Dziś przyszłam Wam życzyć po prostu miłego dnia. Jest tak szaro, że nie chce się ruszać spod kocyka. Figa obserwuje szalejące za oknem sikorki, a ja wrzuciłam pod prysznic doniczkowce.
Lista rzeczy do zrobienia leży obok, a ja wykreślam z niej kolejne pozycje. I tylko pierwsza straszy mnie i łypie na mnie groźnie - "napisać kolejny rozdział pracy magisterskiej!". Obrona już w grudniu. Potrzymacie za mnie kciuki?
Pozdrawiam!
Agnieszka
Ja trzymam ;-)...i nie wydalam przy tej pogodzie ;-)
OdpowiedzUsuńOoooo.... widzę, że zdobyłaś tę roślinkę o której kiedyś pisałyśmy. Moja niestety padła :( Kupiłaś gdzieś w kwiaciarni czy masz od kogoś?
OdpowiedzUsuńMoja lista rzeczy też leży, a raczej musiałam przeorganizować plany, bo wczoraj padła mi jedna z maszyn :(
Świetna bluzka, zanim zdjęcie się wczytało myślałam, że to pled ;-)
Kciuki jasne! Trzymamy!
Oo.. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńWiem o czym mowisz.
Tez sie bronie w grudniu, praca zlozona -czekam tylko na termin.
Trzymam kciuki ;-)
i ja urządzam moim roślinkom co jakiś czas mały prysznic,dzięki czemu ładnie mi rosną :)
OdpowiedzUsuńno pewnie, że potrzymamy :)
OdpowiedzUsuńEh teraz w te dnie...tęskno mi za poprzednim rokiem,kiedy z brzuszkiem chodziłam i nic nie musiałam...teraz pod kocykiem nie poleżysz,tylko ganianie za Maluchem;(które też ma swój urok-sprawdzanie siły woli.
OdpowiedzUsuńoczywiście, że (po)trzymamy!
OdpowiedzUsuńmiłego dnia Agnieszko, tego jutrzejszego. :)
ola
nie wiem co ładniejsze - psia mordka, czy twoja bluza :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie - skąd tak fajna bluzka?? ;) pozdrawiam Aśka
UsuńMedicine everyday therapy, zeszłoroczna kolekcja. ;)
UsuńTrzymam :) Mocno!
OdpowiedzUsuńSzaraki są cudne :)
Oj nie ma lekko z tą szarówką, nie ma lekko.... :p
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za magisterkę, go girl!! :)
No ba, że potrzymamy ;)
OdpowiedzUsuńA na szarówkę polecam "kakałko" - zawsze działa.
Potrzymamy :) Cudna Figa!
OdpowiedzUsuńJak nikt inny poradzisz sobie śpiewająco ;)
OdpowiedzUsuń