11 wrz 2015

o matko!

Bloga Marty obserwuję już od dłuższego czasu. Jednak tak zupełnie na bieżąco z jej wpisami jestem od czasu, gdy urodziła swojego Synka. Między naszymi Chłopcami jest zaledwie kilka dni różnicy, więc tematów do rozmowy nigdy nam nie brakowało. "Spotykałyśmy" się na Instagramie, Facebooku i naszych blogach. Nigdy jednak nie udało nam się spotkać na żywo. Do dziś. 


Zaprosiliśmy Martę ze Stasiem do nas. Wstępnie umówiłyśmy się w Parku Sołackim, bo planujemy pospotykać się w różnych ładnych, i przyjaznych Mamom, miejscach w Poznaniu. Kiedy jednak rano okazało się, że za oknem nawet nie siąpi, ale leje, zadecydowałyśmy, że w razie czego zostaniemy w domu i Chłopcy pobawią się w pokoju T. Na szczęście okazało się, że pogoda nam sprzyja i ruszyłyśmy na spacer w okolice poznańskich stawów zwanych Szachtami. Kiedyś te tereny były zupełnie "dzikie". Dziś zbudowane zostały na nich alejki - genialnie się tam spaceruje wśród szumu drzew (mniej genialnie, kiedy nad głowami przelatują samoloty F16) i wszechogarniającej zieleni.



Czasami spotykam się ze stwierdzeniem, że "matka matce wilkiem". Po takim dniu jak dzisiejszy, zupełnie się z tym nie zgadzam. Wiecie, nikt tak nie zrozumie Mamy, która całe dnie spędza ze swoim dzieckiem, jak druga Matka, której życie wygląda podobnie. Kiedy Marta zajmowała się Chłopcami (bardziej stacjonarnie swoim Synkiem i mniej stacjonarnie moim wstającym bez przerwy T.), ja poszłam do kuchni przygotować obiadki dla Maluchów, oraz ciacho i herbatę dla nas. Co dwie Mamy to nie jedna! Udało nam się zjeść po kawałku sernika i wypić ciepłe napoje, co czasem bywa nie lada wyzwaniem (śmieję się, że Matkę można poznać po tym, że pija tylko zimną kawę). Genialna opcja na spędzanie czasu z dziećmi! Zadania dzielimy na dwie, co oznacza, że mamy także czas na przyjemności.

A to właśnie Groszkowa.

Mamy! Jeśli macie w swoich kręgach - znajomych, na Instagramie, w piaskownicy, gdziekolwiek - Mamy które mają dzieci w podobnym wieku jak Wasze - integrujcie się! To genialny sposób spędzania czasu i kopalnia... doświadczeń. A przecież chcemy o macierzyństwie wiedzieć jak najwięcej, prawda?

Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka.

4 komentarze:

  1. O tak, te zimne, kawy, herbaty, zupy, dojadanie po dzieciach..... jeszcze przed Tobą zjadanie w ukryciu batoników, barykadowanie się w wc i nasłuchiwanie spod prysznica..... he he he.....

    To prawda, że matki, kobiety powinny się wspierać i nikt tak dobrze nie zrozumie mamusi jak inna mamusia, choć potwierdzam, że czasem matka matce wilkiem..... i po co?

    Uściski dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Matka matce wilkiem głównie w necie ;) super ze mieszkacie w tym samym miescie :) miłych spotkań dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może się kiedyś spotkamy na takim przyjaznym szlaku :-) na pewno poznam Cię po wózku :-) Pozdrawiam z Rataj :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj zdecydowanie popieram takie spotkania:-)
    a z tą zimną kawą to święta racja hihi
    pzdr

    OdpowiedzUsuń