W drugiej ciąży, kiedy brzuszek zaczął wyraźnie rysować się pod ubraniami, oprócz gratulacji słyszę wciąż: "Ojej! Szkoda, że nie Dziewczynka... Byłaby parka..." A wcale, że nie szkoda! Nie tęsknię do sukieneczek, kokardek i brokatu. Nie brakuje mi lal i przytulanek - zresztą te drugie w coraz większej ilości goszczą w pokoju T. Ładne ubranka bez trudu można znaleźć także dla Chłopców - nie trzeba mieć Córki, żeby poszaleć! Wkurzają mnie już teksty "może trzecie będzie Dziewczynką, przecież każda mama chce mieć Córkę!". Po pierwsze: jeszcze nie urodziłam drugiego, a już wkłada mi się w brzuch trzecie - no dajcie spokój! Po drugie: nie, nie każda mama marzy o Córce. Ja spełniam się jako mama Syna. Uwielbiam ten chłopięcy świat. Wcale nie nudny i jednobarwny. Ostatnio królują u nas kolory - jak zauważyło już kilka osób dużo ich w świecie, którym chcę otaczać Chłopca. Uwierzcie mi - będąc matką Syna naprawdę można się twórczo wyżyć i nacieszyć oczy kolorami i wzorami. To nie tak, że Córki to kolor, wzór, dekoracje i artystyczna wizja świata, a Syn - auta, ograniczona "chłopięca" kolorystyka i... generalnie wielka nuda.
Kiedy okazało się, że będziemy mieli drugie Dziecko, przez chwilę zaczęłam zastanawiać się, jakby to było gdybym mogła kupować urocze sukienki, wprowadzić trochę pudrowego różu do naszych miodowych żółci, mięty, szarości i... nawet spodobała mi się ta wizja. Muszę przyznać, że trochę pomyślałam też o potraktowaniu możliwość bycia mamą Córki w kwestii wnętrzarskiego wyzwania. Bo to, co znajduje się w pokoju Chłopca mogłoby zostać przełamane dziewczęcą delikatnością. Kiedy jednak okazało się, że będziemy rodzicami Małego J. niesamowicie się ucieszyłam. Ten bliski i znany mi świat mogę z radością odkrywać dalej i tworzyć Chłopcom miejsce, w którym otaczać ich będę pięknymi, wyszukanymi z dbałością przedmiotami.
Bycie mamą jednego Chłopca to momentami wielkie wyzwanie. T. wszedł w etap, kiedy okazywanie emocji stało się dużą i często trudną częścią naszej codzienności. Potrafi siadać na podłodze i krzyczeć ze złości. Płacze i tupie nóżkami kiedy coś mu się nie podoba. Muszę przyznać, że czasami wobec tych wybuchów jestem bezsilna. Czasami jest mi trudno i też się złoszczę. Szybko jednak w mojej głowie pojawia się myśl, że trudno to dopiero musi być temu Malcowi przede mną. Że żal mi mojego Chłopca, któremu po policzkach płyną wielkie jak grochy łzy. Że to On ma naprawdę ciężko, bo opanowanie emocji, to sztuka której dopiero się nauczy. I ja muszę mu w tym pomóc. Siadam więc wtedy obok niego na podłodze i staram się zrobić wszystko, żeby rozchmurzyć tę śliczną, nadąsaną buzię.W końcu jestem Matką Syna - wspaniałego Chłopca, który jest całym moim Światem. A za chwilę takich Światów będę miała dwa. I choć momentami coraz bardziej się boję, to wiem że to będzie piękny czas. Damy sobie radę. Jestem tego pewna.
Głupie komentarze o "parce" puszczam już mimo uszu. I nie, nie zdecydujemy się na trzecie dziecko bo "może tym razem uda się z dziewczynką". Jeśli podejmiemy taką decyzję, to dlatego że będziemy GOTOWI na bycie rodzicami trójki szkrabów, a nie dlatego, że potraktujemy to jako "wyścigi" do małych słodkich sukieneczek i pudrowego różu (który notabene bardzo lubię).
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie,
Agnieszka.
You Go Girl! :-) Wierzę, że bycie Mamą dwóch Chłopców to coś wspaniałego!:-) Możesz wychować ich na naprawdę fajnych Mężczyzn (o których będą się później bić dziewczyny!), prawdziwych Dżentelmenów :-)
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, gadania innych ludzi "bo dziewczynki są fajne", "Że fajnie, bo byłaby parka", WAŻNE ŻEBY BYŁO ZDROWE! I SZCZĘŚLIWE! A córkę to można mieć i poźniej - Synową i Wnuczkę :-)
PS. A gdyby w trzeciej ciąży też był chłopiec? To co próbować 'do skutku' ?? Grrrr ...
