W niedzielę, kiedy moje chłopaki jeszcze spały, poszalałam trochę z aparatem. Pogoda za oknem była mocno mglista i deszczowa, ale to nawet pogłębiło szary efekt na zdjęciach - podoba mi się. Kilka szarych szczegółów z naszego mieszkanka poniżej.
Czy teraz wpisuję się w ten, żywiołowo dyskutowany, kanon skandynawskiego piękna?
Pozdrawiam serdecznie,
zrobiona na szaro Agnieszka.
Piękne masz te szarości :)
OdpowiedzUsuńTak na szaro można być zrobionym! :)
Zachwycają mnie te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWpisujesz, wpisujesz.... bardzo mi się podoba ta surowość, minimalizm, prostota.
OdpowiedzUsuńAle ja uwielbiam szarość, zawsze można ją przełamać jednym akcentem, czymś co nie jest szare i już przykuwa uwagę, przełamuje pozornie monotonną i smutną szarość.
Nawiasem dodam, że robię synkowi pokój biało-szary z szarą lamperią. I tu też wykorzystuję kilka odcieni szarości + kolor drewna.
Buziaki
Pięknie! Szwedzka prostota to jest to :)) I bardzo fajny ocieplacz na świecę :)
OdpowiedzUsuńŚliczne szarości! Bardzo mi przypadła do gustu sweterkowa, szara podusia. Uwielbiam takie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
dreamyalex.blogspot.com
Pięknie! Ujmujące jest Wasze nowe gniazdko!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńtylko psinkę masz mało szarą :D
Ślicznie się wpisujesz :):) wow! :)
OdpowiedzUsuńAga tak tak tak! uwielbiam:) boskie masz te ściany i kubaski z literkami:) pościel, kuchnia cała, świece, poduchy - jasne , że się wpisujesz:)))
OdpowiedzUsuńjuż uwielbiam Twój nowy dom:d
chcę więcej!
"Czy teraz wpisuję się w ten, żywiołowo dyskutowany, kanon skandynawskiego piękna?"
OdpowiedzUsuńZaraz ktoś Ci przygada, że tak "bo phiii IKEA" ;)
Mnie się bardzo podoba. Uwielbiam biało-szare wnętrza i białe, szare oraz czarne dodatki. A wszystko ocieplone jasnym drewnem. Podoba mi się Twoja kuchnia (niby wiele nie widać, ale zestawienie kolorów i materiałów bardzo w moim guście). Mam taki sam zlew :)Jest nie tylko ładny, ale i bardzo funkcjonalny.
mam ten sam zlew i kran ( tyle z biały) i drewniany blat ( tyle ze olejowany nie lakierowany) .. ciekawa jestem twoich opini po ok roku uzytkowania.. ja juz widzę,ze musze wymienic zlew na inny ( tez z ikea. chciałam go od poczatku ale nie było wtedy jednokomorowego) Tam gdzie "wyrasta" lkran dos czesto pryska woda.. i mimo kazdorazowego wycierania i mocnego zaolejowania blatu robi sie tam baaardzo brzydko.. jednak potrzebny jest zlew bardziej rozbudowany z miejscem na zamontowanie kranu.. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szary! Cudnie u Ciebie czy się wpisujesz w kanon czy nie... Jest czadowo!
OdpowiedzUsuńA chodzi o to,żeby się wpisywać w jakikolwiek kanon, czy żeby dobrze się u siebie czuć?
OdpowiedzUsuńWiadomo, jedno drugiego nie wyklucza, ale tak postawione przez Panią pytanie sugeruje,że do czegoś chce się "doskoczyć".
Jest fajnie i chyba nie ma potrzeby się ograniczać...
Piesio rządzi!
Pozdrawiam,
E.
Ironizuję sobie troszeczkę. Nie zamierzam się w nic wpisywać, dla mnie Skandynawia wygląda właśnie tak. Dlatego zrobiłam mieszkanko w taki, a nie inny sposób. I cieszęsię z Waszych komentarzy. Czy zachwyconych, czy tych rozczarowanych. Wszystkie są potrzebne.
UsuńMój nie jest dziś rozczarowany ;), w przeciwieństwie do tego po poprzednim wpisem.
