I wiem to na pewno. Dlaczego? Bo jesienią, kiedy opadną liście z pnączy rosnących w naszym ogrodzie, ścinam kilka pędów i plotę wieńce. Takie zupełnie proste - ot kilka gałązek uformowanych w kółko i oplecionych kilkukrotnie wokół siebie. Ta prosta ozdoba wnosi do wnętrza skandynawskiego ducha - wykorzystanie naturalnych akcentów jest przecież tak bliskie Skandynawom.
Większy wieniec powstał w zeszłym roku z pędów glicyni, która obrasta jeden z naszych balkonów, W tym roku muszę jeszcze poczekać, aż opadną liście, a pędy delikatnie zdrewnieją. Kiedy to się stanie, na pewno uplotę kolejny wieniec, bo okazał się być bardzo trwały. Drugi, mniejszy, zrobiłam godzinę temu - kilka gałązek dzikiego wina, ścinki szarego weluru i lniana wstążka. Prosto, szybko i efektownie. Czy nie tak lubimy najbardziej?
Zachęcam Was do zrobienia swoich wieńców. Oczywiście wiele rodzajów można kupić we właściwie każdej kwiaciarni, ale przecież własnoręcznie upleciony da nam najwięcej satysfakcji.
Zimą, kiedy do Świąt będzie już blisko taki wieniec będzie piękną dekoracją domu, a może także własnoręcznie przez nas ozdobiony, stanie się prezentem dla kogoś bliskiego?
Pozdrawiam Was bardzo już jesiennie,
Agnieszka.
uwielbiam takie wience.. a probowałas z wierzby ?? wydaje mi sie ze z niej dobrze sie plecie bo dosc elastyczna jest :D
OdpowiedzUsuńIza, nie! A nawet niedaleko nas wierzby rosną! :D Będzie 3ci do kolekcji. :) Dzięki za pomysł. :)
UsuńJa też polecam wierzbę :-)
OdpowiedzUsuńlubię takie surowe, naturalne wieńce. Też muszę ogołocić jakiś krzak i sobie upleść
OdpowiedzUsuńu mnie też już jeden wisi :)
OdpowiedzUsuńja też takie plotę z dzikiego wina i w zależności od pory roku i okoliczności zmieniam ich przeznaczenie :) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńniesamowicie dużo piękna jest w tej prostocie;)
OdpowiedzUsuńOch Aguś...chciałabym mieć choć chwilę na uplecenie takiego cuda...chyba nie w tym roku :(
OdpowiedzUsuńale cudne te Twoje wianuszki!
OdpowiedzUsuńAle fajne te wianuszki, super pomysł! Chyba też sobie takie zrobię;)) Przesyłam uściski:)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Ja też plotę wianuszki, z dzikiego wina :)))
OdpowiedzUsuńPiękna dekoracja :))
Świetne są :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są! Podsunęłaś mi fajny pomysł na jesienną dekorację :)
OdpowiedzUsuńAleż ładne!
OdpowiedzUsuńTo może nie pasuje do opisywania wieńców, ale jak na nie patrzę, to myślę "pełne gracji"!
piękny i prosty pomysł na dodatek.
OdpowiedzUsuńpędy glicynii są niesamowite!
+ mogą być fajna podstawą na zimowy wieniec. (:
Śliczne te wieńce! Koniecznie muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńPiękne wianki :). Bardzo lubię je robić i ozdabiać nimi dom - i w środku i na zewnątrz :).
OdpowiedzUsuńWisterię macie? Ale cudownie :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Mamy w sumie 3 :)
UsuńPozdrawiam!