PS2. Zresztą u Was modowo i wnętrzarsko ładniej niż u niejednej 'Mamy dziewczynki/ek' ! :-)
Jak słysze sformułowanie "parka" to mną trzącha.Co to papużki jakieś jesteśmy?
OdpowiedzUsuńSama ma dwóch synów i przy drugiej ciąży nawet nie pomyślałam "żeby była córeczka" :) świat chłopięcy był mi już dość dobrze znany, bo różnica między moimi "chłopcami" to 6 lat - myślę, że trochę za duża no ale co zrobić, że dopiero po 5 latach zachciało mi się mieć drugie dziecko :) Bardzo się cieszę, że mam właśnie DWÓCH SYNÓW - dziś starszy ma 24 lata a drugi w środę skończy 18 lat! Chłopaki są SUPER :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja mam synka i wcale nie bylabym zawiedziona gdyby sie nagle okazalo, że bede po raz kolejny mamą chłopca. :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem mamą chłopczyka i dziś nie wyobrażam sobie by miało być inaczej, choć dopiero 5 miesięcy za nami, wiem,że to super przygoda w tym męskim światku. Podglądam Was regularnie i życzę dużo zdrówka i sił w opiece nad Małym i Brzuszkiem! :-)
OdpowiedzUsuńPS. Gdzie można dostać takie śliczne, żółte skarpeteczki? :-)
Pozdrawiam
Paulina
to u mnie było w drugą stronę..a jak w trzeciej ciązy znowu była upragniona córka( bo tak , chciałam miec trzy córki), to normalnie wszyscy dookoła załamywali się i tak nas żałowali jakby na nas jakas plaga egipska spadła... jakby dopiero spłodzenie syna było prawdziwym rodzicielstwem ( facet musi spłodzić syna, mamusia musi miec synusia). Ludzie po prostu myślą stereotypami i nie potrafią przeskoczyć pewnych rzeczy. ot taka ułomność.. strasznie mnie to wkurzało, bo musiałam tłumaczyć,że o zgrozo absoultnie nie chce być matką chłopaka..
OdpowiedzUsuńZgadzam się calkowicie!ja jestem mamą 2 upragnionych córek-i marzę o 3dziewczynce.😀I tez ciągle słyszę ze chyba oszalalam bo chlopak musi być w domu i juz dla męża.A ja espaniale odnajduje sie w naszym babskim domu.
UsuńHaha, a mój mąż chciał bardzo córkę, ja się cieszyłam na syna :P
UsuńNie dogodzisz, co zrobisz ;)
Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie myślał inaczej... Szkoda tylko, że tacy najczęściej czują się zobowiązani dzielić się z nami swoimi "bezcennymi" spostrzeżeniami :P
Hahaha :) Ja będąc już mamą Córki, kiedy w drugiej ciąży się dowiedziałam, że będzie Chłopak, płakałam jak bóbr!!! Wcale a wcale nie chciałam "parki" ;) Nie trwało to długo, ale jednak początek był właśnie taki :D
OdpowiedzUsuńJestem mamą Dziewczynki. Jeszcze będąc w ciąży słyszałam, że następny będzie chłopiec ;)
OdpowiedzUsuńZa bezbrzeżnie głupich uważam ludzi wygłaszających opinie o tym, jaka to szkoda, że nie będzie parki.
OdpowiedzUsuńJa mam pierwszą córkę, drugiego synka, ale i tak w drugiej ciąży te reakcje "Ojej, będzie parka!" strasznie mnie irytowało. Jakby druga córka miała być jakimś nieszczęściem. Ładne ubranka, moim zdaniem, można znaleźć przede wszystkim dla chłopców - jeśli ktoś nie lubi różu, a ja nie przepadam. W małej dawce tak, ale nie jako baza garderoby. Przy dziewczynce trzeba się bardzo wysilać, żeby dziecko nie wyglądało jak Różowa Pantera, za to przy chłopcu nie ma problemu - pełna paleta barw w każdym sklepie.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Ja nie przepadam za różem, kupuję go albo "brudny", albo "pudrowy", i kiedyś zdziwiłam się po ubraniu córci, że cała w nim była - jak typowa dziewczynka... A niby kupowałam rzeczy uniwersalne, żeby właśnie zbyt cukierkowato nie było... :P
UsuńNie no, ciężko jest czasem. Róż jest wszędzie...
eh może kiedyś i mnie trafi się drugi syn...
