28 sie 2013

Poranki i wieczory pachną jesienią. Rosą i dymem. I nic tego nie zmieni - lato się kończy. W ogrodzie kwitną jesienne kwiaty, trawa wolniej odrasta po koszeniu. Lubię ten czas. I zawsze czekam na niego po upalnym lecie.

Kończę rozpoczęte projekty i szykuję się na krótki wypad nad morze. Zabieramy ze sobą Toffiego, już nie mogę się doczekać. Byle do piątku!



Miłego dnia!

10 komentarzy:

  1. Jesień idzie nie ma na to rady...
    ale ale jeszcze lato się nie skończyło ;)
    wspaniałego wyjazdu zatem! psiak będzie prze szczęśliwy:))) super! ładne masz te apteczne butelki. Też na nie choruję.. buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech, pięknie to opisałaś, Też bardzo lubię ten czas. Mam wrażenie, że jako jedna z nielicznych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja uwielbiam wrzesień, to chyba mój ulubiony miesiąc. Przeważnie we wrześniu mam urlop, przeważnie we wrześniu temperatura jest idealna, przeważnie we wrześniu mam więcej energii. I to właśnie na wrzesień zawsze datuję początki realizacji nowych postanowień :)

    OdpowiedzUsuń
  4. taka kolej rzeczy, ale nasza jesień piękna jest:) udanego wypoczynku:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo, że prawdziwa polska złota jesień jest piękna, to ja nie przepadam za tą porą roku ... Ale wrzosy uwielbiam :D
    Udanego weekendu! Ja jutro wracam do pracy, pierwszy dzień po 3 tygodniowym urlopie ...

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja uwielbiam zapach jesieni... Zarówno o poranku świeże powietrze, zapach rosy, jak i wieczorem zapach dymu z pola. Nie jest aż tak źle dopóki nie pada :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To w takim razie nadchodzi Twój czas , miłego września

    OdpowiedzUsuń
  8. tak, niby jeszcze trwa lato, ale zapach już jesienny i światło inne. Miłego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Doskonałe zestawienie obfitości hortensji z subtelnością trawy i aptecznymi butlami.
    Pozdrawiam!
    m.

    OdpowiedzUsuń