19 sty 2014

o dwóch takich...

...co skardli moje serce.

Dziś trochę nietypowo. Nie o wnętrzach i o gotowaniu. No może trochę, bo jeden z bohaterów dzisiejszego wpisu bardzo dobrze sprawdza się także w kuchni.

Olej kokosowy i masło shea (zwane także karite). Dwa produkty, które doskonale spisują się u mnie jako kosmetyki do pielęgnacji ciała. Jako osoba, która od zawsze zmaga się ze skórnymi problemami (alergie, sucha skóra...) naprawdę wiem, co mówię! 


Olej kokosowy, jako jedyny olej w temperaturze pokojowej ma postać stałą i jest koloru białego. Kiedy włożymy opakowanie z olejem do ciepłej wody, ulegnie rozpuszczeniu i nabierze lekko żółtawego odcienia. Mam bardzo suchą skórę, ale odkąd regularnie po każdej kąpieli używam oleju, jej stan się znacznie poprawił. Pod wpływem ciepła palców olej idealnie wtapia się w naszą skórę. Wydawać by się mogło, że smarowanie się olejami oznaczać będzie niesamowicie tłustą powłokę na ciele i brudzenie ubrań. W moim przypadku po kąpieli i naolejowaniu ciała, zakładam na 10min szlafrok i pozwalam kokosowi wchłonąć się w skórę. Jeśli zdecydujecie się na kupno tego kosmetyku, polecam Wam wybrać taki olej, który opisany jest jako spożywczy. Możemy mieć pewność, że nie będzie zawierał żadnych substancji, które nie powinny mieć kontaktu z naszym organizmem.


Drugi kosmetyk, czyli masło shea to produkt doskonały na zimę. Już niewielka ilość wsmarowana w usta i policzki świetnie chroni przed odmrożeniem. Używamy go wspólnie z J. Brak zapachu jest dużym plusem tego masła (uwaga! tylko nierafinowane masło nie pachnie!). Smaruję dość grubą warstą shea dłonie i stopy przed spaniem. Dzięki temu rano skóra wygląda ładnie i jest doskonale odżywiona.



Uwielbiam kosmetyczne eksperymenty i przestawiam się na proste rozwiązania. Olejuję także włosy. Warto poszukać w internecie informacji o rodzajach włosów i dobrać olej odpowiedni dla naszego typu włosów. U mnie doskonale sprawdzają się oleje ze słodkich migdałów, jojoba i winogronowy. Moje włosy są z natury miękkie i delikatne, lekko falują. Olej kokosowy, który kupiłam do włosów, kompletnie się na nich nie sprawdza, natomiast jest rewelacyjny w pielęgnacji skóry. Warto popróbować i znaleźć swoje proste kosmetyki. Od dłuższego czasu nie wydaję już pieniędzy na drogie, apteczne kremy. Przekonałam się, że to co naturalne, naprawdę jest najlepsze.

A Wy? Macie jakieś sprawdzone kosmetyki, które pierwotnie miały inne przeznaczenie? Podzielcie się ze mną pomysłami, chętnie je wypróbuję.

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie,
Agnieszka.

22 komentarze:

  1. mmmm masło shea uwielbiam od dawna! Stosuję kremy z jego dodatkiem:)))
    olej chciałam sobie kupić, ale jakoś do tej pory było mi nie po drodze.. Muszę to zmienić:)
    ja uwielbiam wodę różaną z Maroka:) najlepszy tonik na świecie:)))
    dobrego wieczorku Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu mam pytanie, gdzie najlepiej kupić taką wodą różaną. Od jakiegoś czasu szukam i nie mogę znaleźć?:) Z góry dziękuję za informacje:)

      Usuń
  2. olej kokosowy to u nas numer jeden - w kuchni i w kosmetyce :) polecam grzanki na kokosowym - pycha . albo odrobina do surówki marchewka + jabłko :) Masło shea też mam i potwierdzam co piszesz. Jeszcze olejek arganowy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co ciekawe, spożywcze oleje są tańsze od kosmetycznych. Wiem, bo pracuję w firmie kosmetycznej ;) też uwielbiam olej kokosowy i masło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten tangle teezer od jakiegoś czasu mi się podoba, ale cena już trochę mniej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Olej kokosowy wprowadziłam do swojej kuchni i kosmetyczki dobre pół roku temu. Z masłem shea dopiero się zaprzyjaźniam ;) Oba produkty świetne!