OdpowiedzUsuńBo to jest tak, że niezależnie od tego jaka płeć, zawsze znajdzie się ktoś kto będzie komentował. Jak chłopiec źle bo coś tam, jak dziewczynka to niedobrze bo coś innego. Grunt to mieć wszystko w nosie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mama Dziewczynki i Chłopca
Będąc w drugiej ciąży, chciałam syna - bo pierwszy to syn, bo mam już doświadczenie, bo ubranka i zabawki są... ;) I te głupie komentarze: "To co, jak Jaś to teraz Małgosia?" I zdziwienie, że ja właśnie niekoniecznie Małgosię bym chciała, a małego Franciszka raczej. I potem wizyta u lekarza: dziewczynka. Mąż śmiał się, że miałam nietęgą minę, dowiedziawszy się o płci ;D Musiałam samą siebie przekonać, że bycie mamą dziewczynki będzie fajne. Teraz (córcia ma już prawie 5 miesięcy) uznaję to za jedną z fajniejszych spraw na świecie - mieć swoją towarzyszkę i kompankę, podział ról w rodzinie równy, równość płci ;D Ale chciałam chłopca ;) I wszyscy też to teraz podkreślają: "Ale fajnie, że parkę macie". No niby fajnie, ale co - jak byłyby dwie dziewczynki albo dwóch chłopców to źle? Że jeszcze musielibyśmy się "starać"? Nie rozumiem tego podejścia... Dziecko to dziecko :) Najfajniejsze na świecie samo dla siebie - bo jest! <3
OdpowiedzUsuńPS. Jako mama chłopca byłam pewna, że będzie ciężko coś ładnego znaleźć - i myliłam się, szczęśliwie :D Przez 3 lata czułam się jak poszukiwaczka skarbów, wyławiając perełki dla mojego malucha płci męskiej :D Sądziłam, że z dziewczynką będzie prościej, ale też nie do końca - chociaż działy dla nich są w sklepach 2 czy 3 razy większe, dominują fasony czy kolory, do których mi daleko. Cukierkowy róż, mnóstwo słodziaśnych aplikacji... Bycie mamą stylowej dziewczynki to też wyzwanie ;D Także mam teraz dwa poletka co codziennych wyzwań ;D
Aż się boję zajść w drugą ciąże, gdy tak czytam o tych "parkach", brr. Na razie mam syna i choć na początku byłam zawiedziona (tylko dlatego, że nie podobały mi się żadne męskie imiona i nie wiedziałam jak się obchodzić z chłopcami, bo jestem dziewczyną ;)) to teraz myślę, że jeśli uda mi się mieć drugie dziecko, to niech to będzie chłopak "bo nie wiem jak się obchodzić z dziewczynami" :D
OdpowiedzUsuńMnie zawsze wnerwia takie gadanie innych, co komu do tego, jakie i ile dzieci chcę mieć.
OdpowiedzUsuńKażda matka kocha swoje dzieci niezależnie od płci :)
Jestem mamą dwóch cudownych urwisów, między którymi jest 15 miesięcy różnicy. Gdy dowiedziałam się o drugim szkrabie moszczącym sobie ciepłe gniazdko pod moim serduchem, zastanawiałam się przez chwilę kim będzie. Oczywiście pojawiały się głosy z zewnątrz, że idealnie gdyby to była dziewczynka. Zdumiona byłam tymi słowami, a jeszcze bardziej brakiem własnych preferencji do do płci drugiego szkraba. Wiedziałam, że jeśli pojawi się ona, będzie to cudownym wyzwaniem, wkroczeniem do nieco innego świata; jeśli on, cudowną kontynuacją już znanego, nieco łatwiejszą, ale wcale nie nudniejszą czy wybrakowaną drogą. Wieść o drugim chłopcu bardzo mnie ucieszyła, myślę że ani mniej, ani więcej niż gdyby to była wieść o dziewczynce. O trzecim nie myślę, a raczej myślę że to nie na moje siły, nie ten czas i miejsce. A z posiadania dwóch cudownych urwisów jestem bardzo zadowolona, mało tego, z dnia na dzień zauważam coraz więcej plusów tej konfiguracji. Piotruś we wrześniu skończy 4 lata, Franuś w grudniu zdmuchnie 3 świeczki. Od półtorej roku cudownie się bawią i współpracują, od ponad roku słyszę "mamo, idź, my się bawimy!". Rozrabiają, porozumiewają się jednym spojrzeniem, są bardzo ze sobą zżyci (od początku uczymy ich miłości i zapewniania sobie wsparcia w każdej sytuacji). Leją się też cudownie i z zacięciem ;)Z bardziej przyziemnych plusów tej sytuacji wymienię chociażby przechodnią garderobę, wspólne zainteresowania i miłości (do Lego, Wall-e'go i Minionków), po prostu jest prościej i wcale nie mniej przyjemniej. Wyzwaniem dla mamy jest z kolei stworzyć im świat, w którym się spełnią jako przyszli mężczyźni, ale będą również wrażliwi na sztukę, literaturę, piękno czy po prostu otaczający świat. To nie jest zła konfiguracja (gdy po raz pierwszy w zeszłym tygodniu usłyszałam od pierworodnego "mamo, jesteś bardzo ładna", myślę sobie że dla mnie najlepsza;), wartością jest cieszyć się z tego, co się ma i prowadzić tak maluchów przez świat, żeby byli mądrymi i szczęśliwymi ludźmi. Gratulacje i spełnienia w roli podwójnej mamy urwisów! Pozdrawiam, mama Jola :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego dobrego i dużo wytrwałości przy wychowywaniu chłopców. Bo będzie się działo! Sama jestem mamą już całkiem dorosłych dwóch chłopców (30 i 26) i nie zamieniłabym ich na tuzin córek. Byli i są wspaniałymi facetami i pomimo, że czasem dawali w kość (jak to faceci, własnie) są niesamowitym źródłem radości. A córki? Cóż, sama jestem córką i nie chciałabym mieć w domu dziewczyny. Mam za to dwie synowe i dwie wnuczki - i to jest zupełnie inna bajka. Pozdrawiam, Ania
OdpowiedzUsuńOj, ile ja się nasłuchałam, szczególnie w mojej trzeciej ciąży! Miałam już dwie córki, nieustannie słyszałam, że "daj Bóg syna", bo dla odmiany każdy mężczyzna chce go mieć, a ja myślałam, że chętnie bym z tego dziewczęcego świata nie wychodziła. Bo oswojony i dobrze znany.Ale w moim matczynym sercu było oczywiście miejsce i dla Stasia, i dla Marysi. Urodziła się Marysia. Moja trzecia córeczka, dziś ma już 8 lat. Fajnie jest być po prostu mamą!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Zapraszam do naszego babskiego świata.
babidom.blogspot.com
Asia
Z zainteresowaniem przeczytałam Twój wpsi. Wiadomość o ciąży była dla mnie dużym zaskoczeniem (po wielu latach starań to duża niespodzianka). Ponieważ wiem, że to będzie moje jedyne dziecko w początkowym okresie wydawało mi się, że fajnie byłoby, żeby to była dziewczynaka. Lekarz jednak rozwiał moje wyobrażenia. Z dużym prawdopodobieństwem będę mamą Chłopca i powoli oswajam się z całym tym chłopiencym światem. Inaczej teraz patrzę na ubranka i akcesoria dla chłopców. Wydaje mi się, że wśród kolorów dla chłopców jest mniej "oczywistych" barw i łatwiej wybrać coś ładnego, kolorowego. Z duża ostrorznościa wybiegam w przyszłość bo najważniejsze jest dla mnie zdrowie mojego maluszka. Jednak wiem, że gdy się już urodzi fajnie będzie uczestniczyć w jego męskim świecie :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się takie dodatki - szarość to jest to co lubię !
OdpowiedzUsuńWiesz, jak napisałaś, że T. będzie starszym bratem, to była wspaniała nowina. Od tego czasu trochę Ci zazdroszczę tej decyzji. Ja zostałam z moim M. w domu, nie mam pracy. ALe tak bardzo marzę, żeby miał brata, żeby nie była między nimi zbyt duża różnica wieku. Ale na razie marzę. Więcej mam obaw, bo ciąże miałam bardzo trudną, porób - cięcie i to też nie obyło się bez komplikacji dla nas obojga, później okres noworodkowy, który był bardzo ciężki. Ale gdybym tylko mogła, to nie wahałabym się. I zawsze marzyłam o synu i marzę o kolejnym, bo kocham ten świat ciągłego brum brum, tego mojego kochanego gagatka, który potrafi dać w kość, ale jednocześnie jest cudowny z tym zawadiackim spojrzeniem i uśmiechem.
OdpowiedzUsuńMoja teściowa ostatnio też zaczęła, no że teraz dziewczynka. A nie, guzik! Będzie co będzie, byleby było zdrowe. I życzę Ci zdrowia i siły. A T. będzie wspaniałym starszym bratem.