UsuńTam wyjątkowo pozwoliłam sobie na negatywny komentarz, bo taki był też mój odbiór wnętrza, które niezależnie od jego skandynawsko-vintage'owej stylizacji (elementów) było po prostu martwe...
Serdecznie pozdrawiam :),
Ewelina
Nie mogę się zgodzić, ale... Przedstawię je jeszcze w wersji pomalowanej i się przekonamy. Pozdrawiam!
UsuńChociaż podoba mi się taki efekt 'betonu' na ścianie, z mozaiką na podłodze nie wyglądał dobrze, pomalowanie ścian na pewno jest w tym przypadku dobrym pomysłem, ale...
UsuńPani Agnieszko, proszę wrócić do tych zdjęć za jakieś pół roku, kiedy w mieszkaniu 'się pożyje', wtedy zrozumie Pani o czym mówię...
Początki urządzania zawsze przynoszą zachwyt nad każdym szczegółem i to jest oczywiście wspaniałe, ale obserwator ' z zewnątrz' tego zachwytu nad nieukończonym wnętrzem może nie podzielać, choć z całą pewnością zazdrości... ;) Bo luksusem i przygodą jest wejść do pustego wnętrza i móc je urządzić po swojemu! :)
lubię te Twoje szarości
OdpowiedzUsuńPieknie, cudny zlewozmywak i swietna bateria...:))
OdpowiedzUsuńJest cudnie i jak najbardziej skandynawsko. Chętnie bym się wprowadziła ;)
OdpowiedzUsuńFajny klimacik, uwielbiam takie poduchy i taki właśnie styl:)
OdpowiedzUsuńCzy przy okazji mogę zapytać o kolor ścian, jaka to jest farba? Wiosną czeka mnie malowanie i wlaśnie taki kolor chciałabym na ścianach:)
Pozdrawiam ciepło
Agnieszko, bardzo ładnie wygląda ten kolor w kuchni.
OdpowiedzUsuńA na kubeczku z literą J to tą techniką, którą kiedyś miałaś pokazać?
Wpisywało się tamto i wpisuje się to :) Piękne zakamarki :) Prosimy o więcej... szerzej... :)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia mogę oglądać godzinami!
OdpowiedzUsuńślicznie, ślicznie .........
OdpowiedzUsuńPiekne te szarosci
OdpowiedzUsuńKuchnia musi być bosssska! Choć moje klimaty są bardziej staroświeckie i zagracone, to uwielbiam również skandynawską prostotę i minimalizm. Uwielbiam ją w Twoim wydaniu właśnie za ciepło drewna przełamane bielą, czernią i szarościami, które ubówstwiam!
OdpowiedzUsuńAgutku, podoba mi się bardzo Twoja ironia :-)) to znaczy, że choć poważnie traktujesz swoje urządzanie domku, to nie jest tu nic na siłę. słuchasz również tych komentarzy na nie, ale tak na serio to Ty tam będziesz mieszkać i to Wam ma się podobać! swoją drogą ciekawi mnie czy łatwo czy trudno udaje Ci się przekonać do wszystkich swoich wizji Twojego J., bo sama wiem, co mój Facet mówił jak pierwszy raz w życiu usłyszał, że dom ma być cały biały! ;-))
OdpowiedzUsuńjeszcze bardziej podoba mi się to, że wybierając swoje ulubione akcenty ze skandynawskiego kanonu, tworzysz coś swojego, oryginalnego! no, i, że większość rzeczy robicie sami, bo to się bardzo ceni!!!
pozdrawiam Cię ciepło z Wyspy :-))
Fajne fotki... kubas z literką świetny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cudowne klimaty u Ciebie panują...
OdpowiedzUsuńZnalazłam Twojego bloga jakiś czas temu i teraz codziennie sprawdzam,czy nie ma może jakichś nowych postów:)
Pozdrawiam
bardzo lubię połączenie szarego z brązem i bielą lub granatem - bardzo tchną spokojem te zdjęcia, leniwym sennym porankiem właśnie
OdpowiedzUsuńCudne szarości Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj, trafiłam do Ciebie przypadkiem i mogę powiedzieć tylko jedno- zostaję! Piękne "miejsce", a do jeszcze tego Twoja miłość do psów:) Taki, mogę powiedzieć, również mój świat;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Sagaska