    OdpowiedzUsuń
  6. ja uwielbiam oliwę. :) do wszystkiego.
    do jedzenia.
    na końcówki włosów, na suche kolana i łokcie.
    z kawą jako peeling. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. moim zdaniem świetnym naturalnym kosmetykiem jest miód. stosuję go samodzielnie jako maseczkę do twarzy oraz w mieszance z cukrem trzcinowym i oliwą jako peeling. ładnie oczyszcza buzie, a skóra po tym jest przyjemnie gładka (o ile ktoś nie jest uczulony). a gdy zabraknie mi toniku przemywam twarz naparem z zielonej herbaty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Agnieszko, napisz proszę gdzie kupujesz swoje oleje. Chętnie też bym je wypróbowała (mam podobną skórę jak Ty), ale nie wiem, gdzie ich szukać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olej kokosowy kupuję w Piotrze i Pawle (11zł za 250ml) a masło shea kupiłam w Organicu. Można je dostać w każdej mydarni. :)

      Usuń
    2. Dziękuję, poszukam w takim razie też w Warszawie:)

      Usuń
  9. Oprocz wyminionych lubie olej arganowy i mydlo aleppo. Ostatnio glosno sie zrobilo na temat pomadki rumiankowej z alterry - jako zastosowanie do rzes :) stosuje 10 dni i widze poprawe :) zawiera olejek rycynowy i ma mardzo ciekawy sklad, polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bree, ja tę pomadkę stosję już od ok. miesiąca. :) Jest super :) Kupiłam jedną do oczu a drugą do ust. :)

      Usuń
  10. Olej mam ale używałam go tylko w kuchni..Spróbuje go teraz jako kosmetyk.Dzięki.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja uwielbiam dodawać "kuchenne" oleje do domowej roboty peelingów! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Odwiedzam Cie regularnie, Dodałam adres Twojego bloga u siebie, nie masz nic przeciwko?
    Zapraszam do siebie, zachęcam do obserwowania.
    Pozdrawiam, e.jankowska

    http://weekendowa-kuchenka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam w planach zakup oleju kokosowego w celach spożywczych, ale po lekturze Twojego postu przetestuję go na skórze, bo mam suchą i męczę się z tym szczególnie zimą np. dłonie. Ciekawa jestem jak sie sprawdzi u mnie. Z tymi naturalnymi kosmetykami to masz rację, czasem nie warto przepłacać, tylko zastosować coś skutecznego, tańszego i naturalnego

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja również stosuję olej kokosowy jako balsam - rewelacja :) Twarz myję olejami (metodą OCM) - aktualnie ze słodkich migdałów, rycynowym i tamanu...moja skóra po 4 miesiącach wygląda o niebo lepiej, jest gładsza, koloryt wyrównany w miarę no i nie ma niespodzianek!, choć nadal celuję w odpowiedni krem nawilżajacy i natłuszczający, żeby skóra nie była ściągnięta...

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też jestem zachwycona olejem kokosowym. Niedawno urodziłam córkę. Położna w szkole rodzenia odradzała kupne oliwki, proponowała po kąpieli stosować tylko ten olej. Stosowałam i wszystko było ok, ale nasza pani pediatra mówiła, że nie oliwkuje się niemowląt bo to zatyka pory. Zdziwiło mnie to bardzo by synowi nic nie zatykało:) ale odstawiłam kokos. Stosowałam do kąpieli polecony emolient i zaczęły się problemy skórne. Mała ma atopowe zapalenie skóry. Teraz powróciłam do oleju i wszystko wraca do normy, choć pani alergolog nie pozwoliła to ja swoje wiem .

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja co prawda nie stosuję zamienników kosmetyków, ale od roku używam tylko i wyłącznie produktów z Ziaji - dla mnie bomba. Do tej pory przetestowałam wiele produktów, często bardzo drogich i wszystko mnie uczulało, aż kiedyś w drogerii wzięłam krem za kilka złotych, bo stwierdziłam, że jak mi go przyjdzie zużyć do rąk, albo wyrzucić, to mi nie będzie szkoda :). Okazało się, że jest super, więc zaczęłam stopniowo zastępować wszystkie kosmetyki produktami tej firmy :)
    Pozdrawiam Ania
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też stawiam na kosmetyki naturalne, używam masła shea dla siebie i dzieci gdy nadchodzi zimowa i wietrzna pogoda. Masło shea jest łagodne, delikatne i bardzo wydajne, przy tym niedrogie.

    OdpowiedzUsuń