Ach, już kończę swoje gadanie.
Pozdrawiam
Kasia
Ja już puszczam komentarze o "parce" mimo uszu... to takie ... proste i typowe :p
OdpowiedzUsuńNawet się nie spodziewam, że ktoś powie "Ale fajnie że będziesz mieć dwóch chłopaków"
i jest mi ciężko sobie wyobrazić, co czuje przy takich komentarzach mój brat któremu urodziła się właśnie trzecia córka...
Ja od początku nie miałam jakichś większych ambicji względem płci drugiego dziecka. Nawet musiałam sprowadzić na ziemię ojca tych moich dzieci ;) bo na prenatalnych, gdy pewna siebie zapytałam czy widać siusiaka (babska intuicja!) i pani doktor odparła że jest, on powiedział że pewno jeszcze odpadnie :p Musiałam mu tłumaczyć że nie jest moją ambicją posiadanie dzieci jak z katalogu Quelle, ani prześciganie się z innymi w konkurencji na "parkę", bo samo zajście w ciążę, donoszenie jej,i urodzenie zdrowego dziecka to już wystarczająco dużo szczęścia. To nie koncert życzeń.
Zastanawiam się tylko czasem, czy fakt posiadania synów łatwiej jest zaakceptować mamom,które w dzieciństwie były chłopczycami :) ja trochę byłam :D i cieszę się że znowu sobie postrzelam z procy :D
Mama kocha swoje dzieci niezależnie od ich płci,to oczywiste. Myślę jednak,że tu może nie chodzić o te kokardki, spineczki czy sukienki,a o unikalną więź matki z córką z racji porozumienia na płaszczyźnie tej samej płci. Córki są też bardziej " rodzinne" (przynajmniej ja obserwuję to wśród dorosłych już dzieci) to one bardziej utrzymują kontakt z rodzicami, szczególnie z mamą, częściej się z nimi spotykają, dzwonią, troszczą. Oczywiście, jak że wszystkim, nie można uogólniać, ale coś w tym chyba jest :)
OdpowiedzUsuńPiękny pokoik - w wiszącym łóżeczku się zakochałam :) Powiem Ci, że ja mam parkę - ale pokój moich dzieciaków jest w kolorach: szary, żółty, niebieski - i dodatkowo kilka innych, te trzy dominują. Myślę, że nie ma specjalnie wielkiego znaczenia jakiej płci są nasze dzieci (przynajmniej dla nas mam - tak mi się wydaje) :) Przecież córki nie kocham bardziej od syna i odwrotnie :) Jest jeszcze jedne tekst który mnie bawi - że córeczkę można stronić, a chłopak to chłopak - nic bardziej mylnego - teraz jest tyle rewelacyjnych ubrań dla dzieci, że i chłopców można 'stroić' i nie potrzeba do tego sukienek i kokardek :)
OdpowiedzUsuńJa w ciąży marzyłam o synku tak bardzo,że wręcz było mi smutno, gdy dowiedziałam się że noszę pod sercem dziewczynke. Z czasem jednak doceniam, że nie płeć, a zdrowe szczęśliwe i uśmiechnięte dziecko to coś znacznie ważniejszego
OdpowiedzUsuńTakie gadanie było, jest i będzie. A przecież rozwoju ciąży nie da się zaplanować. Podejmujemy świadomą decyzję o zostaniu rodzicem,(a nie matką/ojcem córki czy syna) a potem życie dalej pisze swój scenariusz. Dalej nasza rola sprowadza się do tego aby się spełniać w roli rodzica, sprawić by nasze maleństwo było szczęśliwe i dać mu wszystko co najlepsze, otaczać miłością. Wszystkiego dobrego :-)
OdpowiedzUsuńAgnieszko pomóż proszę...
OdpowiedzUsuńCzy możliwa jest szczepka "pieniążka" od Ciebie? Szukam tej rośliny bez efektu i już nadzieja mija... Przepraszam za śmiałość i proszę jednocześnie o wyrozumiałość.
Z ciepłymi pozdrowieniami
Aneta
... i mój mail (zapomniałam dopisać)
OdpowiedzUsuńplaneta77i@wp.pl
Aneta
piękny pokoik
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze napisane! Ja jestem Mamą córeczki, ale już się boje co będzie, gdy kiedyś przy drugim będzie parcie otoczenia na PARKĘ! Ja będzie to fajnie, a jak nie to tez super, bo jest mi to kompletnie obojętne! Nie rozpatruję dziecka przez pryzmat płci!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mocno z Magicznego Domku! :*