fajnie, że masz gdzie się wyładować ogrodniczo :) A takie poduszki to rzeczywiście można zrobić samemu :)
OdpowiedzUsuńI chyba własnie tak zrobię. Właśnie kombinuję w Photoshopie mój własny wzór. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zaglądacie do mnie. :)
Anito, cieszę się, że piszesz. :) Zaglądaj częściej.
Marto, wpadnę zajrzeć. :)
:-) Zielono mi!
OdpowiedzUsuńFajny wpis.
Życzę z całego serca spełnienia marzeń. Mam takie poduchy z takim dużym liściem. Coś czuję, że mogłyby Ci się podobać. Sądzę, że pasują do tych z iKEA. Będą kiedyś na blogu to sobie zobaczysz.
Faktycznie fajnie tak powyżywać się w ogródku!!
OdpowiedzUsuńAga,piękne zdjęcia!!
Pozdrawiam
Lawenda u mnie też musi być :)
OdpowiedzUsuńHa ha i ja uwielbiam maj i jego zieleń, a jeszcze takie poduszki o jakich piszesz. Ostatnio coś w podobie haftuję, może zajrzysz do mnie (do galerii) i Ci się coś spodoba.
OdpowiedzUsuńLawendę uwielbiam za jej kolor i zapach... liści i kwiatów. Wyjątkowa to dla mnie roślina.
Uściski :))
Ja też uwielbiam wyżywać się ogrodniczo:) To wciąga i jedyne co mnie powstrzymuje ( choć nie zawsze) to finanse bo jeśli chodzi o kupno kwiatów czy sadzonek to nie znam umiaru ;)
OdpowiedzUsuńNa strychu znalazłam właśnie dużą balię, najpierw miałam ją obsadzić roślinkami, potem zrobić basen pieskom ( serio - uwielbiają wodę) ale jest dziurawa i koniec końców wylądowała pod drzewem z patykami na opał;)Też wygląda fajnie !
Pozdrawiam ciepło
Daria
Cudna jest taka soczysta zieleń! Piękne zdjęcia. Ja też obecnie przeżywam fascynacje botaniczne, tylko że do dyspozycji mam jedynie balkon. Ale od czegoś trzeba zacząć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :-)
ta zieleń jest niesamowicie pozytywna, wiesz? :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
Cudne fotki, widać, że masz dopieszczone u siebie.. :)))
OdpowiedzUsuńCo do H&M Home ja ciągle czekam..Zara Home zawitała już do Warszawy, więc na H&M też przyjdzie pora :)
Ślicznie tu u Ciebie :)
takie poduszki widziałam we Flo, wcale nie trzeba zaraz H&M :) Ale tylko kilka sztuk było, wszyscy się na nie rzucali widać :(
OdpowiedzUsuń